Po częstochowsku – komentarz subiektywny
28. lutego br. odbyło się spotkanie mieszkańców i radnych dzielnicowych Stradomia z przedstawicielami władz miejskich. Zainteresowani przybyli licznie (co widać na zdjęciu obok), aby przedstawić po raz kolejny częstochowskim notablom nurtujące ich kwestie. Niektóre, jak twierdzą, zgłaszane już od ponad trzydziestu lat, w zdecydowanej większości – dotyczące infrastruktury, najczęściej stanu dróg. Dziury, kałuże, zniszczone chodniki lub ich brak, to bardzo częsty widok w tej części miasta. Przed szybkim załatwieniem problemów obecny na zebraniu prezydent Tadeusz Wrona zasłaniał się starą wymówką – brakiem pieniędzy.
Jest to zastanawiające w zderzeniu z zeszłotygodniowymi doniesieniami prasowymi, na temat organizacji w częstochowskiej Filharmonii jubileuszowej edycji telewizyjnego programu „Ziarno”. Na to miasto, jak z kapelusza, jest w stanie przeznaczyć 100 tysięcy złotych. Czy cel ten uważam za mało szczytny, nieatrakcyjny? Bynajmniej. Tu chodzi jedynie o kwestię doboru priorytetów, a te w częstochowskim magistracie wydają się niezbyt słuszne.
ŁuGi