Dlaczego, w przeciwieństwie do Niemców czy Francuzów, Polaków trzeba uczyć patriotyzmu gospodarczego?
Nasi Czytelnicy zapewne pamiętają publikowany w naszej gazecie cztery lata temu cykl „Na patriotyczną nutę”. Poruszaliśmy w nim ideę solidaryzmu i patriotyzmu handlowego i zachęcaliśmy do kupowania polskich towarów, oznaczonych kodem kreskowym z cyfrą 590 na początku. Wówczas trwała kampania kształtowania wśród Polaków świadomego patriotyzmu gospodarczego. Ta idea aktywuje się dzisiaj. W dobie pandemii kornawirusa. Paradoksalnie? Na pewno nie, bo naocznie dzisiaj doświadczamy, jak ważne dla siły państwa jest mocne oparcie o sprawnie funkcjonującą rodzimą gospodarkę, wspomaganą solidaryzmem i patriotyzmem handlowym.
Dlaczego, w przeciwieństwie do Niemców czy Francuzów, Polaków trzeba uczyć patriotyzmu gospodarczego? Przyczyna tkwi w naszej historii, choćby tej najnowszej. Po pierwsze, blisko 50 lat powojennego komunizmu skutecznie skancerowało nasz kod patriotyczny. Obrastaliśmy kompleksami wobec Zachodu, które wyrażały się tęsknotą za tym, co zagraniczne. W latach 70. i 80. XX wieku marzeniem każdego nastolatka były wranglery z Pewexu. Bo za dolary i z Ameryki. W latach 90., po transformacji ustrojowej, uszczęśliwiono nas natomiast ideą wolnego rynku. Jakże fałszywą, bo również nacechowaną mentalną uniżonością i podległością ekonomiczną wobec Zachodu, w tym przede wszystkim w stosunku do Niemiec. Pierwsze dwie dekady zdominował bowiem polityczno-systemowy trend wyprzedaży obcemu kapitałowi – często za bezcen – polskich przedsiębiorstw. Decydenci złudnie uznali, że o polski interes gospodarczy lepiej zadbają zachodni krezusi. Polska gospodarka miała rosnąć w siłę, ale to nie ona przechodziła boom. Kosztem naszego dobrobytu pęczniała natomiast gospodarka naszego zachodniego sąsiada.
Obecny rząd, pod przywództwem premiera Mateusza Morawieckiego, rozpędził lokomotywę polskiej gospodarki. Weszliśmy na listę najlepiej rozwijających się państw. Ale dla pełnego sukcesu ważna jest koincydencja obu filarów – dobrej pracy rządu i patriotycznej postawy obywateli. Pamiętajmy, że mamy przecież „590” powodów, dla których warto kupować polskie produkty. Dlatego, robiąc zakupy, częściej sprawdzajmy kod kresowy i wkładajmy do koszyków towary opatrzone kodem kreskowym z cyfrą 590 na początku.
URSZULA GIŻYŃSKA