Pomysły na (prze)trwanie
0635 / nr 3 / 2004-01-24
“Góra urodziła mysz” – tym przysłowiem można skwitować finał wielotygodniowych spekulacji i dumań na temat tzw. nowego otwarcia rządu Leszka Millera. Bo czymże innym można nazwać przetasowania personalne w ramach tego samego układu gabinetowo-partyjnego jak nie polityczną mistyfikacją? Miały być rewolucyjne zmiany, usuwanie ze stołków słabych ministrów, entuzjastyczna obrona planu oszczędności w wydatkach publicznych, a jest raptem jedna zmiana na stanowisku szefa resortu, scementowany układ koalicyjny z Unią Pracy i ociąganie się w sprawie obrony i tak już mocno odchudzonego planu Hausnera.