Co roku w okresie wakacji jest o nich głośno. Salmonella, zatrucie gromkowcem złocistym, czy jadem kiełbasianym to groźne choroby, które zdarzają się najczęściej latem.
Rozwojowi wywołujących je bakterii sprzyja wysoka temperatura. Chorobotwórcze drobnoustroje chętnie namnażają się w szybko psujących się w upał produktach spożywczych. Zakażenie bardzo szybko rozprzestrzenia się. Wystarczy, że w miejscu, gdzie stołuje się wielu wczasowiczów, zostaną zaniedbane zasady higieny.
Gdy wymiotujemy, mamy biegunkę i boli nas brzuch, mówimy, że zatruliśmy się. Często jednak są to objawy niestrawności. Może być ona spowodowana, np. przejedzeniem czy nietolerancją niektórych pokarmów. Lekarze nazywają zatruciem dolegliwości żołądkowo – jelitowe spowodowane zjedzeniem pokarmów zawierających chorobotwórcze bakterie lub ich toksyny. To ważne zróżnicowanie, bo chociaż objawy zatrucia pokarmowego są podobne do zwykłej niestrawności, to metody leczenia są inne.
Nie powinniśmy zwlekać z wizytą u lekarza jeżeli: podejrzewamy, że mogliśmy się zatruć na skutek zjedzenia lodów czy kogla-mogla; dolegliwości, takie jak: biegunka, wymioty, gorączka nie mijają po dwóch dniach. Konsultacja lekarska jest niezbędna, wówczas gdy choruje niemowle lub osoba starsza. W takim przypadku, by zapobiec odwodnieniu, konieczne jest leczenie w szpitalu.
Większość zatruć wywołują pałeczki salmonelli, które żyją w przewodzie pokarmowym zwierząt. Jeżeli w rzeźni lub na kurzej farmie nie przestrzega się zasad higieny, bakterie mogą zostać przeniesione na mięso, jaja.
Drobnoustroje znajdują się też w ziemi, dlatego bardzo ważne jest mycie rąk.
Objawy zatrucia salmonellą występują od 8 do 72 godzin od zakażenia. Należą do nich: ból brzucha, biegunka, nudności, wymioty, podwyższona temperatura. Zdarza się, że bagatelizujemy takie dolegliwości, czekając aż same miną, albo leczymy się domowymi sposobami. Jest to nieprawidłowe. W ten sposób nie rozpoznamy co spowodowało chorobę. Potwierdzić, albo wykluczyć obecność salmonelli w organizmie mogą badania krwi lub kału. Takie ustalenie jest ważne nie tylko dla chorego, ale i dla jego rodziny, gdyż osoba zakażona może zarazić innych. Choroba zwykle trwa do 6 dni, ale czasem aż dwa tygodnie. Trzeba dużo pić, aby uniknąć odwodnienia. Należy również przestrzegać diety lekkostrawnej.
– W okresie wakacji odnotowaliśmy 18 zatruć pokarmowych, w tym 16 salmonellą. Osoby takie po wyjściu ze szpitala są pod stałą kontrolą oddziału sanitarno-epidemiologicznego. Po miesiącu od ustąpienia objawów pacjent musi wykonać badanie kału w celu sprawdzenia czy jest zdrowy – mówi pracownik działu sanitarno-epidemiologicznego w Częstochowie.
Zdarza się, że zatrucia powoduje gronkowiec złocisty, przeniesiony na produkty spożywcze przez osobę, która cierpi na ropne zakażenia skóry lub jest nosicielem gronkowca. Bakteria doskonale rozwija się w mleku, zwłaszcza, jeśli doda się do niego cukier i jajka. Toksyna gronkowca jest bardzo odporna na wysoka temperaturę, ginie dopiero po półgodzinnym gotowaniu. Dlatego bardzo niebezpieczne może się okazać zjedzenie lodów czy ciastka z kremem, pochodzących z niepewnego źródła. Objawy występują błyskawicznie – po ok. 2 godzinach od spożytego zakażonego pokarmu. Są to wymioty i bóle brzucha, rzadziej biegunka. Choroba trwa zazwyczaj dwa dni. W tym czasie należy dużo pić. Można także przyjmować leki przeciwbólowe i rozkurczowe.
Okres letni sprzyja również zatruciom jadem kiełbasianym. Bakterie jadu rozwijają się bez tlenu. Takie środowisko znajdują, np. w źle przyrządzonych konserwach. Oznaką, że puszka może być zakażona jest wypukłe denko. Zatrucia jadem kiełbasianym są bardzo ciężkie. Objawy występują kilkadziesiąt godzin, a nawet tydzień po spożyciu zakażonej konserwy. Pierwszą oznaką jest suchość w ustach i niewyraźne lub podwójne widzenie. Objawów tych nie wolno bagatelizować. Dlatego należy niezwłocznie udać się do lekarza.
Zatruciom można zapobiegać
Gdy przebywamy na wakacjach i jemy posiłki w stołówkach, barach czy restauracjach, unikajmy jedzenia surowego mięsa, jajek oraz potraw z ich dodatkiem.
Sprawdzajmy termin przydatności do spożywania kupowanych produktów.
Chrońmy jedzenie przed owadami, które mogą przenosić bakterie.
Rozmrożonej żywności nie zamrażajmy drugi raz.
Zanim przygotujemy posiłek, umyjmy ręce.
Przyrządzając posiłki, wyparz deskę do krojenia po mięsie, zanim użyjesz jej do rozdrabniania innych produktów.
Tylko dobrze upieczone lub ugotowane produkty są bezpieczne dla zdrowia, salmonella ginie w wysokiej temperaturze.
Rozwojowi wywołujących je bakterii sprzyja wysoka temperatura. Chorobotwórcze drobnoustroje chętnie namnażają się w szybko psujących się w upał produktach spożywczych. Zakażenie bardzo szybko rozprzestrzenia się. Wystarczy, że w miejscu, gdzie stołuje się wielu wczasowiczów, zostaną zaniedbane zasady higieny.
Gdy wymiotujemy, mamy biegunkę i boli nas brzuch, mówimy, że zatruliśmy się. Często jednak są to objawy niestrawności. Może być ona spowodowana, np. przejedzeniem czy nietolerancją niektórych pokarmów. Lekarze nazywają zatruciem dolegliwości żołądkowo – jelitowe spowodowane zjedzeniem pokarmów zawierających chorobotwórcze bakterie lub ich toksyny. To ważne zróżnicowanie, bo chociaż objawy zatrucia pokarmowego są podobne do zwykłej niestrawności, to metody leczenia są inne.
Nie powinniśmy zwlekać z wizytą u lekarza jeżeli: podejrzewamy, że mogliśmy się zatruć na skutek zjedzenia lodów czy kogla-mogla; dolegliwości, takie jak: biegunka, wymioty, gorączka nie mijają po dwóch dniach. Konsultacja lekarska jest niezbędna, wówczas gdy choruje niemowle lub osoba starsza. W takim przypadku, by zapobiec odwodnieniu, konieczne jest leczenie w szpitalu.
Większość zatruć wywołują pałeczki salmonelli, które żyją w przewodzie pokarmowym zwierząt. Jeżeli w rzeźni lub na kurzej farmie nie przestrzega się zasad higieny, bakterie mogą zostać przeniesione na mięso, jaja.
Drobnoustroje znajdują się też w ziemi, dlatego bardzo ważne jest mycie rąk.
Objawy zatrucia salmonellą występują od 8 do 72 godzin od zakażenia. Należą do nich: ból brzucha, biegunka, nudności, wymioty, podwyższona temperatura. Zdarza się, że bagatelizujemy takie dolegliwości, czekając aż same miną, albo leczymy się domowymi sposobami. Jest to nieprawidłowe. W ten sposób nie rozpoznamy co spowodowało chorobę. Potwierdzić, albo wykluczyć obecność salmonelli w organizmie mogą badania krwi lub kału. Takie ustalenie jest ważne nie tylko dla chorego, ale i dla jego rodziny, gdyż osoba zakażona może zarazić innych. Choroba zwykle trwa do 6 dni, ale czasem aż dwa tygodnie. Trzeba dużo pić, aby uniknąć odwodnienia. Należy również przestrzegać diety lekkostrawnej.
