Drogi Panie Poruczniku!


Nie ma Ciebie z nami już rok.
Cóż Ci w tę rocznicę możemy powiedzieć?

Że pusto bez Ciebie, Twoich opowieści o Polsce, jaką pamiętałeś i ukochałeś – dumnej, nieposkromionej, wiernej Panu Bogu? Wszystko to pewnie wiesz. Również to, że nam tu łatwo nie jest. Dziś nawet gorzej niż przed rokiem. Ze wstydem wyznać Ci musimy, że nie wystarczająco walczymy o te wszystkie wartości, które nam zostawiłeś. Może nie do końca na Twoją miarę my Polacy, Panie Poruczniku, ale ciągle walczymy. Nadzieja zwycięstwa, którą Ty i Twoi towarzysze walki, nieśliście przez ciemne lata niemieckiej a później sowieckiej okupacji, nigdy w nas nie zginie! To również dzięki Twojemu świadectwu!
Panie Poruczniku! Przyjmij w rocznicę swojego odejścia na wieczną wartę u Bożego tronu meldunek o naszej dozgonnej pamięci, wierności Twoim ideałom i wiernej służbie Niepodległej Polsce!
Odpoczywaj w Pokoju!
PRZYJACIELE
Porucznik Jan Podsiadły ps. „Jacek”, ur. w Radkowie 12.04.1922 r.; od 1940 r. w konspiracji. W latach 1943-1945 kapral w oddziale Narodowych Sił Zbrojnych kpt. Władysława Kołacińskiego „Żbika”. Walczył do ostatnich dni okupacji niemieckiej. Jego oddział został wcielony do Brygady Świętokrzyskiej. Brał udział m. in. w bitwach pod Rząbcem (z komunistami i sowietami), pod Bogumiłkiem, pod Rudką, pod Kurzelowem, pod Olesznem. Po nastaniu okupacji sowieckiej schwytany w Janowie został uwięziony. Udało mu się zbiec. Po kilku tygodniach został ponownie schwytany w Radkowie przez PUBP w Częstochowie i uwięziony na Zawodziu w Częstochowie. Więziony przez 1,5 roku, bity i torturowany. Nie wydał nikogo. Ponownie więziony w 1956 roku.. Mieszkał w Częstochowie. Odznaczony Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Narodowego Czynu Zbrojnego, Odznaką Brygady Świętokrzyskiej. Do końca swych dni pozostał wrażliwy na los Polski. Zmarł w Częstochowie 5.12.2011 roku.

AD

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *