– rozmowa z Prezesem Rakowa Częstochowa, Wojciechem Cyganem.
W tym ciężkim dla każdego kibica Rakowa Częstochowa i nie tylko, okresie mamy zarówno dla kibiców jak i naszych czytelników, rozmowę z Prezesem częstochowskiego Rakowa, Wojciechem Cyganem.
Ostatnie ligowe spotkanie z Pogonią Szczecin, Raków rozegrał w niedzielę, 8.marca br. Później nastąpiła pandemia koronawirusa w naszym kraju, przerwa w rozgrywkach. Jak właśnie w tym okresie funkcjonuje Raków, jego piłkarze i pracownicy administracyjni. W skrócie, jak obecnie wygląda Wasze życie codzienne, bez piłki i tych emocji?
– Najłatwiej odpowiedzieć: zupełnie inaczej. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia działalność klubów sportowych z mocy prawa jest aktualnie wstrzymana, wobec czego pracujemy tylko w niezbędnym zakresie. Część zadań wykonywana jest zdalnie, przy części czasami musimy się spotkać, np. by podpisać odpowiednie dokumenty. Piłkarze aktualnie mają wolne i dbają o formę indywidualnie. A tak naprawdę wszyscy czekamy na decyzje co dalej.
Czy obecnie wszyscy piłkarze z pierwszej drużyny jak i trenerzy, przebywają w swoich domach w Częstochowie?
– Część piłkarzy i sztabu rozjechała się do swoich domów w Polsce, część została w Częstochowie. Obcokrajowcy zrezygnowali z wyjazdów do swoich krajów ojczystych, gdyż wiązałoby się to z bardzo dużymi utrudnieniami – możliwymi kłopotami na granicach i obowiązkiem poddania się kwarantannie. Wierzymy, że jeszcze w kwietniu będziemy mogli stopniowo wracać do zajęć treningowych na swoich obiektach.
Czy uważa Pan, że obecny sezon mimo wszystko zostanie zakończony?
– Aktualnie wiele wskazuje na to, że rozgrywki zostaną wznowione. Mówi się o przełomie maja i czerwca. Pewnie im ten termin będzie bardziej odległy, tym większe prawdopodobieństwo, że rozegramy tylko 4, a nie 11 kolejek.
Na dziś żadne ostateczne decyzje nie zapadły. Osobiście nie ukrywam, że liczę na dokończenie sezonu w pełni, bo to niewątpliwie pomogłoby w minimalizowaniu negatywnych konsekwencji finansowych dla klubów Ekstraklasy z jednej strony, a z drugiej zaś zakończyłby się ten trudny i smutny czas, w którym kibice piłki muszą zastępować prawdziwe emocje oglądaniem archiwalnych spotkań i wspominaniem emocji sprzed lat.
Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę wszystkiego dobrego.
Rozmawiał : Przemysław Pindor
Fot. Grzegorz Przygodziński