W Częstochowie, w listopadzie 2009 roku, w trzech szkołach – Szkole Podstawowej nr 42, Liceum Ogólnokształcącym im. Norwida i Zespole Szkół Ekonomicznych – rozpoczęły działalność Centra Edukacji Kulturalnej. Rozwijały się z rozmachem, dając dzieciom i młodzieży ciekawą ofertę edukacyjną i kulturalną. Miały funkcjonować rok, ale nagle, po półroczu Wydział Edukacji postanowił Centra zlikwidować. – Dlaczego? – pytają nauczyciele zaangażowani w pracę Centrów.
– Dlaczego coś się rozpoczyna i nagle ucina podcinając skrzydła? Po rozbudzać nadzieję i angażować środki, jeśli nie chce się kontynuować przedsięwzięcia? – zastanawia się prowadząca CEK w SP nr 42 Monika Machnik. Decyzja dziwi też jednego z prowadzących warsztaty – artystę malarza, pracownika AJD Mariana Panka. – Szkoda, że wycofano się z dobrego projektu – komentuje.
Pani Monika podpisała z Urzędem Miasta umowę do końca 2010 roku. Na roczną działalność otrzymała 20 tysięcy złotych. – Na uruchomienie i rozkręcenie Centrum poświęciłam mnóstwo serca i swojego czasu, zupełnie bezinteresownie. Nie żałuję, bo warto było widzieć zadowolone twarze dzieci po każdych warsztatach – dodaje nauczycielka.
W Centrum Monika Machnik zorganizowała cztery grupy warsztatowe, które prowadzili profesjonaliści, specjaliści z różnych dziedzin artystycznych. Pomysł od razu zyskał zainteresowanie uczniów – w szkoleniach uczestniczyło ponad pięćdziesiąt osób. Warsztaty plastyczne prowadziła Monika Machnik (ukończyła wydział malarski na Akademii im. Jana Długosza), teatralne odbywały się pod kierunkiem pisarza i scenarzysty Krystiana Piwowarskiego, scenograficzne – malarza i wykładowcy na AJD dr Mariana Panka. Grupę dziennikarską kształciła Agnieszka Kita z TVP Katowice. Za swoją pracę prowadzący otrzymywali niewielkie wynagrodzenie. – Nikomu z nas nie chodziło o wielkie pieniądze, pracowaliśmy dla dobra dzieci – komentują.
Decyzję o likwidacji Centrów podjęła nowa naczelnik Wydziału Edukacji i Sportu Agata Ledwoń. – Likwidacja Centrów, to wynik deficytu budżetowego. Miasto szuka oszczędności, przez co w najbliższym roku szkolnym nie będzie miało możliwości ich finansowania. Możliwe, że jeśli zostanie dopracowana formuła i zakres zadań, centra powrócą – wyjaśnia w imieniu naczelnik edukacji Agaty Ledwoń pracownik biura prasowego Urzędu Miasta Częstochowy Łukasz Stacherczak.
– To dziwi, bo przecież budżet dla Centrów przyznały nowe władze Częstochowy, które objęły rządy po referendum i odejściu Tadeusza Wrony – mówi Machnik. – Zastanawiające jest i to, że decyzja zapadła nagle, bez jakichkolwiek ocen merytorycznych. Wygląda na to, że Centra postanowiono powołać ad hoc, niejako na próbę. Nikt z Urzędu nie sprawdził jak one działają i wywiązują się z założonych celów. Nie było żadnej weryfikacji merytorycznej, po prostu przysłano suche pismo z informacją o likwidacji i na tym koniec – mówi Machnik.
Decyzja jednak nie była podjęta bez zastanowienia. Naczelnik zażądała raportów funkcjonowania nowych instytucji. – Po pierwszym semestrze funkcjonowania centrów, Urząd Miasta zweryfikował ich działanie. Z nadesłanych raportów wynika, że centra nie spełniły oczekiwań, a frekwencja jest zbyt mała. Przy jednoczesnej potrzebie szukania oszczędności zdecydowano się na ich likwidację – mówi Stacherczak.
– Tą przerwaną edukacją nie tylko skrzywdziło się dzieci, ale i zmarnowano pieniądze, które wydano z budżetu miasta. Również mój wysiłek poszedł na marne. Poza tym nikt nie pomyślał, co będzie z nami, nauczycielami prowadzącymi Centra. Ja od nowego roku szkolnego najprawdopodobniej stracę pracę – konkluduje Monika Machnik.
URSZULA GIŻYŃSKA