60 lat sportu motocyklowego


Jubileusz w Częstochowie

13 listopada br. częstochowski Ratusz Miejski pękał wręcz w szwach. Kilkaset osób zjawiło się bowiem na otwarciu wystawy, poświęconej jubileuszowi 60-lecia istnienia Włókniarza. To drugie przedsięwzięcie wystawiennicze związane z żużlem. Dwa lata temu w Muzeum była ekspozycja poświęconą tragicznie zmarłemu Bronisławowi Idzikowskiemu.
– Jestem pozytywnie zaskoczony frekwencją na dzisiejszym spotkaniu. To świadczy, że zainteresowanie tym sportem w Częstochowie jest wciąż ogromne, a przyszłość naszego klubu rysuje się w świetlanych barwach – mówił na otwarcie uroczystości prezes CKM Włókniarz SA, Marian Maślanka.
Zadowolenia z organizacji tego nietypowego przedsięwzięcia nie krył również Mirosław Ziębaczewski.
– Minione 60 lat było wspaniałym okresem w historii częstochowskiego żużla. Przez ten czas dochowaliśmy się wszak wielu świetnych zawodników, którzy rozsławiali nasze miasto nie tylko w kraju, ale również zagranicą. Mam nadzieję, iż ta wystawa pokaże naszym mieszkańcom jak Włókniarz ewoluował począwszy od lat 50-tych ubiegłego stulecia aż do czasów obecnych – powiedział sternik stowarzyszenia CKM Włókniarz.

Na otwarciu wystawy nie zabrakło także wielu jeźdźców reprezentujących w przeszłości biało-zielone barwy. W Muzeum Częstochowskim pojawili się bowiem m.in.: Waldemar Miechowski, Stefan Kwoczała, Wiktor Jastrzębski, Leszek Zapart, Jerzy Łotocki, czy też Marek Cieślak.
– Historia Włókniarza jest piękna, lecz nie można zapominać, że wielkie sukcesy przeplatane były często ogromnymi tragediami. Do dziś pamiętam śmiertelne wypadki Bronisława Idzikowskiego, czy też Marka Czernego, który był przecież świadkiem na moim ślubie. Wiele z sukcesów tego klubu było okupywanych właśnie takimi tragediami. Na szczęście zawsze potrafiliśmy podnieść się z tych nieszczęść i wrócić do gry. Teraz klub również znalazł się w ciężkiej sytuacji. Wierzę jednak, że wyjedzie on jeszcze na prostą, a my Włókniarzowi kibicować będziemy przez kolejne 60 lat – mówił selekcjoner kadry narodowej, a zarazem jeden z najlepszych wychowanków w historii „Lwów”, Marek Cieślak.

W dalszej części spotkania jego uczestnicy przenieśli się z sali reprezentacyjnej Ratusza do trzech pomieszczeń, w których ulokowano pamiątki związane z żużlem w Częstochowie. Na wernisażu zobaczyć można było m.in.: puchary, trofea, szarfy, medale, plastrony, proporzec klubowy z 1950 roku oraz sztandar z 1974. Dopełnieniem całości są natomiast motocykle i kompletne ubiory żużlowe, a także fotogramy.
– Prezentowane są cztery maszyny żużlowe, w tym dwie z przełomu lat 60. i 70. ubiegłego stulecia. Szczególnie zadowolony jestem z motocykla marki Weslake, którego bez żadnych problemów wypożyczył nam Sebastian Ułamek i za to mu serdecznie dziękuję – mówi główny pomysłodawca wystawy, a zarazem jej komisarz, Marek Soczyk.

Marek Soczyk nie ukrywa, że powoli myślami jest już przy kolejnej akcji.
– Pomysłów mam jeszcze całkiem sporo. W klubie znajduje się np. masa dokumentów, jak chociażby: protokoły z zawodów, czy też z walnych zgromadzeń. Ciekawe są szczególnie te z lat 40-tych i 50-tych ubiegłego wieku, pod którymi często widnieją nazwiska typu Kaznowski, czy Miechowski. Nie są to jednak zawodnicy, a ich ojcowie, którzy działali wówczas w klubie. Myślę, że te dokumenty wzbogacone zdjęciami, których mam już obecnie około 7000, mogłyby przypaść do gustu zwiedzającym – zapowiada Soczyk.

Wystaw, zwiedzać będzie można do końca lutego 2011 roku w dniach: wtorek, czwartek, piątek (od godz. 9.00 do 15.30), środa (od 11.00 do 17.30), sobota i niedziela (od 11.00 do 17.00). Wstęp na wernisaż będzie możliwy natomiast po zakupieniu biletu w cenie: 4 (normalny) lub 3 złote (ulgowy).

PAWEŁ MIELCZAREK + foto: Komisarz wystawy, Marek Soczyk przy jej części poświęconej pierwszemu tytułowi DMP w historii Włókniarza. Foto: PAW

RAFAŁ PIOTROWSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *