W częstochowskim klubie “Politechnik” przebywał autor kontrowersyjnej diety optymalnej, która ma jednak swoich zwolenników na całym świecie. Specjalnie dla Czytelników “Częstochowskiej” dr Jan Kwaśniewski zgodził się na krótką rozmowę.
– Co to jest żywienie optymalne?
– Jest najlepsze biochemicznie. Jest to instrukcja obsługi człowieka oparta na prawach obowiązujących w naukach podstawowych. Jest to jedyny model żywienia oparty o prawa, które obowiązują czy się to komu podoba czy nie. Zasada jest prosta: jesz – żyjesz; nie jesz – nie żyjesz. Jak jeszcze nie pijesz, to szybciej nie żyjesz. Jak jesz – taki jesteś. Czyli spośród różnych modeli żywienia wybrać musimy ten najlepszy, oparty o nauki podstawowe.
– Propaguje pan swoją metodę żywienia już wiele lat.
– Po dwóch latach pracy wiedziałem na czym to ma polegać. Opracowałem metodę ponad 35 lat temu. Jako ciekawostkę powiem pani, że w 1975 roku mój program, jako program poprawy wyżywienia narodu, miał być wprowadzony odgórnie, przez premiera Jaroszewicza. Minister zdrowia przeszkadzał jak tylko mógł, ale program sprawdzono. Ministerstwo oświaty i nauki przeznaczyło na ów czas duże pieniądze i przeprowadzono badania naprzód na zwierzętach, następnie na wybranych grupach osób. Badania przeprowadzało 11 profesorów wraz z zespołami. Krakowianin XX wieku, profesor Aleksandrowicz był przewodniczącym komisji, której członkiem był również profesor doktor Henryk Rafalski z Katedry Higieny Zakładu Higieny Żywienia Człowieka Akademii Medycznej w Łodzi – ówczesny szef sejmowej Komisji Zdrowia. Udowodniono bez żadnych wątpliwości, że otyli chudną na żywieniu optymalnym, zmniejszają się choroby wieńcowe, narządów oddechowych, układu krążenia, nie wzrasta cholesterol. Bo nieprawda że cholesterol wzrasta na żywieniu optymalnym jak to niektórzy głoszą, lecz po pewnym czasie spada do bardzo niskich poziomów. Profesor Haś i profesor Tatoń byli recenzenzentami, którzy ostatecznie stwierdzili, że żywienie optymalne nie szkodzi. Nie ma innej metody żywienia, która by nikomu nie szkodziła.
– To naczy, że profesor Tatoń popiera to żywienie?
– Profesor nie popiera. Stwierdza tylko fakt, że żywienie optymalne nie szkodzi. Dla prof. Tatonia nadal cukrzyca jest nieuleczalna, mimo, że z cukrzycy typu I wyleczonych zostało kilkanaście tysięcy, a z typu II kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Dla medycyny nadal cukrzyca jest nieuleczalna, bo w przeciwnym razie wszystkie te ich poglądy zwane wiedzą medyczną biorą w łeb. Jest 50 tysięcy uzdrowicieli i nikt nie zrobił badań czy oni faktycznie pomagają. Im wolno leczyć i to nikomu nie przeszkadza. Żywienie optymalne opracowano naukowo bardzo dobrze i stwierdzono, że badania powinny być kontynuowane. Opracowano program na lata 81 – 85 dla dużych grup kontrolnych po 300 osób dorosłych i dzieci, przeznaczono określone fundusze, ale przyszedł pan w ciemnych okularach i wszystko się skończyło.
– Jak to wygląda obecnie. Czy lekarze przekonują się do żywienia optymalnego?
– W tej chwili jest kilkuset lekarzy optymalnych w kraju i zagranicą, najwięcej w Niemczech. Jest kilkadziesiąt Arkadii prowadzących leczenie stacjonarne. Są Gabinety Leczenia Metodą Żywienia Optymalnego, ktore prowadzą lekarze rodzinni. W Częstochowie taki Gabinet prowadzi i prądy selektywne stosuje od kilku lat doktor Rutkowski.
– Czy zechce Pan udzielić kilku porad naszym czytelnikom?
– Życie to białko. Jakie białko – takie życie. Białko lepsze – życie lepsze. To jest oczywiste. Najlepsza energia, to tłuszcze zwierzęce. Miażdżyca i cholesterol powstają z cukru. Lekarze to wiedzą, wiedzą też, że nowotwory żywią się cukrem. Wystarczy nie dać im jeść, żeby zanikły i tak to bywa u optymalnych.
– Dziękuję za rozmowę.
JOANNA BAR