Częstochowa – opowieść o człowieku


6 sierpnia 2010 r. w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie została uroczyście otwarta wystawa poplenerowa „Częstochowa – opowieść o człowieku”, zorganizowana przez Związek Polskich Artystów Plastyków Okręg Częstochowski.

Tematyka tegorocznego pleneru „miasto i ludzie w nim żyjący” unaoczniła jak bliski kontakt mają artyści z Częstochową i jak osobiście potraktowali przesłanie pleneru. – Poprzez swoje prace twórcy pokazują moment dialogu człowieka z miastem, jego klimat. Prace zawierają teraźniejszy zapis sytuacji, portrety, zawody, charaktery ludzkie – komentuje Elżbieta Chodorowska, komisarz XXII Pleneru Miejskiego w Częstochowie.
Wernisaż swą obecnością uświetnili uczestnicy pleneru, znani częstochowscy artyści: Joanna Banek-Chudy, Elżbieta Chodorowska, Rafał Jerzy Cierpiał, Joanna Jeżewska-Desperak, Henryk Kmieć, Monika Machnik, Edyta Machura, Tomasz Andrzej Man, Maria Ogłaza, Magdalena Roszak, Cecylia Szerszeń, Jacek Sztuka, Jerzy Filip Sztuka, Krystyna Szwajkowska, Anna Tarczyńska, Czesław Tarczyński, Grażyna Tarkowska, Adela Wiśniewska, Tomasz Wojtysek oraz Jadwiga Wosik.
Prace, które do 29 sierpnia można podziwiać w Miejskiej Galerii Sztuki wykonane są w wielu technikach, m. in. malarstwa, fotografii, druku cyfrowego, instalacji, obiektu czy wideo. Artyści w swoich dziełach ukazali własną interpretację życia mieszkańców Częstochowy. Wychwycili różne fragmenty z życia miasta, w indywidualnym spojrzeniu pokazując jego codzienność, począwszy od zwykłych ludzi aż do ich związku z muzyką czy architekturą.

foto
Podczas wernisażu licznie zgromadzonych gości przywitał Czesław Tarczyński, dyrektor Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie. Swoją opinię wyraził zaproszony na wernisaż zastępca prezydenta Częstochowy Ryszard Majer.

„Breakmaszyna” w Galerii Sztuki

ROZMAWIAMY Z Dr Hab. KRYSTYNĄ SZWAJKOWSKĄ, uczestniczką pleneru

Doktor habilitowany sztuki Krystyna Szwajkowska, profesor AJD w Częstochowie, ma ogromny dorobek artystyczny. Brała udział w wielu konkursach i wystawach zbiorowych w Polsce , Belgii, Japonii, Niemczech, Norwegii, Austrii i na Tajwanie. Plener potraktowała z osobistym akcentem, swoje prace poświęciła zespołowi bluesowemu „Breakmaszyna”, w którym perkusistą jest jej mąż Sławomir Szwajkowski.

Od kiedy zaczęła Pani interesować się sztuką?
– Od zawsze chętnie rysowałam, bez żadnego przymusu tylko sama z siebie. Kiedy musiałam dokonywać wyboru szkoły to pomyślałam o szkole plastycznej. Jednak do liceum plastycznego się nie dostałam. Dopiero później dostałam się na wyższą uczelnię. Potem tak się potoczyło, że w dziedzinie sztuki zrobiłam doktorat i habilitacje na Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii, gdzie pogłębiałam też swoją wiedzę na temat litografii w pracowni prof. Ingrid Ledent.

Czy w sztuce talent jest najważniejszy?
– Jest bardzo ważny, ale nie najważniejszy. Ważna jest ciężka, wytężona praca. Oczywiście bez talentu nic z tego nie będzie. Sam talent bez pracy też nic nie da. Zdolność trzeba po prostu w sobie rozwijać i wspierać pomysłami i własną wyobraźnią.

Jakie są Pani upodobania artystyczne?
– Na przestrzeni wieków – historyczne malarstwo i grafika, jak i tematy współczesne – co odnosi się do natury, a nie jest czystą abstrakcją. Preferuję artystów, którzy właśnie czerpią inspirację z przyrody. W naszej galerii, którą otworzyliśmy z mężem u nas w Olsztynie prezentujemy artystów, którzy inspirują się naturą. Ich sztuka związana jest z krajobrazem Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Co chce Pani przekazać odbiorcy poprzez swoje prace, które są prezentowane podczas dzisiejszej wystawy poplenerowej?
– Chciałabym przybliżyć właśnie zespół, o którym zrobiłam prace. Jednym z członków zespołu jest właśnie mój maż, gra na perkusji. U nas w domu odbywają się próby, więc mam zespół jak gdyby na co dzień. Chciałam zaprezentować muzyków, nie tylko jako instrumentalistów, ale jako osobowości., by nawet osoby, które nie interesują się bluesem, muzyką jaką gra „Breakmaszyna”, mogli odczytać ich twórczość.

Jakie znaczenie odgrywają kolory w Pani pracach?
– Moje prace, które odnoszą się do Jury Krakowsko-Częstochowskiej mają bardzo ograniczone kolory. Natomiast prace, które dziś przedstawiam mają dosyć intensywne barwy. Wydaje mi się, że muzyka, jaką tworzy „Breakmaszyna” wymaga użycia mocnej kolorystyki. W ten sposób chciałam pokazać wiele aspektów muzyki zespołu, różnorodność jej tematów. Ale nie tylko muzyka jest ważna, istotną rolę spełniają teksty. Członkowie zespołu są częstochowianami; tutaj żyją i pracują. „Breakmaszyna” śpiewa o Częstochowie. Większość tekstów właśnie dotyczy naszego miasta i ludzi tu żyjących. To wszystko jest barwne, dlatego i prace są kolorowe.

Jakie jeszcze inne techniki Pani stosuje?
– Zajmuję się grafiką, głównie litografią, a także rysunkiem, których tutaj nie ma bo zastosowałam malarstwo. Do którego pomału wracam.

Jakie są Pani plany na przyszłość?
– Chciałabym zrobić wystawę malarstwa ponieważ takiej jeszcze nie mam. Zawsze pokazuję tylko grafikę i rysunek. Jeżeli malowałam, to było to tylko dla siebie. Możliwe, że uda mi się zrobić taką wystawę jeszcze w tym roku.

Dziękujemy za rozmowę.

JUSTYNA WOŹNIAK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *