Rozwój gospodarczy każdego kraju zależy od sposobu rozwiązywania trzech fundamentalnych problemów: produkcji energii, ekonomii i ekologii, podkreślają profesorzy Mirosław Dakowski i Stanisław Wiąckowski, autorzy książki “O energetyce dla użytkowników i sceptyków”
Ich zdaniem te trzy dziedziny są ściśle ze sobą sprzężone i muszą współistnieć na równorzędnych prawach. Nie wolno na przykład dopuścić, by energetyka rozwijała się kosztem naturalnego środowiska czy wbrew zasadom ekonomii. To logiczne i zrozumiałe, ale w praktyce, niestety, kanon ten nie jest przestrzegany, a szczególnie w przypadku ekologii. I choć obiektywnie należałoby przyznać, że w zakresie ochrony środowiska czy podnoszenia ekologicznej świadomości społecznej wiele w ostatnich latach zmieniło się na korzyść, głównie za sprawą społecznych organizacji ekologicznych, które przejęły obowiązki przynależne instytucjom rządowym, to jednak działania są nadal niewystarczające.
W regionie częstochowskim aktywnie działa kilka proekologicznych organizacji pozarządowych. W ubiegłym tygodniu w naszej redakcji spotkaliśmy się z prezesami trzech stowarzyszeń: Andrzejem Sztajnerem, reprezentującym Społeczną Inicjatywę Ekologiczną “Eko-Starcza” ze Starczy, Markiem Morzykiem ze Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Ziemi Pocześniańskiej z Poczesnej oraz Justyną Walenta i Krzysztofem Mazurkiewiczem z Ruchu Inicjatyw Społecznych_Ekologicznych “Przytulia” z Kamienicy Polskiej. Wszyscy jednomyślnie podkreślili, że organizacje pozarządowe nie mają łatwego życia, bowiem zbyt skomplikowane procedury urzędniczo-prawne, a także brak funduszy utrudniają pracę i realizację zamierzonych celów. Niektóre, by pozyskać pieniądze, jak na przykład “Eko-Starcza” zmieniły status na organizację pożytku publicznego. Jak twierdzi Andrzej Sztajner, ten krok nie tylko nie rozwiązał kłopotów finansowych, ale przysporzył dodatkowych. – Zobowiązało to nas do prowadzenia skomplikowanych rozliczeń. Pieniądze, ustawowy jeden procent, na konto nie wpływają i utrzymujemy się w zasadzie tylko ze składek członkowskich. Możemy liczyć jedynie na wsparcie zaprzyjaźnionych osób – mówi A. Sztajner. Prezesowi “Eko-Starczy” udało się nawiązać dobry kontakt z mieszkańcami i władzami gminy Starcza. Dobrze układa się też współpraca ze szkołą. Stowarzyszenie z powodzeniem zrealizowano edukacyjny szlak ścieżek przyrodniczych. Podobnie ma się rzecz w Kamienicy Polskiej. Tam “Przytulia” znalazła dobry klimat do współpracy, dodatkowo filia w Częstochowie coraz mocniej rozwija skrzydła. Doskonale już znana jest mieszkańcom Częstochowy akcja “Dzień bez samochodu”, promująca jazdę rowerową . – W tym roku przedsięwzięcie rozwiniemy na szerszą skalę. Przy pomocy Urzędu Miasta Częstochowy i Miejskiego Zarządu Dróg będziemy realizować długoterminowy projekt szkoleniowy, dotyczący określenia potrzeb rowerzystów i rozwoju sieci ścieżek rowerowych – mówi Justyna Walenta. Trudniejszą sytuację ma Stowarzyszenie z Poczesnej. – Nasze uwagi, czy to odnośnie wycinania starodrzewu w Korwinowie, czy nieprawidłowości funkcjonowania wysypiska śmieci w Młynku Sobuczynie są przez władze gminy bagatelizowane. Również nasze wnioski dotyczące realizacji polityki ekologicznej w gminie w planach przestrzennego zagospodarowania są pomijane – mówi Marek Morzyk. Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Ziemi Pocześniańskiej wielokrotnie apelowało o utworzenie gminnego programu ochrony środowiska, niestety bezskutecznie. Samo podjęło się współpracy proekologicznej ze szkołami, wytyczenia ścieżek rowerowych, utworzenia “Parków Wiejskich” we Wrzosowej, Poczesnej, Korwinowie i Zawadzie, w których znajduje się wiele cennych pomników przyrody, jednak władzy obce są te tematy.
Podczas spotkania szefowie Stowarzyszeń zgodnie przyznali, że w obecnej sytuacji warto zabiegać o stworzenie centralnego ośrodka, który zasięgiem działania objąłby cały region częstochowski. Już w ubiegłym roku z takim pomysłem wystąpił Zarząd Stowarzyszenia “Eko-Starcza”. Bazując na swoich doświadczeniach, rozpoczął starania o utworzenie Regionalnego Centrum Edukacji Ekologicznej. Sondażowo wystosowano pisma do prezydenta Częstochowy, marszałka Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego, starosty Starostwa Powiatowego. Wszyscy pozytywnie zareagowali na propozycję. Czym miałoby się Centrum zajmować? – Przede wszystkim pobudzaniem i kształtowaniem świadomości ekologicznej wśród dzieci, młodzieży i dorosłych – mówi A. Sztajner. Organizowano by wykłady, seminaria, warsztaty, konkursy, przeprowadzane nie tylko w siedzibie Centrum, ale i w terenie. – Dlatego liczymy na czynne włączenie się gmin regionu częstochowskiego – mówi A. Sztajner. Plany edukacyjne sięgają nieco dalej. Myśli się również o propagowaniu nowoczesnej ekologii, tak więc pozyskiwaniu i wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, a także szeroko pojętych działaniach na rzecz promocji całego regionu i pozyskiwaniu funduszy. – Łączylibyśmy naukę z wypoczynkiem na łonie przyrody – konkluduje A. Sztajner.
Czy uda się pomysł zrealizować, to głównie zależy od przychylności władz i konsekwencji samych pomysłodawców w dążeniu do celu.
URSZULA GIŻYŃSKA