POMOC NIEULECZALNIE CHORYM


Pallium (łac) – płaszcz osłaniający

Opieka paliatywna to wszechstronna całościowa opieka nad pacjentem chorującym na nieuleczalne, niepoddające się leczeniu przyczynowemu, postępujące choroby. Sprawowana jest zazwyczaj u kresu życia. Obejmuje ona uśmierzanie bólu, łagodzenie cierpień psychicznych, duchowych i socjalnych oraz wspomaganie rodzin osób chorych w czasie trwania choroby, jak i po śmierci chorego, w okresie osierocenia. Celem tych wielokierunkowych działań realizowanych przez profesjonalnie przygotowane zespoły jest poprawa jakości życia pacjentów, w końcowym stadium choroby, jak i ich rodzin.
– Od 2 miesięcy, przy ul. Racławickiej nr 18 w Częstochowie, mieści się Poradnia Opieki Paliatywnej.
– Specyfika schorzenia nowotworowego i wzrost zachorowalności powodują, że wzrasta potrzeba prowadzenia, przez odpowiednio przeszkolony personel medyczny i pielęgniarski, opieki domowej nad tymi chorymi – mówi Dorota Wojtachnio – lekarka z Poradni.
– Ilu pracowników zatrudnia Poradnia?
– Czterech lekarzy i sześć pielęgniarek pracuje na pełnym etacie, a trzech lekarzy – na umowę zlecenie. Pomaga nam też kilku wolontariuszy i ksiądz Grzegorz Ułamek. W najbliższych planach mamy rozszerzenie działalności o współpracę z rehabilitantem i psychologiem.
– Kto może zarejestrować się w poradni i czy wymagane jest skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu?
– Rejestracje pacjentów bez skierowań odbywają się od poniedziałku do piątku, w godz. 8 00 – 16 00, głównie telefonicznie. Rzadko kiedy pacjent czy rodzina ma czas podejść do poradni, aczkolwiek taka droga rejestracji też jest możliwa. Zawsze przebywa tu osoba koordynująca, lekarz i pielęgniarka. Terminy wizyt, czy porad ustala się indywidualnie dla danego pacjenta.
– W jakim zakresie pomagacie chorym?
– Są to wizyty lekarskie i pielęgniarskie, w zależności od stanu potrzeb pacjenta, bez żadnych limitów i ograniczeń. Wykonujemy iniekcje leków przeciwbólowych jak i innego rodzaju, podłączamy kroplówki, tlen, wykonujemy masaże. Bardzo aktywnie pomagamy pacjentom w zaopatrzeniu w sprzęt ortopedyczny i inny pomocniczy -materace i krążki przeciwodleżynowe, pieluchomajtki, pampersy i itp., który na szczęście jest w znacznym stopniu refundowany przez Śląską Kasę Chorych. Wykonujemy wszystkie czynności w zakresie opieki paliatywnej. Nasze działanie, to też opieka wyręczająca i usprawniająca, gdyż choroba jest dużym obciążeniem nie tylko dla pacjenta, ale również dla jego najbliższych. I naszym zadaniem również, jest ich edukacja. Różnica między opieką szpitalną a paliatywną polega na angażowaniu rodziny, przy bardzo aktywnym współudziale naszych pracowników.
– Jaką liczbą chorych się opiekujecie?
– Od pierwszego stycznia zarejestrowało się u nas 99 pacjentw.
– Jest tu kilka jasnych, przestronnych pomieszczeń, wymarzonych dla dziennego pobytu.
– Otóż to. Śląska Kasa Chorych ogłosiła konkurs na świadczenia w ramach dziennego pobytu na tzw “Ośrodek Dzienny Opieki Paliatywnej”, kontraktowany na zasadzie kosztów osobodnia, dla pacjentów, którzy wymagają stałej opieki. Adaptowaliśmy kilka przeszklonych, oświetlonych pomieszczeń (140 m2) właśnie pod ten ośrodek. Zgromadziliśmy już dużą część wyposażenia, załatwiamy też specjalne łóżka do wlewów, leżanki do masażu i inne. Są zabezpieczone warunki na to, aby z dowozem i posiłkiem, od poniedziałku do piątku, mogli przebywać tu pacjenci, pod opieką lekarza, pielęgniarki, rehabilitanta, psychologa. Przedstawione nam jednak przez Śląską Kasę Chorych, warunki hospitalizacji na oddziale dziennym, były skandalicznie niskie, nie spełniały nawet wymogów świetlicy. Zaproponowano nam 30 zł za jednego pacjenta, któremu musimy zapewnić specjalistyczny transport, opiekę, warunki, często dostosowane do wózków inalidzkich. Dodatkowo cały panel leczenia, aktywną fizykoterapię, posiłek oraz organizację czasu wolnego, przy pomocy terapeuty zajęciowego, czyli również metody komplementarne, które są bardzo ważne w opiece paliatywnej. Rozmawialiśmy z ośrodkami onkologicznymi, które chętnie przekazałyby nam pacjentów do dziennej opieki paliatywnej, bo jest intensywniejsza, a koszt dużo mniejszy (80 zł za osobodzień), niż pobyt chorego w szpitalu, stanowiący kilkaset zł, czy leczenie domowe, gdzie lekarz dwa razy dziennie wizytuje pacjenta. Okazalo się jednak, że zaproponowane przez nas zasady finansowania nie mieściły się w żadnych normach. A byliśmy jedyną jednostką z naszego terenu, która przystąpiła do konkursu.
– Jaki teren obejmujecie swoim działaniem?
– Głównie Częstochowę, gdyż opieka musi być ciągła i dostępna przez 24 godziny na dobę, przez cały tydzień. Jako początkowa jednostka, możemy zapewnić ją pacjentom z terenu miasta.
– Dziękuję za rozmowę

JOANNA BAR

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *