“Tu wszystko jest Polską,
kamień każdy i okruch każdy,
a człowiek, który tu wstąpi,
Staje się Polski częścią…
otacza was Polska
wieczyście nieśmiertelna”
Stanisław Wyspiański
Świece i lampki nagrobne, kwiaty i zielone gałązki – dowody pamięci żywych o tych, co odeszli. W Dniu Wszystkich Świętych wspominamy tych, których nie ma już między nami.
Dzień ten ma specyficzny, wyjątkowy i niepowtarzalny klimat. Istnieje w naszej pamięci krąg ludzi, którzy pozostawili ślad swego życia w twórczości. Są wśród nich uczeni, pisarze, artyści. Pamiętamy o nich.
Na cmentarzu Kule spoczywa Edward Mąkosza – wybitny pedagog, wychowawca młodzieży, założyciel Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Częstochowskiej, kompozytor. Częstochowianie znali Go i szanowali.
Urodził się w 1886 roku we wsi Lisków nieopodal Kalisza. Studiował kompozycję, teorię oraz technikę śpiewu. Kształcił się u wybitnych pedagogów: Zygmunta Noskowskiego, Mieczysława Surzyńskiego, Jana i Edwarda Reszków. W 1912 roku zamieszkał w Częstochowie i objął posadę nauczyciela w Gimnazjum Jadwigi Chrzanowskiej. Od tej chwili na stałe związał się z naszym miastem i przez ponad sześćdziesiąt lat był niestrudzonym organizatorem życia muzycznego Częstochowy.
W ostatni poniedziałek zmęczeni całonocną pracą członkowie Miejskiej Komisji Wyborczej poszli spać nie sporządzając protokołu z zakończonych wyborów prezydenta i Rady Miasta Częstochowy. Wyniki są jednak znane i potwierdzają ogólną tendencję poparcia ugrupowań politycznych. Zadziałała też nowa ordynacja wyborcza, która praktycznie wyznaczyła niesamowicie wysoki próg wyborczy – 13%. Z tego powodu do Rady nie dostali się kandydaci z czterech list, które przekroczyły 6% poparcia – Wojewódzka Częstochowa, Samoobrona, Unia dla Częstochowy (Unia Wolności) i Liga Polskich Rodzin.
Po raz piąty, w tradycyjnym koncercie charytatywnym, organizowanym przez Stowarzyszenie “Nasza Częstochowa”, zagościł na scenie częstochowskiego Teatru słynny polski tenor – Wiesław Ochman. Towarzyszyli mu: Aleksandra Stokłosa, Małgorzata Pańko, Małgorzata Kubala, Adam Szerszeń oraz wierna i zaprzyjaźniona z artystą publiczność. Prócz dobrej muzyki, profesjonalnego wokalu, nie zabrakło dowcipu i niespodzianki. Wykonawcom akompaniowała Orkiestra Filharmonii Zabrzańskiej pod dyrekcją Sławomira Chrzanowskiego.
Jeszcze kilka lat temu co jakiś czas pojawiały się głosy krytykujące stan naszej rodzimej kultury. Ostatnio zaniechano nawet tego, zapewne wobec bezsilności “gadania po próżnicy”. Nie ma więc mowy o jakiejkolwiek rzetelnej dyskusji.
Jedynie w obliczu pojedynczych pseudosukcesów, kolejne władze Częstochowy przechwalają się nieistniejącymi w gruncie rzeczy osiągnięciami. Od dawna nie ma absolutnie żadnej polityki kulturalnej, a nieliczne, dogorywające ośrodki w samotności walczą z codziennością. Nawet sami zainteresowani, czyli środowisko kultury, pojękują skrycie, ale tak, aby przypadkiem nikt nie usłyszał.
Obfitujące w nawałnice deszczowe i silne wiatry ostatnie dni były przyczyną 63 interwencji Straży Pożarnych w mieście (37) i powiecie (26). Skutki fatalnej pogody, to pozrywane linie elektryczne, powalone drzewa tarasujące jezdnie, chodniki, drogi i pobocza. Odnotowano 200 awarii elektrycznych, a w Kłobucku Komisja Wyborcza pracowała przy zasilaniu z agregatu prądotwórczego.
Gromki śmiech rozległ się punktualnie o godz. 12.00, w piątek 25 października w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 33 w Częstochowie i trwał, trzęsąc ścianami okazałego gmaszyska 7 minut. To 250 uczniów z klas IV – VI biło rekord Guinessa w śmiechu, na finał akcji “Uśmiechnij się z PCK”. Wydatnie pomagało w rozbudzaniu śmiechu dwoje clownów, w których wcielili się Marta Stachowicz oraz Rafał Miśkowiec z VI a oraz rodzeństwo Żaneta Jagusiak z VId i Sylwester Jagusiak z Vb.
Wyższa Szkoła Zarządzania w Częstochowie w miniony piątek 25 października zorganizowała ostatni już Dzień Europejskiego Tygodnia Erasmus. Na zakończenie uczelnia przygotowała spotkanie informacyjne dla maturzystów i uczniów szkół średnich. Przedstawiłem wykład dotyczący “Gospodarki Polski na tle gospodarki Unii Europejskiej” oraz podstawowe wskaźniki ekonomiczne i gospodarcze.
18-letnia Marlena Praska robi prawdziwą furorę na rynku mody. Uczennica Zespołu Szkół z ul. Krakowskiej w Częstochowie (dawny Zespół Szkół Włóknienniczo-Odzieżowych) niedawno pokazała swoją kolekcję strojów na Targach Mody Kabo-Styl w czeskim Brnie. “Kobieta kreatywna”, bo taka nazwę nosiła kolekcja utalentowanej projektantki, spodobała się nie tylko obecnym na targach przedstawicielom polskiej ambasady, ale także tak uznanym krajowym kreatorom, jak Jerzy Antkowiak czy Adam Karski.
Namacalny efekt wizyty w Brnie były jednak zupełnie inny. W krótkim czasie stroje nastolatki trafiły do butików we Wrocławiu i w Rybniku. Nie tylko zresztą trafił, ale wyjątkowo szybko znalazły swoich nabywców.
Dom Dziecka we Wrzosowej to placówka, w której mieszka 45 dzieci w wieku od 7 do 18 lat. Opiekuje się nimi 9 wychowawców oraz psycholog i pracownik socjalny. Przebywają tu też starsi, już studiujący wychowankowie. Oni przyjeżdżają tu jak do domu na święta i weekendy, lecz na nieco innych zasadach. Pracownicy podkreślają, że ich wychowankowie nie trafiają, nawet incydentalnie, do grup nieformalnych. Dzieci lubią Dom, który dzięki rodzinnej atmosferze, dobremu zarządzaniu i hojnym sponsorom staje się coraz milszy, ładniejszy i wygodniejszy. Dzięki sponsorom też jest tu dobre wyżywienie. Mało zdziałałby personel dysponując 6-złotową dzienną stawką żywieniową na osobę. W schronisku dla zwierząt podobno jest 7 zł…
O tym, że podczęstochowskiemu Olsztynowi potrzebne jest gimnazjum wiedzą przede wszystkim nauczyciele, uczniowie, a także ich rodzice. W bydynku szkoły podstawowej przy ul. Kuhna, gdzie z przyczyn obiektywnych – braku innych pomieszczeń, wciśnięto kilka lat temu gimnazjalistów, panuje niesamowite wprost zagęszczenie. Wybitnie nie sprzyja to sytuacji, w której moglibyśmy ze spokojem powiedzieć, że olsztyńska młodzież zdobywa wiedzę w normalnych warunkach. Warunki są bowiem anormalne, co wielu osobom od dłuższego czasu spędza sen z powiek.
W listopadowe dni odwiedzamy cmentarze i oddajemy hołd zmarłym. Warto także pójść na zaniedbany, lubliniecki cmentarz, mieszczący się przy szpitalu psychiatrycznym. Wśród wielu grobów, po części anonimowych, znajduje się tam pomnik upamiętniający największą zbrodnię w dziejach Lublińca. Wiąże się ona z II wojną światową i ze szpitalem.