Dziesięciu wierzycieli Huty “Częstochowa” S.A. zgodziło się na redukcję o ponad połowę jej 300-milionowego długu i przejęcie w nowej spółce udziałów, które będzie mógł wykupić przyszły inwestor
W 63 rocznicę utworzenia “Straży Chłopskiej” w kościele parafialnym p. w. św. Jadwigi Sląskiej w dzielnicy Bór-Wypalanki odbyła się uroczysta Msza święta w intencji poległych, rannych oraz żyjących byłych żołnierzy tej zbrojnej formacji.
…wyboru Polaka na Stolicę Piotrową trudno byłoby mi pisać o czymkolwiek innym, niż o tym Jubileuszu. Podobnie jak miliony moich Rodaków przeżywam chwile uniesienia i wzruszeń za sprawą Człowieka, któremu przeznaczone jest od ćwierćwiecza sprawować dla całego katolickiego świata posługę apostolską. Podobnie jak milionom Polaków towarzyszy mi poczucie dumy, choćby z powodu identyfikacji narodowościowej ze Świętym Mężem, który jest przecież Następcą Chrystusa i apostołów na ziemi.
Pisząc te parę skromnych zdań, nie sposób, rzecz jasna, ocenić pontyfikatu Jana Pawła II czy też dokonać jakiejś nawet nieudolnej próby podsumowania tego niezwykłego czasu. Zresztą, to zadanie ponad moje siły, a nawet ponad możliwości jednego człowieka. Od dwudziestu pięciu lat jego nauczanie stanowi przedmiot studiów całej armii najwybitniejszych, współczesnych nam myślicieli i publicystów z dziedziny filozofii i teologii. Trudno również przypuszczać, by znalazł się ktoś taki, komu uda się zamknąć w ramy jednego dzieła wszystkie aspekty nauczania Papieża – Polaka.
– Ile dzieci korzysta z opieki miejscowego TPD?
– Około 300, ale lista nie jest jeszcze zamknięta. Stosunkowo niedawno rozpoczął się przecież nowy rok szkolny.
Systematycznie przybywa więc nowych wychowanków. Z reguły mają od 6 do 14 lat, ale trafiają także nawet 17- latkowie.
80-letnią Weronikę Janik, mieszkankę Przystajni (powiat kłobucki) z rozpoznaniem udaru mózgu pięć godzin wożono w karetce pogotowia zanim została przyjęta na oddział neurologiczny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego na Parkitce. Na szczęście chora przeżyła podróż.
Adela Wiśniewska w latach 1962-1968 studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi na Wydziale Ubioru oraz Malarstwa. Maluje obrazy olejne, pastele, akwarele, gwasze. Obrazy eksponowała na 23 wystawach indywidualnych. Brała udział w ponad 80 zbiorowych wystawach, a także w kilkudziesięciu plenerach i wystawach poplenerowych w kraju i za granicą.
V Triennale Sztuki “Sacrum” Częstochowa 2003 jest doniosłym wydarzeniem artystycznym. Ma też rangę imprezy prestiżowej, znanej i cenionej w Polsce.
Objęte patronatem Ministra Kultury oraz Prezydenta Miasta Częstochowy “Sacrum” skupia nie tylko liczne grono znakomitych artystów, ale też wybitne osobistości ze świata kultury i nauki: prof. Jacek Woźniakowski, prof. Stanisław Rodziński i Krzysztof Zanussi. Wydarzenie przyciąga także szeroką publiczność. Triennale zainicjował w 1991 roku Wojciech Skrodzki, ówczesny dyrektor BWA w Częstochowie, znany krytyk sztuki. Pierwsza edycja odniosła sukces artystyczny w kraju i za granicą (Francja).
Jest znaną – i bodajże jedyną – wokalistką jazzową mieszkającą w naszym mieście. W każdym bądź razie: jedyną o tak wysokiej renomie i tak znakomitych warunkach wokalnych oraz o fantastycznej barwie głosu. Nie ma w sobie nic z ujemnych cech tzw. gwiazdy, choć ma wiele atrybutów, aby głowę nosić bardzo wysoko.
Lidka Pospiesalska, bo tak po prostu najczęściej nazywają ją bliżsi i dalsi znajomi, jest kobietą drobną, wręcz filigranową, bardzo skromną, o pięknej i niebanalnej aparycji, żoną znanego muzyka i kompozytora Marcina Pospieszalskiego, matką 17-letniego Nikodema i 14-letniego Mikołaja. Urodziła się 14 marca 1960 r. w Obornikach Wlkp. pod Poznaniem. Chciała być lekarzem, biologiem, architektem lub artystką malarką, jednak skończyła geografię na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Później były studia na Wydziale Muzyki Jazzowej i Rozrywkowej w katowickiej Akademii Muzycznej. Tam właśnie poznała Marcina, pobrali się jeszcze na studiach.
