Pozostaje omówić środowiska przyrodnicze dawnej centralnej Częstochowy – dziś obszaru jej śródmieścia, niegdyś zaś otoczonego rzekami z trzech stron Płaskowyżu Starogórskiego.
To masywne, rozległe wzniesienie, od wschodu uskokiem tektonicznym schylające się ku Warcie, od zachodu natomiast piętrzące się skałami Jasnej Góry, pierwotnie przypominało stoliwo górskie – podobne, niższe jednak od tych, jakimi są Góry Stołowe. Płaskowyż Starogórski nie stanowił przy tym jednolitego biotopu, lecz różnorodny ich zespół, zmieniający się w zależności od jego okolicy. Osobny biotop stanowiła okalająca go od południa Dolina Starogórzanki, nieco inny Stare Miasto i Niwa Częstocha, a jeszcze inny znajdująca się po jego północnej stronie Dolinka Strugi Częstocha. Przyrodniczo różnił się nawet sam masyw – nie tylko jego strona północna i południowa, co przede wszystkim od obu nich wieńczące od zachodu go skały.
Płaskowyż Góry Starej położony jest na wapieniach Białej Jury, tj. Górnej, ściślej zaś na utworach oksfordzkich oznaczanych jako dolne i środkowe. Opadający ku dawnej rzeczce Starogórzance jego południowy stok – tworząc skarpę kuesty – przechodził następnie w wapienie piaszczyste Jury Brunatnej, czyli Środkowej. Dolina Starogórzanki, Stare Miasto i Częstochowa Niwa, także leżąc poniżej kuesty, posiadają budowę geologiczną opartą na mezozoicznych iłach rudonośnych. Jedynie północna Dolinka Strugi Częstocha leży na Białej Jurze, była więc dawniej rodzajem krasowego kanału. Od strony osadów z epoki lodowcowej, czyli kenozoicznych, budowa tego obszaru jest mniej zróżnicowana. Płaskowyż Starogórski pokrywają plejstoceńskie piaski i żwiry wodnolodowcowe – takie same, jakie zalegają w zachodniej i środkowej części Doliny Starogórzanki. Wschodnia część tej doliny, zatem rejon rozciągający się od Parku Piastów po okolice katedry i browaru, położony jest natomiast na plejstoceńskich piaskach oraz żwirach rzecznych. Pas tych utworów ciągnie się dalej z zachodniej strony Królewskiego Traktu, aż po Góry Kawie. Dawną wyspę Wenecję oraz Stare Miasto i Niwę Częstocha, pokrywają dodatkowo piaski i żwiry rzeczne z epoki polodowcowej, a więc holoceńskie. Takie zróżnicowanie utworów geologicznych musiało pociągnąć odmienność gleb, a w związku z tym także zasiedlającej owe biotopy flory i fauny.
Dolina Starogórzanki rozciąga się między skarpą kuesty a rzeką Stradomką, od ograniczającego ją od zachodu wzgórza z kościołem św. Barbary, po zamykającą ją od wschodu i do niedawna jeszcze rozcinającą nurt Warty wyspę Wenecję. W zachodniej części doliny, obok kościoła, znajdowała się pierwotna Stara Kawodrza, a zatem teren pierwszej w tym miejscu osady, założonej jak wiadomo przez rycerza Kanimira, mocą aktu lokacyjnego nadanego tej wsi przez Kazimierza Wielkiego w dniu św. Bartłomieja, tj. 24 sierpnia 1356 roku. Prawdopodobnie dawna wieś Kawodrza – określana dziś właśnie jako Stara Kawodrza – znajdowała się wokół ulic św. Piotra i św. Jacka, kończąc gdzieś na ich przedłużeniu. Nie do końca jednak jest jasna jej nazwa. Słowo „Kawodrza” rozumieć można na trzy sposoby. W najstarszym zapisie wieś ta występuje jako Krowodrza, co może znaczyć, że z lasu w którym powstała, pnie drzew wyciągano przy pomocy wołów – po staropolsku wół to bowiem „karw”, skąd najpierw Karwodrza, a potem Krowodrza. Dzisiejsza z kolei nazwa, czyli Kawodrza, wskazuje jednak, że skoro wieś powstała w starej dąbrowie, to w lesie tym mogły stać wówczas kilkusetletnie spróchniałe dęby – „kawa” bowiem po staropolsku oznacza wydrążenie w drzewie lub skale, szerzej zaś wszelką dziuplę, wnękę czy dziurę. Stąd więc stary, spróchniały drzewostan mógł zostać określony mianem „kawodrzew”. Wreszcie jest trzecia możliwość rozumienia nazwy Kawodrza, a mianowicie owe „kawy” interpretować można jako dziury znajdujące się w samym lesie, zatem doły, które wypełniają dzisiaj stawy. Tak czy inaczej, wszystkie te możliwości wskazują, że rósł tam las, wieś powstała więc w dąbrowie, nie wiemy tylko dziś już dokładnie dla której z trzech wymienionych przyczyn osada ta zwie się właśnie Kawodrzą.
