100-lecie Polski Wolnej – grudzień 1922 r.


1 grudnia 1922 roku rozpoczęła swoją działalność częstochowska powiatowa Kasa Chorych, instytucja zarządzająca dużymi funduszami i prowadząca szeroką akcję społeczną leczniczo-ubezpieczeniową. W myśl ustawy z 19 maja 1920 roku o obowiązkowym ubezpieczeniu na wypadek choroby (Dz.U. z 1920 r. Nr 44, poz. 217) w art. 3 zapisano „obowiązkowi ubezpieczenia podlegają wszystkie osoby bez różnicy płci, zatrudnione na podstawie stosunku roboczego lub służbowego”.

 

 

Zadania Kas Chorych przedstawiały się następująco: leczenie swoich członków, wypłacanie świadczeń zapomogowych pieniężnych w chorobie oraz po urodzeniu dziecka, udzielanie zapomóg pogrzebowych, wysyłanie członków Kasy na kuracje do sanatoriów. Członkowie Kasy Chorych korzystali z pomocy lekarskiej oraz z bezpłatnych lekarstw w ciągu 39 tygodni choroby. Bezpłatnie przyznawano także środki pomocnicze lekarskie takie jak okulary. Oprócz pomocy lekarskiej członkowie kasy otrzymywali świadczenia chorobowe w gotówce od trzeciego dnia choroby wynoszące 30% pensji. Kobiety w ciąży otrzymywały dwa tygodnie przed porodem i sześć tygodni po porodzie całą pensję. W czasie pobytu w szpitalu chory żonaty otrzymywał z Kasy Chorych wsparcie w wysokości 30% pensji, człowiek nieżonaty 10% pensji. Członkowie rodziny ubezpieczonego otrzymywali pomoc od Kasy Chorych przez 13 tygodni od początku choroby i 50% sumy wynikającej z pogrzebu. Matki karmiące oraz żony członków Kasy Chorych mieli zapewnioną zapomogę przez trzy miesiące w czasie karmienia.

Częstochowska powiatowa Kasa Chorych objęła swoją działalnością powiat wraz z miastem. Pomoc medyczna odbywała się poprzez punkty ambulatoryjne. W mieście były trzy takie punkty, w powiecie 12, razem 15 punktów ambulatoryjnych. Obłożnie chorzy byli obsługiwani przez lekarzy w domach bądź korzystali z usług szpitali na koszt Kasy Chorych.

Radni miasta Częstochowy na swoich posiedzeniach podejmowali decyzje dotyczące spraw miasta. Zaakceptowano nabycie przez Magistrat połowy domu nr 10 przy ul. Dąbrowskiego od małżonków Działów za 20 000 000 marek polskich. Uchwalono nowe taksy dla dorożek: kurs dorożki jednokonnej 1000 marek polskich, kurs dorożki dwukonnej 1500 marek polskich, w nocy kurs dorożki jednokonnej wynosił 1500 marek polskich, kurs dorożki dwukonnej wynosił 2000 marek polskich. Przy wynajmie na godziny taksa dorożkarska za pierwszą godzinę wynosiła 2500 marek polskich dorożka jednokonna, 3500 marek polskich za pierwszą godzinę wynosił wynajem dorożki dwukonnej. Zaakceptowano kwoty uchwalone przez Związek Dozorców za otwarcie bram przez dozorców domowych. Omawiano sprawę budowy szkół żydowskich. Tutaj wybuchł spór czy subsydium budowlane powinna dostać wyznaniowa gmina żydowska, czy świeckie instytucje żydowskie. Przeznaczono 50 000 000 marek polskich na budowę domów mieszkalnych dla urzędników miejskich, uchwalono 10 000 000 marek polskich na budowę muszli koncertowej w parku Staszica. Powiększono subsydium dla Straży Ogniowej Ochotniczej w Częstochowie z 1 500 000 marek polskich do 12 000 000 marek polskich. Podwyższono taryfę za ubój bydła o wadze 350 funtów (157,5 kg) w Rzeźni Miejskiej do 640 marek polskich, powyżej 350 funtów do 800 marek polskich. Wybrano 12 członków do Komitetu Rozbudowy Miast. Zadaniem tego Komitetu było budzenie inicjatywy prywatnej do budowania, a nawet wznoszenie budowli na własną rękę przy wydatnej pomocy ze strony miast i rządu. Podwyższono cenę prądu z 450 marek polskich do 770 marek polskich za kilowatogodzinę. Uchwalono podatki od bawiących się w noc sylwestrową w wysokości 25% od rachunków, na rzecz instytucji dobroczynnych. Od biletów kinematograficznych, teatralnych i cyrkowych wprowadzono podatek 5% płatny w ciągu dwóch tygodni poświątecznych na gwiazdkę dla żołnierzy. Przejęto 12 km dróg państwowych, które znajdowały się na terytorium miasta. Prowadzono pracę nad uchwaleniem budżetu na 1923 rok.

Budżet powiatowy uchwalony przez Sejmik wynosił 896 576 295 marek polskich. Najważniejsze dochody: z opłat drogowych, za leczenie, z przedsiębiorstw własnych (ferma rolnicza), zapomogi ze strony państwa, za utrzymanie dróg państwowych i powiatowych, dodatku do podatków państwowych i gminnych, z samodzielnych podatków. Z wydatków szkolnych na prowadzenie kursów dla analfabetów przeznaczono 3 500 600 marek polskich, zakup pomocy dla gimnazjów i seminariów – 1 500 000 marek polskich, na utrzymanie bursy przy Seminarium Nauczycielskim w Częstochowie 5 820 592 marki polskie, zapomoga dla Szkoły Handlowej w Częstochowie wynosiła 100 000 marek polskich, na powiatową bibliotekę lotną przeznaczono 1 700 000 marek polskich, na zasiłki dla instytucji szkolnych 1 000 000 marek polskich.

Grudzień 1922 roku był bardzo śnieżny. Z powodu zamieci potworzyły się na torach kolejowych zaspy śnieżne, które spowodowały opóźnienie pociągów. Skutkiem braku odpowiedniego personelu do oczyszczenia zwrotnic kolejowych od śniegu kilka pociągów osobowych i towarowych skreślono z rozkładu.

Wzrastały koszty utrzymania w miesiącu listopadzie, komisja złożona z przedstawicieli rządu, organizacji przemysłowców i robotników ustaliła, że koszt utrzymania rodziny pracowniczej     złożonej z czterech osób wzrósł w listopadzie o 40,77 % w stosunku do poprzedniego miesiąca października i wynosił 3675 marek polskich i 62 fenigi dziennie, w grudniu 1922 roku wskaźnik ten wzrósł w stosunku do poprzedniego miesiąca listopada o 34,02 % i wynosił 4929 marek polskich i 25 fenigów dziennie. W okresie wrzesień – grudzień 1922 r. wzrost kosztu utrzymania czteroosobowej rodziny wyniósł 112,76%, czyli podwoił się w przeciągu czterech miesięcy. Radzono sobie w tych ciężkich czasach następująco: „W związku z dalszym wzrostem cen można zaobserwować zwykłe w takich razach zjawisko, że ludność nawet zamożna spieszy się z wszelkiego rodzaju zakupami, aby po tańszej cenie nabyć jak największą ilość przydatnych w codziennym użytku artykułów. Dochodzi nawet do tego, że klienci płacą z góry za wszelkie sprawunki, a to z obawy, aby podczas pakowania zakupionych przedmiotów cena nie podskoczyła o 50%”.

Przyspieszyło życie polityczne. Już 28 listopada 1922 roku doszło do otwarcia nowego Sejmu. Marszałkiem Sejmu 1 grudnia 1922 roku został Maciej Rataj z Polskiego Stronnictwa Ludowego, marszałkiem nowej izby – Senatu, w tym samym dniu, 1 grudnia 1922 roku, został Wojciech Trąmpczyński z Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej. Kluczowy był wybór głowy państwa, Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Nowy ten urząd wprowadziła Konstytucja uchwalona 17 marca 1921 roku. Tak pisano o Prezydencie: „Mają [chodzi o posłów i senatorów – R.S.] wybrać przedstawiciela Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, aby ją godnie reprezentował, aby nam nie przyszło się go powstydzić przed obcymi. Mają wybrać takiego, którym nie kierowałaby ambicja ani chęć próżnej sławy, żądza zdobycia świetnego stanowiska lub jakieś względy klasowe czy partyjne. Mają wybrać takiego, co nie dla zadowolenia swej ambicji przyjmie tak wielkie stanowisko, lecz dlatego, aby na nim stać wytrwale, jako wzór stałości przekonań i męstwa, i uczciwości nieposzlakowanej. Niechaj posłowie nasi okażą się godni położonego w nich zaufania. Niech odrzucą na tę chwilę ciasne poglądy klasowe czy partyjne, niech na bok usuną wszelkie małe i niskie względy, niechaj staną na wysokości zadania i wybiorą najgodniejszego”.

Kandydat był jeden, był symbolem Państwa. Tymczasem 4 grudnia 1922 roku Naczelnik Państwa Marszałek Polski Józef Piłsudski oświadczył zebranym przedstawicielom rządu, Polskiej Partii Socjalistycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenia” i Narodowej Partii Robotniczej, że nie przyjmie godności Prezydenta Rzeczpospolitej Polski, mówiąc: „Proszę wybrać człowieka, który by miał cięższy chód, lecz lekką rękę”. Zarzucił, że w Konstytucji Państwa zapisano bardzo niewielkie uprawnienia głowy Państwa: „Każda z jego czynności jest z racji jego nieodpowiedzialności kontrasygnowana. Znajduje się on jak małe dziecko, pod stałą opieką ministrów, że nie użyję tu na serio żartu, że nawet prywatne moje akty w Belwederze muszą być pod opieką i kontrasygnowane. Zatem jednak Pan Prezydent Rzeczpospolitej ma sprawować rządy. Ile tu pola dla konfliktów, ile tu pola do starć, ile tu świadomych czy bezwolnych przeszkód dla pracy Prezydenta Rzeczpospolitej”. Marszałek w wywiadzie wykazał niekonsekwencje artykułu 46 Konstytucji, szczególnie w stosunku do wojska, według najwyższego aktu prawnego państwa, Prezydent RP był tylko zwierzchnikiem armii w czasie pokoju, nie wojny. „Zwierzchnictwo sił zbrojnych poza tym, stanowi do wojska nic, albo bardzo mało: parady, uroczystości, czyli zwykłe reprezentacje. Istotą bowiem wojska związane jest nie co innego, jak dowodzenie nim”.

 

Po rezygnacji Marszałka ruszyła karuzela nazwisk. Po czwartym głosowaniu, 9 grudnia 1922 roku o godzinie 17.30 pozostali: kandydat Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej Maurycy hrabia Zamoyski, dyplomata, poseł Rzeczpospolitej Polskiej w Paryżu, właściciel „Ordynacji Zamoyskich” – największego majątku ziemskiego w kraju liczącego 190 900 ha i kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polskiego Stronnictwa Ludowego – „Wyzwolenie”, Polskiej Partii Socjalistycznej i Bloku Mniejszości Narodowych i Żydów Gabriel Narutowicz, minister robót publicznych w latach 1920–1922, potem w 1922 roku minister spraw zagranicznych. Ten ostatni został Prezydentem RP, stosunkiem głosów 289: 227.

Rozpętało się tornado polityczne, które doprowadziło do zbrodni. Jedna z odezw głosiła: „Na Naród Polski spadła niezaprzeczona hańba! Prezydent Rzeczypospolitej wybrany został głosami żydowskich mniejszości narodowych! Żydostwo i masoneria sięgnęła po najwyższe dostojeństwo Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Nie spoczniemy jednak póki nie stanie rząd i Prezydent, oparty o zdecydowaną większość polską w państwie”. 11 grudnia 1922 roku odbyło się zaprzysiężenie Prezydenta. Podczas przejazdu do Sejmu tłum otoczył powóz. Gabriel Narutowicz, aby okazać, że nie boi się chuliganów, jechał na stojąco. Tłum rzucał kamieniami, kijami, bryłami śniegu i lodu. Kilka z nich trafiło prezydenta Gabriela Narutowicza w twarz. Po zakończeniu ceremonii usiłował wyjechać, z powodu zablokowania Alei Jerozolimskich ławkami musiał pozostać w Sejmie. Prezydent schronił się w pokoju Marszałka Sejmu. W tym czasie doszło krwawych starć manifestantów przeciwnych Gabrielowi Narutowiczowi z policją na Placu Trzech Krzyży – jeden manifestant zginął, 25 zostało rannych od ran postrzałowych. Nastąpiły awantury i bójki na Uniwersytecie Warszawskim. Powszechnie oskarżano, że Marszałek Józef Piłsudski przekazuje władzę swojemu krewnemu, co poniekąd było prawdą, bo Prezydent i Marszałek byli rzeczywiście spokrewnieni.

