Symbol czci i pamięci


30 października, na kamienicy przy ul. POW 3 w Częstochowie, uroczyście odsłonięto tablicę upamiętniającą śp. rzecznika praw obywatelskich, dr. Janusza Kochanowskiego.

– Był wielkim częstochowianinem. Piastował liczne funkcje państwowe. Zginął w katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku, lecąc z prezydentem Rzeczypospolitej Lechem Kaczyńskim, by uczcić pamięć zamordowanych przez Rosjan Polaków w Katyniu. Zginęła tam elita państwa. On do niej należał – mówi Maria Lesińska, pomysłodawczyni uhonorowania dr. Janusza Kochanowskiego tablicą pamiątkową. – To dar najwspanialszy, bo nie z urzędu, ale z serca przyjaciół – mówi żona Ewa Kochanowska, która przybyła na uroczystość.
Janusz Kochanowski mieszkał przy ul. POW 3 ponad dwadzieścia lat (1955-1976). W pamięci sąsiadów pozostał jako człowiek skromny i otwarty na problemy innych. Toteż pomysł Marii Lesińskiej lokatorzy natychmiast zaakceptowali.– Intencja uhonorowania Janusza Kochanowskiego zrodziła się tuż po uroczystości pogrzebowych w Częstochowie, gdy żegnało go całe miasto. Dzisiaj czuję radość z wypełnionego obowiązku. Pan Janusz mieszkał z nami wiele lat, był nam bliski i serdeczny – dodaje Maria Lesińska. W realizacji dzieła wsparli ją także członkowie Klubu Inteligencji Katolickiej i Uniwersytetu III Wieku.
Idea zyskała uznanie księdza arcybiskupa Stanisława Nowaka, który osobiście poświęcił tablicę. – Chwała tej inicjatywie. Janusz Kochanowski jest osobą ze wszech miar zasługującą na uwiecznienie świadectwa jego pracy i patriotyzmu – mówił ksiądz arcybiskup podczas uroczystości.
Ze wzruszeniem inicjatywę odebrała żona Janusza Kochanowskiego. – Mąż wyjechał z Częstochowy, ale zawsze był jej rzecznikiem. Tu powracał duchowo, z tych korzeni czerpał siły. Często swoich gości obdarowywał albumami o jasnej Górze i Częstochowie. Chciałam, by wrócił do Częstochowy, do swoich rodziców – podkreśliła Ewa Kochanowska.
Jak dodała zachowa w pamięci trzy zdarzenia: mszę żałobną na Jasnej Górze, tablicę, jako dar serca przyjaciół, oraz podarunek od nieznajomego – krzew złotokapu, do zasadzenia w ogrodzie ku pamięci Janusza Kochanowskiego. – Mąż był takim złotokapem – mówiła wzruszona.
Na uroczystość przybyły delegacje dwóch częstochowskich szkół – LO im. R. Traugutta i Zespołu Szkół Samochodowo-Budowlanych. – To dla naszych uczniów żywa lekcja historii. Staramy się wychowywać ich w duchu miłości do ojczyzny, poszanowania tradycji i pamięci Polaków, którzy oddali życie za Polskę. Nasza szkoła organizuje konkurs historyczny, poświęcony Katyniowi, jesteśmy inicjatorami posadzenia dębów katyńskich. Stale współpracujemy z Rodziną Katyńską i uczestniczymy w uroczystościach patriotycznych – mówi nauczycielka historii Ewa Bekus-Kotynia.
Podczas celebry, obok rodziny Janusza Kochanowskiego, stanęli jego przyjaciele oraz osobistości częstochowskiego życia publicznego. Pod tablicą kwiaty złożyli i znicze zapalili, poseł PiS Szymon Giżyński, który jako jedyny reprezentował częstochowskich parlamentarzystów, przedstawiciele Urzędu Miasta – przewodnicząca Rady Miasta Ewa Pachura, prezydent Piotr Kurpios i radny PiS Artur Gawroński, a także były prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona, członkowie Klubu „Gazety Polskiej” w Częstochowie, Zbigniew Bojarski z NSZZ „Solidarność”, prorektor Politechniki Częstochowskiej Jacek Przybylski.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *