0544 / nr 14 / 2002-04-04
– W koalicji Porozumienie Obywatelskie – Prawo i Samorządność jest Pan od samego początku. Jak do niej doszło?
– W tej koalicji czuję się ubogacony tym, że najważniejsze dla mojego stowarzyszenia założenia: narodowość, chrześcijaństwo, chęć pomocy innym prezentują także pozostałe ugrupowania. Stąd nie trzeba było nas do tego przekonywać. Jesteśmy po prostu w dobrym towarzystwie.
– Koalicja Porozumienie Obywatelskie – Prawo i Samorządność zawiera już ponad 40 różnych ugrupowań, stowarzyszeń, partii politycznych. Czy to pierwsza, tak szeroka koalicja prawicy, w ostatnich kilkunastu latach w Częstochowie?
– Istotą i podstawową konstrukcją naszego Porozumienia Samorządowego są i będą partie polityczne. To gwarantuje klarowną i jasną sytuację w kraju, regionie, mieście. W zachodnich modelach demokracji każda partia ma wiele różnych wspomagających ją podmiotów, mocno rozbudowanych organizacji pozarządowych i społecznych, takich jak stowarzyszenia, towarzystwa. To one dają możliwość przełożenia pewnych strategicznych celów partyjnych na bardzo konkretnie zadania realizowane w miejscu zamieszkania, mieście, gminie, na wsi, właśnie przez te organizacje. Te zadania mogą dotyczyć spraw zawodowych, rodzinnych. I to dopiero jest zrozumiałe dla wyborcy, który angażując się w konkretny układ załatwia swoje sprawy lokalne, środowiskowe, miejskie i krajowe. Dlaczego taka szeroka? Ta rozległość jest sygnałem wysłanym do wyborców, że ludzi podobnie myślących jest tak dużo. Od samego początku nasza koalicja nie stawiała żadnych warunków wstępnych. Każdy, kto przystępował do PO-PiS miał świadomość, że tylko duży blok daje realne szanse myślenia, mówienia i działania na rzecz całej Częstochowy i wszystkich mieszkańców regionu częstochowskiego. Obecnie jesteśmy na etapie programowych rozwiązań. Nie doszło do żadnych sporów, a koalicja trwa już ponad 5 miesięcy. Nie wiem, czy to dobrze, ale na pewno wiem, że każdy, kto się wpisywał do PO-PiS rozumie sens bycia w tak szerokim spektrum różnych oczekiwań, nadziei, ale też różnych skali odpowiedzialności.
0544 / nr 14 / 2002-04-04
Czemu mają służyć systemy monitoringu w marketach? Co i w jaki sposób kontrolują ochroniarze, których zadaniem jest strzec mienia sklepów? Jakich metod używa ochrona w przypadku, gdy podejrzewa kogoś o kradzież? Odpowiedzi na te pytania – wbrew pozorom – nie są łatwe.
Urodzaj na markety
Super i hipermarkety rosną jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Mamy już w Częstochowie REAL, AUCHAN, TESCO; 9 mniejszych i większych pawilonów sklepowych. A na tym nie koniec. W grudniu ubiegłego roku uroczyście przecięto wstęgę w Makro, gigancie dla przedsiębiorców. Rodzimi biznesmeni przybyli na otwarcie tłumnie, czego dowodem długie kolejki i sceny dantejskie przy kasach. Wszystkich zwabiły super promocje na szereg różnorakich towarów.
Klient z lupą
Nim pierwsi kupujący przekroczyli progi nowego marketu musieli okazać się specjalną kartą, dostępną jedynie osobom prowadzącym działalność gospodarczą. Ale uwaga! Ceny produktów podane są: dużą czcionką – netto i rachitycznie małymi literkami – brutto. – Można się nieźle naciąć – mówi pan Henryk Mirecki, który w Makro dokonuje hurtowych zakupów do swego sklepiku. – Tam trzeba chyba chodzić z lupą! – dodaje. Wszyscy klienci są bacznie obserwowani. Służy temu system monitoringu i nie tylko…
0544 / nr 14 / 2002-04-04
Lista leków refundowanych jest już gotowa. Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że obniżka cen leków wynosić będzie średnio o 18 proc. Trudno jednak dziwić się obawom pacjentów, bowiem konkretne zyski, które ministerstwo sobie kalkuluje ktoś pokryć musi.
0543 / nr 13 / 2002-03-28
Prawdopodobnie nie ma osoby, która chociaż raz w życiu nie jechałaby taksówką. I choć czynności: zamówienie taryfy, usadowienie się w samochodzie i dojazd do miejsca docelowego wydają się banalnie proste, to wiedza, jaką na ten temat powinien posiadać klient sięga znacznie dalej. Wsiadając do taksówki dobrze jest mieć przed oczami… mapę miasta z zaznaczoną strefą miejską. Cóż to takiego zapyta przeciętny Kowalski?
