Mimo że od działań wojennych z września 1939 roku minęło już ponad 79 lat, to wydarzenia te nadal w wielu aspektach pozostają dla nas sporą zagadką. Do niedawna, jednymi z najmniej znanych były działania bojowe 7 Dywizji Piechoty we wrześniu 1939 roku. I choć w ostatnich latach dzięki kompleksowym badaniom odkrywane są kolejne karty z historii „wrześniowych” walk w rejonie Częstochowy, to bez cienia wątpliwości można stwierdzić, że temat ten nadal posiada duży potencjał.
1 stycznia 1907 r. – ukazał się pierwszy numer „Gońca Częstochowskiego”, najdłużej wydawanej gazety w Częstochowie. Pismo było wydawane (z przerwą sierpień 1909 r.–czerwiec 1910 r.) do 3 września 1939 r. Wydawcą, w ciągu całego okresu, był Franciszek Dionizy Wilkoszewski.
W lipcowym numerze „Nad Wartą” z minionego roku pisaliśmy co nieco o historii Szpitala NMP oraz o zasługach dr. Juliana Kalinki, który w prowadzonej przez siebie placówce hospitalizował rannych podczas styczniowej insurekcji. Dzisiaj przypomnimy i postaramy się szerzej zaprezentować sylwetkę głównego lekarza i cywilnego naczelnika Częstochowy tamtego trudnego okresu oraz innych, którzy wówczas nieśli pomoc powstańcom bądź byli związani z miastem.
Losy tego niezwykłego Polaka – gorącego patrioty – przypominają o bohaterstwie tych, którym przyszło żyć w trudnych latach zaborów. W latach 90. XX wieku dr Zofia Strzyżewska – wówczas kustosz Muzeum Więźniów X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej Oddziału Muzeum Niepodległości – zwróciła uwagę na przechowywany w zbiorach Biblioteki Narodowej w Warszawie anonimowy rękopis zatytułowany „Przed 60 laty” i podjęła nad tym tekstem prace badawcze.
37 lat temu doszło do wprowadzenia stanu wojennego przez Wojciecha Jaruzelskiego. Mówi się często, że „bez przeszłości, nie ma przyszłości”, dlatego znalazłem relację i wywiad opublikowane w poprzednich latach przez Gazetę Częstochowską.
13 grudnia, dwanaście lat temu.
Na Zachodzie trwało zawieszenie broni, przygotowywano konferencję pokojową w Paryżu. Na ziemiach polskich w grudniu 1918 r. trwała wojna. W połowie grudnia 1918 r. front polsko-ukraiński ustalił się od Cisnej do Chyrowa (obecnie poza granicami Polski), potem wzdłuż linii kolejowej Przemyśl–Lwów do Przemyśla (Lwów zajęty był przez Polaków), potem wzdłuż tej samej linii do Jarosławia, przez Lubaczów, Rawę Bełską, Bełz (obecnie obie miejscowości poza terytorium Polski) do Kryłowa. Od 21 do 22 grudnia 1918 r. front polsko-ukraiński został zwizytowany przez Tymczasowego Naczelnika Republiki Polskiej Józefa Piłsudskiego. 22 grudnia 1918 r. Naczelnik Państwa był we Lwowie, zwołał w mieście naradę wojenną z udziałem najwyższych wojskowych dowodzących na froncie.
Ukazała się monografia Adama Kurusa Oddział Wydzielony „Lubliniec”. Działania bojowe 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty w ramach Oddziału Wydzielonego „Lubliniec” 1 IX 1939
Urodził się 21 maja 1880 roku w Warszawie jako syn Adama i Izabelli z Sierzputowskich. Rodzice jego brali udział w powstaniu styczniowym 1863, a matka później należała do Polskiej Partii Socjalistycznej.
2 grudnia 1992 r. – zmarł ks. bp Franciszek Musiel (urodzony 14 stycznia 1915 roku we wsi Janiki, gmina Panki), biskup diecezji Tamata, biskup pomocniczy diecezji częstochowskiej w latach 1965–1992. Wybitny kaznodzieja, prześladowany przez władze komunistyczne. Od 13 grudnia 1950 roku notariusz Sądu Biskupiego w Częstochowie, w latach 1957–1969 administrator i proboszcz parafii Matki Bożej Zwycięskiej w Częstochowie, w latach 1969–1985 proboszcz parafii św. Barbary w Częstochowie. Mianowany biskupem przez papieża Pawła VI 12 listopada 1965 roku, konsekrowany 30 stycznia 1966 roku.