Na całej długości Doliny Starogórzanki zalegają gleby bielicowe lekkie i średnie. Ponieważ zachodnie oraz południowe okolice tej doliny nosiły dawniej nazwy Wielkiego i Małego Boru, stąd wniosek, że po południowej stronie rzeczki Starogórzanki, aż po Stradomkę, rósł las mieszany. Od zachodniej strony tej doliny – jak wspomniano – była stara dąbrowa, natomiast w jej środkowej części i od strony wschodniej drzewostan tworzyły, obok dębu, także sosna, modrzew, lipa, klon i brzoza. W podszycie – jak się zdaje – rósł bez i jarząb, zaś jagodowe runo stanowiły borówka czarna i brusznica. Jedynie po wschodniej stronie Królewskiego Traktu, który przecinała wąską strużką Starogórzanka – zatem bezpośrednio na południe od Starego Miasta – mając za podłoże brunatne gleby mułowo-bagienne, wykształcił się las łęgowy, pokrywający zarówno całą Wenecję, jak również inne leżące dawniej na Warcie kępy oraz wyspy.
Biotop taki, czyli las mieszany i dąbrowę, zamieszkiwała niegdyś liczna fauna zwierząt, określanych zwykle jako mezofile. Z większych ssaków, które mogły żyć w lesie między Starogórzanką a Stradomką, możemy wymienić dziki, borsuki i kuny leśne, a z mniejszych koszatki i żołędnice. Ciekawostką tego lasu mógł być też duży drapieżny kot, czyli żbik. Częstoch na tego kota nie mówił jednak „żbik”, lecz „zdeb”. W staropolszczyźnie bowiem nazwa żbika powstała od słowa „dybać”, w znaczeniu: skradać się, zaczajać się, czyhać. Najpierw więc żbiki określano słowem „zdeb” – czyli ten, co cicho się skrada – później miano to zdrobniono na „zdebik”, skrócono następnie do „zbik”, zmiękczono na „źbik” i otrzymaliśmy wreszcie formę współczesną. Częstoch mógł nawet nosić czapkę ze żbika. Las doliny starogórzańskiej zamieszkiwały też liczne ptaki: puszczyki, sowy, dzięcioły, a także zięby bukówki, lelki kozodoje i skowronki. Z rzadszych i większych drapieżców trzeba wymienić jeszcze puchacze, myszołowy i jastrzębie.
Osobny subbiotop, do dziś zachowujący swą odrębność, będąc zarazem jedyną już pozostałością dawnej Doliny Starogórzanki, stanowią wspomniane dwa stawy, położone w zachodniej części doliny, tuż przy Starej Kawodrzy. W stawach tych żyją między innymi ciekawe mikroorganizmy – mszywioły. Ich odmiana, zwana rozpiórkiem, zamieszkuje w koloniach określanych jako zoaria. Pojedynczy rozpiórek to zooid, czyli pseudozwierzątko przypominające roślinę, może wszakże odejść od grupy, a więc opuścić zoarium, pokonując przy tym odległość do trzech centymetrów dziennie. Zważywszy wzrost rozpiórka, jest to jednak duży wyczyn, zatem mszywioła tego uznać trzeba za dzielnego chodziarza.
Podobny las mieszany, stanowiąc przedłużenie pasa leśnego tej doliny, pokrywał w dawnych czasach także całe Staromieście, tj. obszar Starego Miasta i Niwy Częstocha, z tą różnicą, że bielice, które tam występują są bardziej gliniaste. Przy ujściu Strugi Częstocha do Warty ów strumień otaczał łęg, na północ jednak od niego, po wschodniej stronie traktu, ponownie rósł las mieszany, ciągnący się długim pasem po Góry Kawie i Wzgórze Kamień. Sama Struga Częstocha tworzyła odrębny biotop, nie była przy tym w swym głównym biegu zalesiona, gdyż po jej stronie południowej wznosił się skalisty Płaskowyż Starogórski, po północnej natomiast jej wąskie wapienne wyżłobienie otaczał step na Zaniwiu.
Płaskowyż Starogórski, rzecz jasna, stanowiąc samo serce Częstochowy, tworzył jej najważniejszy biotop. Z trzech stron, to jest od wschodu, południa i zachodu, otaczała go krawędź kuesty. Od północy oddzielała go od sąsiedniej równiny jurajska Dolinka Strugi Częstocha, zaś po jej stronie zachodniej – od sąsiednich wzgórz – przełęcz Częstochówki. Trakt Królewski biegł wzdłuż północnego i wschodniego zbocza płaskowyżu. Podobnie jak Dolinę Starogórzanki, również południową stronę Płaskowyżu Starogórskiego, zatem do Alej, pokrywają gleby bielicowe lekkie oraz średnie. W północnej jego części – nieco wyżej położonej – od wschodu i zachodu leżą bielice gliniaste, w środkowej partii natomiast (czyli na północ od kościoła św. Jakuba), gdzie też niegdyś znajdowało się większe skupisko skał, zalegają żyzne wapienne rędziny.
Na tymże podłożu i w warunkach tak niezwykłego położenia, wykształciły się na Płaskowyżu Starogórskim wyjątkowe biocenozy. Florystycznie, cały ów płaskowyż pokrywał wiosną i latem kwiecisty, mieniący się setką barw i pachnący setką aromatycznych ziół dywan. Okrywająca płaskowyż kserotermiczna murawa stanowiła zarazem raj dla lubiących wygrzewać się w słońcu owadów, płazów i gadów. Kolorową jurajską łąkę porastającą masyw starogórski tworzyły m.in. goździk kropkowany, goździk kartuzek, zawciąg pospolity, chaber bławatek, fiołek, rzepik, mniszek lekarski, marzanna pagórkowa, zawilec, przelot, popłoch i przytulia, oraz dzwonki, pierwiosnki i poziomki. Jedynie na wspomnianych rędzinach pięły się bazofity, a wokół rozrzuconych tam skałek krzewiły czyżnie, czyli kserotermiczne zarośla, złożone z głogu, tarniny, wiązów i różanych krzewów. Ponad dywanem płaskowyżu mieniły się motyle: rusałki, kraśniki, bielinki, modraszki i perłowce. W zaroślach wygrzewały się węże: gniewosze i zaskrońce, zaś obok przemykały żyworodne jaszczurki oraz zwinki. Z ptaków krążyły nad płaskowyżem gąsiorki, makolągwy, jerzyki, cierniówki i ortolany.
Jedynie biotop samej Starej Góry był nieco inny, bardziej dostojny i surowy. Wśród wapiennych turni i ostańców dominowały bowiem petrofity, czyli skałorośla, takie jak czosnek skalny, strzechwa oraz starzec jakubek. Obok nich na wantach i piargach skalnych rosły sklerofity, czyli pokryte puszystym kutnerem suchorosty. Uporczywie wciskając się w szczeliny skał, trzymały się ich kurczowo skarlałe i fantastycznie powyginane ciepłolubne buczyny. Natomiast w niszach i chłodnych korytarzach ostańców znajdowały schronienie troglofity, czyli zimnolubne rośliny jaskiniowe. Spośród ptaków, które uwiły gniazda na Starej Górze, możemy wymienić nagórniki, białorzytki i pustułki. Ale przede wszystkim fruwały nad nią tabuny kawek. Ponieważ kawki lubią „kawki”, to jest szczeliny, zakamarki i dziurki skałek, stąd właśnie wzięła się ich trafna nazwa.
Foto: Kawka i “kawka”
ADAM KRÓLIKOWSKI