W Częstochowie 12 grudnia 1922 roku miał odbyć się wiec w „Ognisku Robotniczym”. Został on jednak odwołany. Manifestacje odbyły się za to na ul. Ogrodowej i na Rynku. Gromady manifestantów były natychmiast rozpędzane przez policję konną. Podczas akcji manifestacyjnej sklepy żydowskie w Alejach i Rynku były pospiesznie pozamykane. 13 grudnia 1922 roku w godzinach 11.15–11.25 odbył się strajk protestacyjny w fabrykach częstochowskich w „obronie demokracji”. Przez ten czas w całym mieście gwizdały syreny fabryczne. Przypominało to walkę Polaków z Rosjanami w Częstochowie w roku 1905.

Tymczasem 14 grudnia 1922 roku o godzinie 12.00 prezydent przejął władzę najwyższą z rąk ustępującego Naczelnika Państwa Marszałka Józefa Piłsudskiego. Dwa dni później, 16 grudnia 1922 roku udał się do gmachu „Zachęty” celem otwarcia salonu sztuki. W gmachu „Zachęty” wyboru pogratulowała żona ambasadora angielskiego w Polsce, Prezydent odparł: „chyba tylko kondolencje”. Brzmiało to jak samospełniająca się przepowiednia. Jeszcze przed wizytą w Zachęcie Prezydent prosił byłego premiera Leopolda Skulskiego, w razie śmierci, o zaopiekowanie się synem i córką. Na wystawie znalazł się też z racji tego, że był członkiem Zarządu Towarzystwa Zachęty, dyrektor Departamentu, okresowo zastępujący Ministra Kultury i Sztuki, uznany malarz, witrażysta, wykładowca uniwersytecki i dziennikarz Eligiusz Niewiadomski. On to trzykrotnie strzelił do Prezydenta. Po pięciu minutach agonii o 12.20, 14 grudnia 1922 roku, Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej zmarł.

Zabójstwo prezydenta było wstrząsem dla Polaków. Było to widoczne także w Częstochowie. W Gimnazjach Państwowych I i II przed rozpoczęciem lekcji zebrali uczniów na uroczystych apelach, wygłaszając przemówienia potępiające ten ohydny czyn. Odwołano wszystkie widowiska, przedstawienia teatralne, przedstawienia kinematograficzne, cyrkowe, koncerty orkiestr w restauracjach i miejscach publicznych. 19 grudnia 1922 roku o 10.30 z inicjatywy Starostwa Powiatowego w Częstochowie na Jasnej Górze odprawiono mszę żałobną za duszę zmarłego Prezydenta. Mszę odprawił przeor o. Piotr Markiewicz. We mszy wzięli udział pracownicy Starostwa Powiatowego w Częstochowie z starostą Kazimierzem Kühnem na czele, wszyscy pracownicy Magistratu miasta Częstochowy z prezydentem dr. Józefem Marczewskim i przewodniczącym Rady Miejskiej dr. Stanisławem Nowakiem uczniowie szkół gimnazjalnych, delegacje szkół powszechnych, gen. brygady Eugeniusz Pogorzelski i korpus oficerski z założonymi opaskami na lewym ramieniu, sztab Policji Państwowej z komendantem Kuczyńskim na czele. Sztandary przewiązano czarną krepą. Ulica Krakowska nazwana została ulicą Narutowicza, a nazwa utrzymała się do końca istnienia II Rzeczpospolitej.

Zabójstwo Prezydenta Rzeczpospolitej otrzeźwiło polityków. W związku z tym, że gabinet premiera prof. Juliana Nowaka ustąpił, już o 22.00 w dniu śmierci Prezydenta, zastępujący Prezydenta Marszałek Sejmu Maciej Rataj powołał nowy gabinet, na jego czele stanął szef sztabu generalnego Wojska Polskiego gen. dywizji Władysław Sikorski; był on także ministrem spraw wewnętrznych w swoim gabinecie. Szefem sztabu generalnego Wojska Polskiego został mianowany Marszałek Józef Piłsudski. Jedyny to raz, gdzie ci dwaj żołnierze tak zgodnie ze sobą współpracowali. Później już nigdy się to nie zdarzyło. Następnego dnia, 20 grudnia 1922 roku Zgromadzenie Narodowe wybrało taką samą większością parlamentarną jak pierwszego, na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Stanisława Wojciechowskiego. Pojawiły się gorzkie głosy pod adresem prawicy: „Kiedy i jego zabijecie?”.

Koniec roku był tragiczny. 29 grudnia 1922 roku pisano: „Szybkim krokiem zbliżamy się do katastrofy, która może rozsadzić cały gmach naszej młodej państwowości, a dynamitem w tym wypadku będzie kolosalne i wciąż trwające podnoszenie się kosztów utrzymania. Zwyżka sięga takich norm, że najwyższy czas przestać czekać na lepsze czasy, lecz stosować środki ratunkowe. Rzeczywista rozpacz ogarnia dziś każdego, kto musi nakarmić i odziać nie tylko siebie, lecz i swoją rodzinę, musi kształcić dzieci. Ta suma, która starczała na załatwienie budżetu jednego miesiąca, w drugim nie wystarcza już na najskromniejsze potrzeby, w oczy zagląda wyraźnie głód. Tu chodzi o te milionowe rzesze ludności wiejskiej i drobnorolnej, chodzi o robotnika, drobnego rzemieślnika, urzędnika, inteligenta, którzy nie mogą wyżyć z uczciwej pracy. Drukowanie nowych ilości niepokrytych niczym marek obniża oczywiście kurs marki, obniżka kursu wywołuje wzrost cen, ciągły zaś wzrost cen osłabia i zabija gospodarczą siłę kraju. Chroniczny spadek waluty wszędzie i zawsze prowadzi poprzez początkowo złudne objawy rozwoju, do zubożenia i wycieńczenia kraju”.

I ostatnia data, 30 grudnia 1922 roku w dalekiej Moskwie powołany został Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Godłem jego był glob ziemski, nad nim wisiał sierp i młot. Brzmiało to jak przepowiednia – nad całą planetę spadnie rosyjski i sowiecki zarazem młot i sierp. Zastąpił on carskiego czarnego orła, na którego lewym skrzydle, jako drugi umieszczony był Orzeł Biały, herb Królestwa Polskiego. Nie zmieniło się to, bardzo często na oficjalnych spotkaniach Prezydenta Rosji Władymira Władymirowicza Putina ten carski czarny orzeł na fladze Federacji Rosyjskiej z herbem Królestwa Polskiego wykorzystywany jest do dziś. A sowiecki sierp i młot ma te roszczenia rozciągnąć dalej poza Ukrainę, poza Polskę, na cały świat. Należy o tym pamiętać, szczególnie w obecnym czasie, i brać naukę z lekcji udzielanej nam przez rosyjskiego prezydenta, starając przeciwstawić się jego roszczeniom.

 

 

Pora się pożegnać. Opowiedziana została historia Częstochowy i Polski od lipca 1918 roku do grudnia 1922 roku, czas powstawania i powstania 100 lat temu Polski Wolnej. Zaczęliśmy od udanej ofensywy wojsk alianckich latem 1918 roku, próby powołania na tron polski króla Stefana II z dynastii Habsburgów, rozkładu i upadku Cesarstwa Austro- Węgierskiego i upadku Cesarstwa Niemieckiego. Powstała Polska Niepodległa, jeszcze przed swoim początkiem walcząca z Ukrainą o Galicję Wschodnią i Lwów, z Niemcami o Wielkie Księstwo Poznańskie i Poznań, z Czechosłowacją o Śląsk Cieszyński z miastem Cieszynem, była wojna graniczna niemiecko-polska w czerwcu–lipcu 1919 roku, kiedy miały umilknąć działa po podpisaniu traktatu wersalskiego w czerwcu 1919 roku, a grzmiały one dalej na granicy polsko-niemieckiej. Przechodziliśmy następnie przez wojnę polsko-bolszewicką w latach 1919–1920, trzy powstania śląskie w latach 1919–1921, towarzyszyliśmy w zwycięstwach i porażkach, radości z uchwalenia konstytucji 17 marca 1921 roku i podpisania traktatu ryskiego 18 lutego 1921 roku, reglamentacji żywności i głodzie wojennym w Częstochowie, największym zimą 1920 roku. Zaczęliśmy zabójstwem cara Rosji i króla Polski Mikołaja II i jego rodziny w Jekaterynburgu dokonanego przez żydowskich bolszewików 18 lipca 1918 roku, zakończyliśmy zabójstwem Pierwszego Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej dokonanego w Warszawie 16 grudnia 1922 roku.

Za poświęconą uwagę w czytaniu zamieszczonych w „Gazecie Częstochowskiej” tekstów, Państwu Czytelnikom i Redakcji składam słowa podziękowania

Robert Sikorski

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *