POCZESNA.
Elektrownie wiatrowe nie zyskują aprobaty w społecznościach lokalnych. Problematykę tę poruszaliśmy już na naszych łamach. Opisaliśmy protesty mieszkańców Radostkowa w gminie Mykanów oraz Krzepic. Od kilku lat rozgrywka o budowę wiatraka toczy się też w Bargłach w gminie Poczesna. Również tamtejsi mieszkańcy nie chcą być uszczęśliwiani na siłę.
W Bargłach elektrownię wiatrową chce postawić właściciel zakładu mięsnego – Henryk Kowalczyk. Ma ona mieć moc 1,5 MW (Mega Watt), wysokość 138,5 m (o osiem metrów więcej niż Jasna Góra), średnicę śmigieł 77 metrów.
– Wiatrak miałaby stanąć w odległości około 500 metrów od istniejących zabudowań i 200-300 metrów od zaprojektowanej drugiej linii zabudowy. Obecność takiej elektrowni przekreśli całkowicie możliwość wznoszenia nowych domów – mówią mieszkańcy Bargłów.
Pomysł zamontowania tak ogromnego wiatraka, zdaniem mieszkańców Bargłów, od początku nosił znamiona prób niedomówień i ominięcia ważnych procedur, w tym konsultacji społecznych. – Rozpoczęcie tych działań datujemy na sierpień 2009 roku wówczas w Urzędzie Gminy rozpoczęły się prace w sprawie wydania decyzji środowiskowej uwarunkowań budowy elektrowni wiatrowej). A już w styczniu 2010 roku uchylono plan zagospodarowania przestrzennego – mówią bargłanie.
Obronne działania podjęli w marcu 2010 roku. Przez trzy lata korespondencja pomiędzy nimi i urzędem urosła do grubej teczki, z blisko czterdziestoma pismami. Wystosowali też protest do wójta gminy Krzysztofa Ujmy, pod którym podpisało się 186 osób z Bargłów oraz mieszkańcy sąsiedniej wsi Zawisna, na którą wiatrak również miałby bezpośrednie oddziaływanie. Sprzeciw poparł także wójt gminy Kamienica Polska. W imieniu mieszkańców Bargłów stroną w sprawie zostało Stowarzyszenie „Kowalik. Prezes Stowarzyszenia Ewa Zawadzka opisuje dziwne wybiegi przyszłego inwestora. – Pan Kowalczyk ciągle zmienia lokalizację wiatraka. Początkowo miał być on postawiony 800 metrów od drogi wojewódzkiej, następnie 600 metrów od zabudowań, obecnie podaje się, że nie mniej niż 400 metrów. Jednak nikt nie zleca badań oddziaływania elektrowni na środowisko w związku ze zmianą odległości – mówi Zawadzka. W swoich argumentach przeciwko elektrowni powołuje się na opinie ekspertów z Towarzystwa Ochrony Przyrody i Krajobrazu, którzy twierdzą, że minimalne odległości turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych mieszczą się w przedziale od 1,5 do 2,5 km, choć ich słyszalność jest nawet do 3-4 kilometrów. Zawadzka przytacza też opinie ministerstwa. – We wrześniu 2012 roku Ministerstwo Środowiska w odpowiedzi na zapytania posła Krzysztofa Jurgiela w sprawie wpływu turbin na zdrowie człowieka, wskazało, że bezpieczną odległością, biorąc pod uwagę normy hałasu, i inne uciążliwości jak efekt migotania cieni, emisję infradźwięków i zagrożeń z odrywaniem się kawałków lodu, jest dystans co najmniej 2 kilometrów, a w zależności od warunków lokalnych nawet większa odległość – mówi prezes.
Urząd Gminy pozytywnie zareagował na wystąpienia mieszkańców. We wrześniu 2011 roku wójt Krzysztof Ujma odmówił wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na budowę elektrowni. Jednakże inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uchyliło zaskarżoną decyzję. Potem, 16 października 2012 roku, Henryk Kowalczyk zwrócił się do Urzędu Gminy w Poczesnej z wnioskiem o ustalenie warunków zabudowy dla swojej inwestycji (budowa elektrowni wiatrowej o mocy 1,5 MW wraz z drogami wewnętrznymi, parkingiem dla celów montażu, przyłączem kablowym dla zakładu, w miejscowości Bargły).
– W toku postępowania urząd miał na uwadze rzetelne prowadzenie sprawy oraz zapewnienie prawidłowego udziału wszystkim, którzy mogliby mieć w tej sprawie swój interes prawny. Wnioskodawca określił zasięg oddziaływania inwestycji. Urząd uznał właścicieli nieruchomości położonych w zasięgu oddziaływania planowanej inwestycji – w sumie było to ponad 100 osób – w większości mieszkańcy miejscowości Bargły (gm. Poczesna) i Zawisna (gm. Kamienica Polska) za strony postępowania – informuje wójt gminy Poczesna.