0543 / nr 13 / 2002-03-28
Obowiązująca ustawa zobowiązuje nasze miasto do zwrotu majątku należącego do gminy żydowskiej. Dotychczas gmina żydowska w Katowicach (prezentująca się jako prawny sukcesor przedwojennej gminy częstochowskiej) wystąpiła o zwrot kilku nieruchomości, w tym m.in.: cmentarza usytuowanego na terenie Huty “Częstochowa”, działki, na której zbudowano Filharmonię, działki na której stoi Liceum im. Norwida.
0543 / nr 13 / 2002-03-28
Cukiernia Jagodzińskich od 1964 roku funkcjonowała przy ulicy Wieluńskiej 9. W 1988 roku przeniosła się do kamienicy przy ulicy Wieluńskiej 4. Przez 14 lat trwała modernizacja tej zdemolowanej przez lokatorów kwaterunkowych kamienicy oraz budowa zaplecza produkcyjnego cukierni. Kawiarenka firmowa przy ulicy Wieluńskiej 4 zaprasza dziś Częstochowian i pielgrzymów na degustację ciast i lodów.
Zaczęło się od szafy
Tradycje rzemieślnicze w rodzie Jagodzińskich sięgają czasów pradziadka Jerzego Jagodzińskiego – obecnego szefa firmy Jagodzińskich. Pradziadek Jerzego prowadził w dzielnicy Stradom warsztat stolarski specjalizujący się w stolarstwie meblowym. Do dziś w domu rodzinnym zachowała się zrobiona przez niego szafa. Dziadek Jerzego, Klemens był fryzjerem i pracował u Skurczyńskiego. O jego dużych umiejętnościach fryzjerskich najlepiej świadczy fakt, że szef dwukrotnie wysyłał go do Paryża na kilkumiesięczne praktyki. Niestety, Klemens zmarł bardzo młodo w wieku 33 lat i nie zdążył uruchomić własnego warsztatu. Dopiero ojciec Jerzego – Kazimierz, urodzony w 1925 roku, jako pierwszy zaczął się uczyć cukiernictwa w firmie Błaszczyńskiego, który w latach międzywojennych prowadził jedną z najświetniejszych cukierni w Częstochowie. Mieściła się w budynku, który dzisiaj zajmuje redakcja “Gazety Wyborczej”, na rogu Alei NMP i ulicy Piłsudskiego. Błaszczyński uczył nie tylko cukiernictwa, ale również wychowywał swoich uczniów zaszczepiając im nawyk rzetelnej pracy. Swoją wiedzę fachową Kazimierz Jagodziński poszerzył również pod koniec okupacji, pracując przez pewien czas w cukierni należącej do niemieckiego właściciela. Mieściła się ona w budynku narożnym Alei NMP i ulicy Śląskiej /plac dr Biegańskiego/. Poznał tam tajniki produkcji nie znanych w Polsce ciast. Do dziś firmowym ciastem cukierni Jagodzińskich pozostaje “wieniec frankfurcki” – biszkopt z kremem russel i krokantem /krokant to masa z palonego cukru i migdałów/.
0543 / nr 13 / 2002-03-28
“Słowacki” jest najstarszą z istniejących obecnie szkół średnich w Częstochowie – powstał jako gimnazjum w 1907 roku, a nazwę obecną nosi od 1954 roku. W czasie II wojny światowej jego nauczyciele, jako pierwsi w mieście zorganizowali tajne nauczanie.
Liceum znajduje się w centrum Częstochowy, w pobliżu skrzyżowania Alei NMP z aleją Kościuszki, a jego siedzibą jest piękny, zabytkowy budynek. Od 1999 roku dyrektorem szkoły jest Lidia Jończyk, funkcję zastępcy sprawuje Agnieszka Maślikowska. Szkoła oferuje klasy z następującymi przedmiotami wiodącymi, które będą realizowane w zakresie rozszerzonym:
0543 / nr 13 / 2002-03-28
Dwudziestego marca, w rocznicę śmierci O. Augustyna Kordeckiego, przeora i obrońcy Jasnej Góry, zainaugurowano program edukacyjny dla szkół. Było to zwieńczenie długich starań pomysłodawcy, wiceprezesa Fundacji Pro-Patria Bastion Św. Rocha, pana Zbigniewa Bonarskiego, by bastion służył nauczaniu młodzieży.
Fundacja, wraz z pracownikami Muzeum Częstochowskiego, przygotowała lekcję pokazową “Obrona Jasnej Góry podczas “Potopu” szwedzkiego w 1655 roku w oparciu o “Nową Gigantomachię” O. Augustyna Kordeckiego”. Na pierwszą lekcję zaproszeni zostali przedstawiciele Delegatury Śląskiego Kuratorium Oświaty, Urzędu Miasta, nauczyciele szkół częstochowskich.