– W okresie wakacji odnotowaliśmy 18 zatruć pokarmowych, w tym 16 salmonellą. Osoby takie po wyjściu ze szpitala są pod stałą kontrolą oddziału sanitarno-epidemiologicznego. Po miesiącu od ustąpienia objawów pacjent musi wykonać badanie kału w celu sprawdzenia czy jest zdrowy – mówi pracownik działu sanitarno-epidemiologicznego w Częstochowie.
Zdarza się, że zatrucia powoduje gronkowiec złocisty, przeniesiony na produkty spożywcze przez osobę, która cierpi na ropne zakażenia skóry lub jest nosicielem gronkowca. Bakteria doskonale rozwija się w mleku, zwłaszcza, jeśli doda się do niego cukier i jajka. Toksyna gronkowca jest bardzo odporna na wysoka temperaturę, ginie dopiero po półgodzinnym gotowaniu. Dlatego bardzo niebezpieczne może się okazać zjedzenie lodów czy ciastka z kremem, pochodzących z niepewnego źródła. Objawy występują błyskawicznie – po ok. 2 godzinach od spożytego zakażonego pokarmu. Są to wymioty i bóle brzucha, rzadziej biegunka. Choroba trwa zazwyczaj dwa dni. W tym czasie należy dużo pić. Można także przyjmować leki przeciwbólowe i rozkurczowe.
Okres letni sprzyja również zatruciom jadem kiełbasianym. Bakterie jadu rozwijają się bez tlenu. Takie środowisko znajdują, np. w źle przyrządzonych konserwach. Oznaką, że puszka może być zakażona jest wypukłe denko. Zatrucia jadem kiełbasianym są bardzo ciężkie. Objawy występują kilkadziesiąt godzin, a nawet tydzień po spożyciu zakażonej konserwy. Pierwszą oznaką jest suchość w ustach i niewyraźne lub podwójne widzenie. Objawów tych nie wolno bagatelizować. Dlatego należy niezwłocznie udać się do lekarza.
Zatruciom można zapobiegać
Gdy przebywamy na wakacjach i jemy posiłki w stołówkach, barach czy restauracjach, unikajmy jedzenia surowego mięsa, jajek oraz potraw z ich dodatkiem.
Sprawdzajmy termin przydatności do spożywania kupowanych produktów.
Chrońmy jedzenie przed owadami, które mogą przenosić bakterie.
Rozmrożonej żywności nie zamrażajmy drugi raz.
Zanim przygotujemy posiłek, umyjmy ręce.
Przyrządzając posiłki, wyparz deskę do krojenia po mięsie, zanim użyjesz jej do rozdrabniania innych produktów.
Tylko dobrze upieczone lub ugotowane produkty są bezpieczne dla zdrowia, salmonella ginie w wysokiej temperaturze.
Rozwojowi wywołujących je bakterii sprzyja wysoka temperatura. Chorobotwórcze drobnoustroje chętnie namnażają się w szybko psujących się w upał produktach spożywczych. Zakażenie bardzo szybko rozprzestrzenia się. Wystarczy, że w miejscu, gdzie stołuje się wielu wczasowiczów, zostaną zaniedbane zasady higieny.
Gdy wymiotujemy, mamy biegunkę i boli nas brzuch, mówimy, że zatruliśmy się. Często jednak są to objawy niestrawności. Może być ona spowodowana, np. przejedzeniem czy nietolerancją niektórych pokarmów. Lekarze nazywają zatruciem dolegliwości żołądkowo – jelitowe spowodowane zjedzeniem pokarmów zawierających chorobotwórcze bakterie lub ich toksyny. To ważne zróżnicowanie, bo chociaż objawy zatrucia pokarmowego są podobne do zwykłej niestrawności, to metody leczenia są inne.
Nie powinniśmy zwlekać z wizytą u lekarza jeżeli: podejrzewamy, że mogliśmy się zatruć na skutek zjedzenia lodów czy kogla-mogla; dolegliwości, takie jak: biegunka, wymioty, gorączka nie mijają po dwóch dniach. Konsultacja lekarska jest niezbędna, wówczas gdy choruje niemowle lub osoba starsza. W takim przypadku, by zapobiec odwodnieniu, konieczne jest leczenie w szpitalu.