Inżynier-architekt, przeprowadził zgodnie z obowiązującymi przepisami analizę warunków niezbędnych do wydania decyzji o warunkach zabudowy dla planowanej inwestycji, z której wynikało, iż wnioskowane zamierzenie nie spełnia wszystkich warunków, które są niezbędne do wydania pozytywnej decyzji o warunkach zabudowy. W związku z powyższym wójt gminy Poczesna Krzysztof Ujma zawiesił postępowanie. Wnioskodawca po raz kolejny odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Częstochowie. W styczniu 2013 roku SKO uchyliło zaskarżoną decyzję i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji. W uzasadnieniu jednak ograniczyło strony postępowania tylko do właścicieli działek bezpośrednio sąsiadujących z terenem wnioskodawcy, co w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach zaskarżyło dwóch właścicieli działek, wcześniej uznanych za strony postępowania.
Rok 2013 też nie przyniósł rozwiązania problemu. W sierpniu 2013 roku SKO uznając zażalenie Henryka Kowalczyka za zasadne, zobowiązało wójta Gminy Poczesna, by do 30 września 2013 roku wydał decyzję o warunkach zabudowy dla inwestycji elektrowni wiatrowej. Wójt sporządził analizę warunków zabudowy dla inwestycji, którą mieszkańcy natychmiast oprotestowali. 30 września 2013 roku wójt Ujma odmówił ustalenia warunków zabudowy.
Obecnie akta sprawy znajdują się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach. Jednakże zaakceptowany – 6 marca br. – przy uwzględnieniu potrzeb i wskazówek mieszkańców plan zagospodarowania przestrzennego dla Bargłów eliminuje – jak podkreślił wójt Krzysztof Ujma – możliwość postawienia elektrowni. – W nowym planie nie ma przyzwolenia na tego typu inwestycję – stwierdził wójt Ujma. – Chciałbym przy tym podkreślić, że gmina Poczesna nie jest przeciwna odnawialnym źródłom energii. Budowę takich inwestycji należy jednak rozważać pod kątem bezpieczeństwa środowiskowego i przede wszystkim zdrowia ludzi. Niestety, brak sprecyzowanych zasad dla tego typu przedsięwzięć bardzo utrudnia racjonalne rozwiązania – konkluduje wójt Krzysztof Ujma.
W Sejmie na uchwalenie czeka nowy projekt ustawy z dn. 30 lipca 2012 „o zmianie ustawy prawo budowlane i ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym”. Jego autorami są m.in. posłowie Prawa i Sprawiedliwości okręgu częstochowskiego: Jadwiga Wiśniewska i Szymon Giżyński. W projekcie ustawy czytamy, że elektrownie wiatrowe o mocy przekraczającej 500 KW nie mogą być budowane w odległości mniejszej niż 3 km od zabudowań mieszkalnych oraz terenów leśnych. Projekt zakłada również, że w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego określenie sposobów zagospodarowania i warunków zabudowy w drodze decyzji o warunkach zabudowy nie dotyczy elektrowni wiatrowych o mocy przekraczającej 100 KW. Art.3 projektowanej nowelizacji posiada brzmienie: „Elektrownie wiatrowe o mocy przekraczającej 500 KW użytkowane lub wybudowane przed dniem wejścia w życie ustawy powinny być dostosowane do wymogów wskazanych w art.1 do dnia 31 grudnia 2017.”
Oznacza to, że projektowana przez P.P.H.U Kowalczyk Henryk elektrownia musiałaby być usunięta, gdyż jej odległość od obecnej zabudowy wynosi ok. 400 m, a od terenów przeznaczonych pod zabudowę określonych w studium zagospodarowania ok. 200-300 m, a od obszaru leśnego ok. 180 m.
Pisząc o zagrożeniach związanych z funkcjonowaniem elektrowni wiatrowych, nie należy zapominać o ich wpływie na ludzi i otoczenie. Kwestia ta może znaleźć odzwierciedlenie w szkodach z tytułu odpowiedzialności cywilnej. Do tego rodzaju czynników ryzyka należą:
· uszkodzenia otaczającego mienia oraz szkody na osobie wskutek na przykład oderwania się elementu konstrukcji,
· szkody na osobie wynikłe z nieuprawnionego dostępu do zamontowanych urządzeń energetycznych i trafostacji, zwłaszcza wyjścia do sieci elektroenergetycznej znajdującego się w dolnej części wieży,
· wypadki przy pracy wynikające z pracy na wysokości oraz niekorzystnych czynników atmosferycznych (OC pracodawcy),
· hałas,
· wpływ na ekosystem,
· infradźwięki, które mogą mieć szkodliwy wpływ na zdrowie człowieka.
Uwzględniając powyższe czynniki przy wyborze lokalizacji należy brać pod uwagę rodzaj sąsiadujących obiektów oraz ich odległość od urządzeń wiatrowych. Ma to decydujący wpływ na możliwość powstania szkód z odpowiedzialności cywilnej.
Urszula Giżyńska