Przedstawiając w odcinku nr. 148 mogiłę partyzantów Gwardii Ludowej – jaką odnalazłem na cmentarzu w Borownie – podałem, że jest to jedyny ślad po tej oganizacji, na jaki natrafiłem w regionie. Tymczasem, dopracowując w końcu września trasę wycieczki rowerowej po Ziemi Szczekocińskiej, znalazłem się w miejscowości Psary (gm. Secemin), leżącej na północno-wschodnim skraju byłego województwa częstochowskiego. Tutaj zostałem zaskoczony betonową tablicą ustawioną w roku 1969 w ogrodzeniu miescowej szkoły podstawowej (na zdjęciu). Zwieńczona białym orłem posiada dość długie i trudno czytelne przesłanie następującej treści: “Dla upamiętnienia miejsca w którym 26 styczna 1944 spotkali się przedstawiciele Komitetu Okręgowego Częstochowa i Komitetu Powiatowego Batalionów Chłopskich celem podpisania wspópracy GL i BCh we Włoszczowej. Na obradujących napadła żandarmeria niemiecka, w wyniku czego zginęły 3 osoby”.
Kiedy Jan Jaworski przed prawie 30. laty opuszczał Polskę, w najśmielszych snach nie przypuszczał, że powróci z dalekiego Chicago tu na Świętą Górę, do stolicy duchowej Polski, do Sanktuarium Jasnogórskiego, po honor i godność najwyższej próby.
Jan Jaworski otrzymał od stróżów Matki Bożej – Paulinów honor najwyższego zaufania i najwyższy zaszczyt – przyjęto go do Konfraterni Zakonu. Stanął w historycznym szeregu najznamienitszych Polaków. Swój ród wywodzi z twardej, trudnej i wiernej ziemi polskiej, Ziemi Tarnowskiej. Godnej, acz ubogiej. Stąd, przez stulecia, z biedy i zgryzoty wiele rodzin emigrowało za Wielką Wodę do Ameryki. Ale z Polska i Matką Boską Jasnogórską w sercu. Od dzieciństwa szukał odpowiedzi, dlaczego tak musiało być. Pytał najbliższych, m.in. jego wuja profesora księdza infułata Eugeniusza Florkowskiego , profesora Karola Wojtyły w czasie tajnego nauczania w okresie okupacji, długoletniego rektora krakowskiego Seminarium Duchownego. Od lat najmłodszych był ministrantem w Dąbrowie Tarnowskiej. Kiedy dziś pytam go o związki z Kościołem i Ojczyzną, odpowiada po prostu: “może to zabrzmi patetycznie, ale kocham Kościół, kocham Polskę i tym dwom Majestatom poświęciłem swoje życie i nadal je poświęcam”.
– Pani doktor, co jest przyczyną zapalenia zatok?
– Główną przyczyną jest upośledzenie drożności nosa, a więc katar, długotrwały obrzęk śluzówki nosa przy alergii. Zapalenie zatok sitowych i szczękowych od 0,5 do 5 procent jest powikłaniem schorzeń wirusowych, takich jak przeziębienie, występujące najczęściej wiosną i jesienią. Inną przyczyną są alergie. U pacjentów ze stwierdzoną alergią dochodzi do długotrwałego obrzęku śluzówek w obrębie nosa i ujść zatok, co powoduje łatwość namnażania się bakterii w jałowych dotąd jamach zatok. Przyczyną są również wady anatomiczne, np. skrzywienie przegrody nosowej. Sprzyja to złej drożności nosa i łatwości rozwoju drobnoustrojów w zatokach. Niebezpieczne są też schorzenia zapalne zębów. Korzenie zębów w szczęce górnej mają bezpośredni kontakt ze ścianą zatoki szczękowej i ich choroby mogą przenosić się bezpośrednio do jamy zatok.
RUNE HOLTA
Trafił do Włókniarza w 1999 roku. Bardzo szybko stał się ulubieńcem częstochowskiej publiczności. Kibice uwielbiają go za ogromną wolę walki nieustępliwość i medialność. “Rysiek” nigdy nie odmówi, gdy poprosić go o wspólne zdjęcie lub autograf. W roku 2002 Rune Holta uzyskał polskie obywatelstwo i po zdaniu egzaminu licencyjnego w lidze polskiej może startować jako krajowy jeździec. Zawodnik ten należy do czołówki żużlowców zarówno w kraju, jak i za granicą. Swoją klasę udowodnił podczas tegorocznego finału IMP rozgrywanego w Bydgoszczy, zwyciężając w tej imprezie. Stał się przez to trzecim w historii częstochowskiego klubu, po Stefanie Kwoczale i Sławomirze Drabiku, indywidualnym mistrzem Polski. W GP Holta zadebiutował w 2000 roku gdzie jako zawodnik występujący z “dziką kartą” zdobył osiem punktów. W następnym roku jako pełnoprawny uczestnik cyklu wywalczył czternastą pozycję, w 2002 – jedenastą, a w bieżącym roku był ósmy. Rune jako młodzieżowiec występował z powodzeniem w mistrzostwach świata juniorów. W1993 roku w Pardubicach na jego szyi zawisł brązowy, a rok później srebrny medal IMŚJ. W dorobku norweskiego Polaka znajduje się wiele tytułów wywalczonych w mistrzostwach Norwegii. W tym sezonie sympatyczny żużlowiec wystąpił we wszystkich spotkaniach Włókniarza, zdobywając największą ilość punktów dla biało – zielonych (217).Uzyskał średnią 2,275. Fakt, że Rune Holta w bieżącym sezonie tylko trzy razy przyjeżdżał na czwartej pozycji świadczy o klasie tego zawodnika.
Kolejna z ulic w Konopiskach – ul. Śląska – otrzymała kanalizację sanitarną łącznie z tzw. przykanalikami. Zniknie więc kilkadziesiąt uciążliwych szamb.