W corocznym święcie częstochowskiej Orkiestry, czyli Koncercie „Nasi soliści”, najmocniej błyszczeli dwoje wiolonczelistów, skrzypek z kontrabasistką i trębacz. Symfonicy wystąpili pod batutą maestro Adama Klocka.
Zgodnie z zapowiedzią dyrygenta i dyrektora w jednej osobie muzycy na co dzień występujący w poszczególnych sekcjach instrumentów w roli solistów spisali się różnie. Choć trema raczej nikogo nie zjadła, wykonania porywające mieszały się z poprawnymi. Większej swobody interpretacyjnej można było oczekiwać od Zofii Kulisiewicz, jednak wykonany przez nią I Koncert wiolonczelowy a-moll op. 33 Camille`a Saint-Saënsa zalicza się do jednych z najbardziej wymagających utworów na ten instrument, a granie wszystkich trzech części attacca zadania nie ułatwia.
Z kolei na wyżyny wirtuozowskie wdarli się koncertmistrz Orkiestry Tomasz Kulisiewicz na skrzypcach oraz zawsze niezawodna Klaudia Baca na kontrabasie. Zestawienie solistów niecodzienne, ale Gran Duo Concertante, pierwotnie skomponowane przez Giovanniego Bottesiniego na dwa kontrabasy, w tej odsłonie musiało zadowolić melomanów.
Dużym zaskoczeniem zdecydowanie na plus, szczególnie że akurat Kingi Chudzikowkiej i Jakuba Lemańskiego w występach solowych aż tak często nie ma okazji posłuchać, było wykonanie Violoncelles vibrez! Giovanniego Solimy. Ten niełatwy, minimalistyczny utwór współczesnego kompozytora w interpretacji dwojga wiolonczelistów zabrzmiał świeżo, brawurowo i z wyczuciem.
Na deser, choć po żywiołowej reakcji na widowni dla wielu okazało się daniem głównym, zaserwowano najmniej symfoniczną z przygotowanych na ten wieczór propozycji, ale z pewnością efektowną i pozwalającą się „wyszaleć” wirtuozersko wykonawcy partii solowej. Te rolę na trąbce bez zarzutu odegrał Tomasz Onysek w kompozycji Kevina McKee Centennial Horizon na trąbkę smyczki, harfę i perkusję.
Ponadto podczas koncertu zaprezentowali się Stanisław Przygoda na waltorni w I Koncercie waltorniowym Es-dur op. 11 Richarda Straussa oraz Jakub Braun na kontrabasie Koncercie kontrabasowym h-moll ponownie autorstwa XIX-wiecznego mistrza tego instrumentu Giovanniego Bottesiniego.
Na zakończenie należy podkreślić z wielkim wyróżnieniem postawę jeszcze jednego wykonawcy, mianowicie całej Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Częstochowskiej, którą w takiej formie słucha się z najwyższą przyjemnością.
JACEK KÓZKA
FOTO: Klaudia Baca na kontrabasie i Tomasz Kulisiewicz na skrzypcach w Gran Duo Concertante Bottesiniego. Dyryguje Adam Klocek.
Autor: Filharmonia Częstochowska
4 komentarzy
Pozytywnie zaskakuje mnie obecność dziennikarza, krytyka na koncercie. Z przykrością jednak stwierdzam, że taka forma pseudo “recenzji” jest wysoce nieprofesjonalna. Jest to tylko informacja nosząca znamiona opinii bądź próby opisania swoich emocji nie mająca nic wspólnego z rzetelnym przedstawieniem i opisem koncertu. Proszę poczytać jak wyglądają prawdziwe recenzje, co jest w nich zawarte, jakie jest rozumienie i znajomość utworów, trudności i specyfiki wykonawczej, kontekstu itd. Doceniam chęci autora – zapewne dobre- ale bądźmy poważni. Albo autor nie umie albo nie chce zrobić tego dobrze- bądź nie dane mu jest więcej liter do “wydrukowania”. To jest takie zaśmiecanie przestrzeni kulturalnej i informacyjnej. Artyści dając z siebie wszystko i prezentując wysoki poziom na scenie, zasługują na komentarz wysokich lotów, potrafiący nazywać i opisywać co się dzieje. Całe szczęście tak jak Artyści – muzycy , również Artyści – dziennikarze mogą się rozwijać i wznosić się ze swoją sztuka coraz wyżej. Życząc tego- Artystom wszelkiej maści – nieustannego wzrostu i bezkompromisowości wobec siebie, życząc również sił i wiary w wykonywany zawód , gratuluję serdecznie wszystkim wykonawcom tego wieczoru.
Meloman
Szanowny Melomanie, bądźmy poważni. Jeśli sili się Pan na krytykę artykułu, to grzecznością byłoby podpisać się z imienia i nazwiska. Zapraszamy do napisania prawdziwej – jak to Pan określa – recenzji. Z przyjemnością ją opublikujemy. Pozdrawiamy 🙂
Przykro jest przeczytać taką odpowiedź. Jeśli tylko tyle Pan zrozumiał z mojej wypowiedzi to nie spodziewam się poprawy jakości artykułów specjalistycznych bo takim jest m.in. komentowanie wydarzeń kulturalnych.
Od kiedy rolą melomana jest pisanie profesjonalnej recenzji? Na tej zasadzie proponuje, aby Pan sam zasiadł na scenie i zagrał przynajmniej “poprawnie”. Proponuje za to poprawnie posłuchać i być na całym koncercie bo jak to można w zasadzie tylko informacje z plakatu przekazać o niektórych wykonawcach.
A jako czytelnik mam prawo wyrazić niedosyt oraz oczekiwać wyższych standardów pisanych tekstów. .
Dziękujemy i pozdrawiamy