Jura na wakacje (4)
Zamek w Ogrodzieńcu to duża budowla w otoczeniu białych ostańców z fragmentami murów i charakterystyczną okrągłą wieżą zwieńczoną krenelażem. Zwiedzanie rozpoczynamy w przestronnym podzamczu otoczonym murem obwodowym długim na 400 metrów, połączonym z fantastycznymi skałkami wapiennymi (Wielbłąd i Skały Górne, wśród nich Lalka=Korkociąg i Sfinks). Idąc w głąb zamku przechodzimy obok pozostałości stajni i wozowni. Znajdowały się tutaj także gorzelnia i browar oraz kwatery załogi i służby. Po szerokim moście dociera się do budynku bramnego, przylegającego do skały ze skromnym łukowym portalem z ciosów kamiennych. Nad nim znajdują się kartusze herbowe Bonerów. W Przyziemiu i trzech pierwszych kondygnacjach kwadratowa, wyżej cylindryczna brama mieściła izbę zwaną schowaniem, strzelnicę i kaplicę, która łączyła się z jadalnią.
Za bramą otwiera się widok na średniej wielkości dziedziniec. W otaczających go murach znajdują się okna o nierównych profilach, czasami wzmocnione cegłami, gdzieniegdzie półkoliste. To marne pozostałości przepysznych krużganków, które miały dorównywać wawelskim. W XIV wieku znajdował się tu obronny gród, po którym został zbiornik na wodę oraz ruiny w skrzydle południowym i wschodnim. Wchodzi się do nich po krętych schodach z dziedzińca na prawo. Z dziedzińca można zaglądać do różnych pomieszczeń: do kuchni (po schodkach), sypialni i biblioteki, piwnic z małym lapidarium i kawiarenką.
Największą atrakcją bonerowskiego zamku jest obecnie baszta Kredencerska, do której można dostać się z jadalni. Po krętych schodkach wchodzi się na taras z rozległym widokiem na okolicę. Na zamku jest jeszcze wieża skazańców, ale niestety nie jest udostępniana zwiedzającym.
Warto zajrzeć też na Kurzą Stopkę, z podłużnym korytarzem otoczonym nierównymi murami. Na jej czwartej kondygnacji mieściła się sala balowa. Z Kurzej Stopki można przejść na dziedziniec rycerski, gdzie prawdopodobnie znajdowała się ptaszarnia.
Na ogrodzienieckim zamku Andrzej Wajda nakręcił “Zemstę”. Do dziś można tu oglądać filmowe dekoracje i zdjęcia z planu. Najciekawszym eksponatem jest chyba sławny mur z dramatu Fredry, dzielący zamkowy dziedziniec.
Gród istniał już prawdopodobnie w XII w. Legenda podaje, że zamieszkiwali go zbójcy lub żyjący z rozboju rycerze. Kazimierz Wielki wystawił kamienna warownię, należącą następnie do wielu rodów. Zwrotny dla dziejów zamku był rok 1523, kiedy od zadłużonych Włodków przejął go bogacz, bankier krakowski, burgrabia i żupnik Jan Boner. Dopiero jednak Seweryn zabrał się za przebudowę, rozebrał do fundamentów gotycką warownię i wzniósł okazałą renesansową rezydencję, kończąc roboty w 1543 r. Zamek zniszczyli Szwedzi i zaczął popadać w ruinę pomimo prób odbudowy. Nieopodal widnieje szczyt góry Janowskiego, najwyższego wzniesienia na Jurze (504 m n.p.m.) z budynkiem przekaźnikowej stacji telewizyjnej.
Zamek jest czynny dla zwiedzających od 8. – 19. (w sezonie). Bilety 2.50 – normalne, 1.50 – ulgowe. Dzieci do lat 7 – za darmo. Na podzamczu można rozpalić ognisko (30 zł.)
Do Ogrodzieńca dojedziemy skręcając w prawo z drogi nr 78 tuż za Zawierciem. Jadąc drogą nr 791 (na Olkusz) po 2 km znajdziemy się na miejscu. Teraz trzeba skręcić koło reklamy zakładów mięsnych “Serdelek” w kierunku Pilicy (droga nr 790) i ukażą się nam ruiny zamku.
ŁUKASZ SOŚNIAK