Uchodźców wciąż przybywa, także pod „jasnogórski dach”. Jest ich już ponad 100. To przede wszystkim kobiety i dzieci. Na Halach noclegowych jest dwoje niemowląt, pięcio- i dziewięciomiesięczne, sporo jest kilkulatków. W sumie 50 dzieci do 17 roku życia. W Sanktuarium nie ustaje modlitwa o zakończenie wojny. Włączają się w nią indywidualni wierni i różne grupy zorganizowane. Obok modlitwy uchodźcom niesiona jest konkretna pomoc materialna. Potrzeby są ogromne.
Paulini i siostry urszulanki, które prowadzą Hale noclegowe, robią wszystko, by zapewnić wojennym uchodźcom godne warunki do przetrwania tego trudnego czasu. Zakupione zostały dodatkowe urządzenia AGD, tworzone są sale np. zabaw dla dzieci, telewizyjne. Posiłki wydawane są w Domu Pielgrzyma.
Po ukraińsku mówi jeden z paulinów, o. Arseniusz, któremu też udało się ewakuować z Ukrainy i s. Anna, urszulanka, która 30 lat tam pracowała. Przyjechała do Polski na leczenie i po wybuchu wojny już tu pozostała.
Z myślą o potrzebach duchowych w bazylice od 13 marca, w każdą niedzielę o godz. 14.30 sprawowana jest Msza św. w języku ukraińskim w obrządku rzymskokatolickim. – Wychodzimy naprzeciw potrzebom duchowym naszych braci i sióstr, chcemy by Sanktuarium było też miejscem odnowy wiary nie tylko w Boga, ale i w drugiego człowieka – podkreślają paulini.
Od niedzieli 20 marca sprawowana będzie też Boska Liturgia w rycie greckokatolickim, to o godz. 13.00 w Kaplicy św. Jana Pawła II.