Był jednym z najbardziej zasłużonych wojskowych w budowie rozwoju częstochowskiej 7. Dywizji Piechoty. W 1935 r. objął dowództwo nad należącym do niej 25 pułku piechoty. Pełnił także obowiązki dowódcy Piechoty Dywizyjnej 7 Dywizji Piechoty, m.in. w czasie najazdu Niemców na Polskę 2 1939 r. Kolejną postacią prezentowaną przez nas, z cyklu „Bohaterowie Częstochowy”, jest Pułkownik Dyplomowany Adam Świtalski.
Legioniści Józefa Piłsudskiego w roku 1914 śpiewali taką oto pieśń: „Jak skończym z Mikołą, pójdziem na Wilhelma odbić Wielkopolskę co ją dławi szelma, co zrobimy z trzecim diabli o tym wiedzą, może nam jaskółki przelotne powiedzą”. Co ciekawe piosenka ta w listopadzie 1918 r. wyglądała jak spełniające się proroctwo.
6 listopada 1918 roku, po porozumieniu się Stowarzyszenia Kupców Polskich z Towarzystwem „Sokół” oraz żołnierzami byłych formacji wojskowych, utworzono organizację wojskową pod nazwą Obrona Narodowa, celem której było, aby w chwili kiedy Niemcy zaczną ewakuować Częstochowę, nie dopuścić do zniszczenia miasta, przeciwstawiając się zbrojnie ogołoceniu miasta.
11 listopada będziemy obchodzić 100. rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości. W okresie 123-letnej niewoli – nim powróciliśmy na mapę świata – naród polski musiał stoczyć wiele krwawych walk podczas wielkich zrywów niepodległości. Do takich należało Powstanie Listopadowe, które wybuchło wieczorem 29 listopada 1830 r. Wówczas podporucznik Piotr Wysocki przerwał zajęcia w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawskich Łazienkach, wygłaszając motywującą mowę do walki o wolność Polski.
Przez garnizon częstochowski przewinęła się cała elita oficerska dwudziestolecia istnienia Polski Niepodległej. Jednym z tychże oficerów był nasz dowódca częstochowskiej 7 Dywizji Piechoty gen. Stanisław Wróblewski, który urodził się w Skwirze pod Kijowem na Ukrainie jako syn Jana i Zofii z Jelskich.
4 listopada 1918 r. – Enclave Jasna Góra opuściły wojska austriackie. Komendant Enclave, major Józef Klettinger przekazał ją ppor. Arturowi Wiśniewskiemu, dowódcy oddziału żołnierzy 22 pułku piechoty, ten zaś delegatowi rządu gen. dyw. Tadeuszowi Jordan-Rozwadowskiemu. Na murach i wieży pojawiły się biało-czerwone flagi, a przed wejściem na Jasną Górę ustawiono polski posterunek wojskowy.
Pamięć o narodzinach II Rzeczypospolitej była nieprzerwanie choć potajemnie kultywowana po 1944 r. Zawdzięczamy to patriotycznej młodzieży, kombatantom, działaczom podziemia i opozycjonistom oraz wszystkim tym, którzy pochodzili z domów, gdzie w sposób szczególnie żywy obecna była świadomość niezakłamanej historii polski i tradycji czynu niepodległościowego.
W październiku 1918 r., w okolicach Częstochowy, „prawie już wszędzie pokończono jesienne zasiewy. Sprzęt kartofli, buraków i marchwi dobiegał końca”. Kiedy nastąpi pokój –zadawała sobie pytanie giełda nowojorska. Stawiano na Boże Narodzenie 1918 r. Był to postęp, gen. John Pershing, głównodowodzący wojsk USA w Europie, mówił w lipcu 1918 r., że wojna zakończy w styczniu 1919 r.
Swój znaczący udział w tworzeniu „Solidarności” mieli także rolnicy. W październiku 1980 roku Józef Lamch, rolnik z wsi Tomiszowice koło Niegowej, zakładał „Solidarność Wiejską”. W styczniu 1981 r. wspólnie z Janem Łaszkiem brał udział w strajku okupacyjnym rolników w Rzeszowie. J. Lamch był przewodniczącym Wojewódzkiego Komitetu Założycielskiego „Solidarności Wiejskiej” do momentu połączenia związków rolniczych w jeden NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Jego następcą został Sylwester Bagiński, rolnik z Częstochowy.
Na początku października 1944 r. dogasało Powstanie Warszawskie. To ostatni moment, aby przypomnieć osobę, która funkcjonuje raczej w świadomości starszego pokolenia i tych, dla których pasją jest radiotechnika i krótkofalarstwo.