0543 / nr 13 / 2002-03-28
Wielkanocne święta szczególnie mocno kojarzą nam się ze staropolską tradycją. Największemu chrześcijańskiemu świętu towarzyszyło największe święto kulinarne. Świąteczne uczty poprzedza Wielki Post. Dawniej najściślej pościli Mazurzy, którzy w tym czasie nie używali nawet masła ani mleka. Na magnackich dworach poszczono w dość osobliwy sposób, podając przeróżne smakowicie przyprawione dania rybne, a i gorzałka z postem nie kolidowała. W Wielki Piątek młodzież dworska i miejska urządzała “pogrzeb żuru i śledzia”. Gliniany garnek z żurem tłuczono, a śledzia wieszano na drzewie za karę, “iż przez sześć tygodni panował nad mięsem, morząc żołądki ludzkie słabym posiłkiem swoim”. W Wielką Sobotę na świątecznych stołach kładziono święcone, na które składały się szynki, kiełbasy, salcesony, ryby w galarecie, pieczone w całości prosię oraz wielkanocne ciasta: mazurki, torty, przekładańce i słynne staropolskie “baby”. Nad wszystkim górował wielkanocny baranek uformowany z masła lub cukru, ozdobiony zielonym barwnikiem i kolorowymi pisankami. Pisanki, to osobny rozdział wielkanocnego stołu. Jajo jest prastarym symbolem życia, a Wielkanoc – Zmartwychwstanie Pańskie, zarazem świętem budzącej się do życia przyrody, stąd poczesne miejsce pisanki jest niezaprzeczalne.
0543 / nr 13 / 2002-03-28
– “Caritas” częstochowski działa 11 lat. Od czterech lat kieruje nim Ksiądz prałat. W tych latach ukończono budynek mieszczący Centralę “Caritas”, schronisko dla bezdomnych kobiet z dziećmi, noclegownię dla kobiet przy ul, Staszica 5. Ten adres coraz mocniej wpisuje się w świadomość Częstochowian, jako miejsce, gdzie osoby bezrobotne, chore, w trudnej sytuacji mogą uzyskać pomoc.
– Utworzenie sekretariatu “Caritas” przy ulicy Staszica 5 pozwoliło usprawnić i zdynamizować działalność charytatywną na terenie Częstochowy i całej archidiecezji. Dzięki temu możemy podejmować różnorodne akcje, ale przede wszystkim koordynować działalność parafialnych zespołów “Caritas”, których jest w naszej archidiecezji 67.
0543 / nr 13 / 2002-03-28
Częstochowianie, jak co roku, uroczyście świętowali Niedzielę Palmową. Przed kościołem świętego Zygmunta metropolita częstochowski ks. abp Stanisław Nowak poświęcił palmy przyniesione z całej archidiecezji częstochowskiej. Podkreślił, że Niedziela Palmowa jest świętem ludzi młodych. “Z palmami w rękach, śpiewając radosne “Hosanna” łączycie się ze wszystkimi młodymi ludźmi na całym świecie, przygotowującymi się do spotkania z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, w czasie XVII Światowego Dnia Młodzieży w Toronto” – powiedział arcybiskup Stanisław Nowak.
Gazeta Częstochowska to renomowane źródło informacji, które dostarcza aktualne wiadomości, artykuły i analizy dotyczące różnorodnych tematów związanych z Częstochową i okolicami. Dzięki swojej wszechstronności i solidnemu dziennikarstwu, gazeta ta zyskała zaufanie czytelników i stała się nieodłączną częścią lokalnej społeczności.
Informacje dostępne w gazecie w Częstochowie obejmują szeroki zakres tematów, takich jak kultura, edukacja, ekologia, sport, felieton. Dzięki starannemu dziennikarstwu i zespołowi doświadczonych redaktorów gazeta dostarcza czytelnikom wiarygodne i rzetelne informacje.
Jeśli chodzi o informacje z Częstochowy, istnieje wiele różnych źródeł, które dostarczają najnowsze wiadomości z tego regionu. Od lokalnych gazet, portali internetowych, aż po stacje telewizyjne
i radiowe, mieszkańcy Częstochowy mają szeroki wybór, jeśli chodzi o śledzenie bieżących wydarzeń i informacji dotyczących ich miasta.
Dzięki różnorodnym kanałom medialnym, mieszkańcy Częstochowy mają możliwość wyboru, które źródło informacji najlepiej odpowiada ich preferencjom i potrzebom. Lokalne gazety, takie jak Gazeta Częstochowska, oferują dogłębne artykuły, wywiady z lokalnymi liderami i ekspertami oraz relacje
z ważnych wydarzeń społecznych i kulturalnych.
Gazeta w Częstochowie, podobnie jak inne lokalne media, kontynuuje swoje istnienie i rozwija się, dostosowując się do zmieniających się potrzeb czytelników. Dzięki profesjonalizmowi i zaangażowaniu te źródła informacji odgrywają kluczową rolę w demokratycznym społeczeństwie, zapewniając transparentność i rzetelność informacji oraz budując więzi w lokalnej społeczności.