Większość zatruć wywołują pałeczki salmonelli, które żyją w przewodzie pokarmowym zwierząt. Jeżeli w rzeźni lub na kurzej farmie nie przestrzega się zasad higieny, bakterie mogą zostać przeniesione na mięso, jaja.
Drobnoustroje znajdują się też w ziemi, dlatego bardzo ważne jest mycie rąk.
Objawy zatrucia salmonellą występują od 8 do 72 godzin od zakażenia. Należą do nich: ból brzucha, biegunka, nudności, wymioty, podwyższona temperatura. Zdarza się, że bagatelizujemy takie dolegliwości, czekając aż same miną, albo leczymy się domowymi sposobami. Jest to nieprawidłowe. W ten sposób nie rozpoznamy co spowodowało chorobę. Potwierdzić, albo wykluczyć obecność salmonelli w organizmie mogą badania krwi lub kału. Takie ustalenie jest ważne nie tylko dla chorego, ale i dla jego rodziny, gdyż osoba zakażona może zarazić innych. Choroba zwykle trwa do 6 dni, ale czasem aż dwa tygodnie. Trzeba dużo pić, aby uniknąć odwodnienia. Należy również przestrzegać diety lekkostrawnej.
– W okresie wakacji odnotowaliśmy 18 zatruć pokarmowych, w tym 16 salmonellą. Osoby takie po wyjściu ze szpitala są pod stałą kontrolą oddziału sanitarno-epidemiologicznego. Po miesiącu od ustąpienia objawów pacjent musi wykonać badanie kału w celu sprawdzenia czy jest zdrowy – mówi pracownik działu sanitarno-epidemiologicznego w Częstochowie.
Zdarza się, że zatrucia powoduje gronkowiec złocisty, przeniesiony na produkty spożywcze przez osobę, która cierpi na ropne zakażenia skóry lub jest nosicielem gronkowca. Bakteria doskonale rozwija się w mleku, zwłaszcza, jeśli doda się do niego cukier i jajka. Toksyna gronkowca jest bardzo odporna na wysoka temperaturę, ginie dopiero po półgodzinnym gotowaniu. Dlatego bardzo niebezpieczne może się okazać zjedzenie lodów czy ciastka z kremem, pochodzących z niepewnego źródła. Objawy występują błyskawicznie – po ok. 2 godzinach od spożytego zakażonego pokarmu. Są to wymioty i bóle brzucha, rzadziej biegunka. Choroba trwa zazwyczaj dwa dni. W tym czasie należy dużo pić. Można także przyjmować leki przeciwbólowe i rozkurczowe.
Okres letni sprzyja również zatruciom jadem kiełbasianym. Bakterie jadu rozwijają się bez tlenu. Takie środowisko znajdują, np. w źle przyrządzonych konserwach. Oznaką, że puszka może być zakażona jest wypukłe denko. Zatrucia jadem kiełbasianym są bardzo ciężkie. Objawy występują kilkadziesiąt godzin, a nawet tydzień po spożyciu zakażonej konserwy. Pierwszą oznaką jest suchość w ustach i niewyraźne lub podwójne widzenie. Objawów tych nie wolno bagatelizować. Dlatego należy niezwłocznie udać się do lekarza.
Zatruciom można zapobiegać
Gdy przebywamy na wakacjach i jemy posiłki w stołówkach, barach czy restauracjach, unikajmy jedzenia surowego mięsa, jajek oraz potraw z ich dodatkiem.
Sprawdzajmy termin przydatności do spożywania kupowanych produktów.
Chrońmy jedzenie przed owadami, które mogą przenosić bakterie.
Rozmrożonej żywności nie zamrażajmy drugi raz.
Zanim przygotujemy posiłek, umyjmy ręce.
Przyrządzając posiłki, wyparz deskę do krojenia po mięsie, zanim użyjesz jej do rozdrabniania innych produktów.
Tylko dobrze upieczone lub ugotowane produkty są bezpieczne dla zdrowia, salmonella ginie w wysokiej temperaturze.
MK