Połączenie wojewódzkich szpitali
– Mamy dość bycia okłamywanym w sprawie połączenia szpitali wojewódzkich w Częstochowie. Okłamuje się mieszkańców, związkowców, pracowników, radnych, posłów. Dyrektor zespolonej placówki Kazimierz Pankiewicz ciągle przekazuje nieprawdziwe informacje – tymi słowy zainaugurował konferencję poseł SLD Krzysztof Matyjaszczyk, na którą 6 lipca zaprosił dziennikarzy, by przekazać dokumenty negatywnych skutków połączenia szpitali wojewódzkich. – Decyzje dyrektora Kazimierza Pankiewicza pokazuje, że ten niby świetny plan to wielki blamaż. Dyrektor udowadnia, że jest niekompetentnym – stwierdzają Krzysztof Matyjaszczyk i radny Marek Balt.
Pomysł fuzji dwóch szpitali wojewódzkich w Częstochowie – na Parkitce Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego i na Tysiącleciu Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego – od zarania wywoływał sprzeciwy związków zawodowych oraz częstochowskich radnych, zarówno miejskich, jak i wojewódzkich. Odbyły się referenda wśród pracowników obu szpitali, które pokazały, że załogi obu placówek nie zgadzają się na połączenie, widząc w tym zagrożenie dla mieszkańców oraz personelu.
Jednak pomysłodawcy, w tym główni orędownicy idei dyrektor Kazimierz Pankiewicz oraz wicemarszałek urzędu marszałkowskiego Mariusz Kleszczewski (obaj z PO) parli naprzód, przekonując, że planowany proces przyniesie same korzyści dla mieszkańców.
– Obiecywano likwidację kolejek, poszerzenie świadczeń medycznych, włącznie z powstaniem nowych oddziałów, na przykład hematologii, zmniejszenie długu szpitali, zachowanie wszystkich pracowników. Miały przyjść pieniądze z województwa na remonty. I przyszły, na urologię na Tysiącleciu, którą zaraz zlikwidowano. Teraz w pośpiechu łączy się oddziały, jak na przykład okulistykę. Jest to oczywiście kosztem likwidacji łóżek dla pacjentów, w ślad za tym pójdą niższe kontrakty – mówił poseł, podkreślając, że dyr. Pankiewicz 1 lutego br. wyraźnie zniechęcił radnych do walki stwierdzając podczas sesji, że dyskusja o połączeniu szpitali jest za późna. Dlaczego tak uczynił, skoro dopiero od 1 marca nastąpiła faktyczna fuzja? – pytał, dowodząc jednocześnie, że przy głosowaniu uchwały doszło do manipulacji. – To nie jest połączenie, a włączenie, takie słowo wprowadzono do tekstu przy drugim głosowaniu. I tylko na tym polegała zmiana treści uchwały, którą radni wojewódzcy wcześniej odrzucili. Niestety, przy drugim podejściu, mimo sprzeciwu częstochowskich radnych PiS i SLD uchwałę przyjęto – kontynuował poseł.
Obecny na konferencji radny częstochowski Marek Balt zastanawiał się nad przyspieszeniem łącznia oddziałów okulistycznych. – Czy to nie jest po to, by oddać pole mającemu powstać w Częstochowie prywatnemu szpitalowi okulistycznemu. Kilka miesięcy temu sprzedano miejski teren przy ul. Barbary na wybudowanie takiej placówki. Będą tam wykonywane szybkie i drogie zabiegi, a chorzy bez pieniędzy będą czekać w kolejce do szpitala publicznego, bo połączony oddział będzie zredukowany o osiemnaście łóżek – stwierdził Balt. – Szuka oszczędności łącząc oddziały, a szpital ma dwa tomografy, jeden publiczny na Parkitce i jeden prywatny na Tysiącleciu i prywatnej spółce płaci za badania – dodaje.
W ostatnich dniach doszło do kolejnej absurdalnej decyzji. Dyrektor Pankiewicz postanowił zlikwidować etat zastępcy ordynatora na wszystkich oddziałach. Przeciwko temu stanowczy sprzeciw wyraziło Prezydium Okręgowej Rady lekarski w Częstochowie. Zdaniem Zarządu – prezesa Mariusza Malickiego i sekretarza Małgorzaty Klimzy takie posunięcie może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów, ponieważ nikt z lekarzy nie ma obowiązku przejęcia kompetencji i odpowiedzialności ordynatora. „Konsekwencje braku nadzoru i ewentualnych roszczeń ze strony pacjentów będą spadać na dyrekcję placówki i organ założycielski, a korzyści finansowe będą znikome i nieadekwatne do zagrożeń.” – stwierdza Prezydium. Swój sprzeciw wyrazili również wszyscy ordynatorzy. Pismo na ręce dyrektora Pankiewicza złożyli 1 lipca. Czekają na odpowiedź. Negatywne zdanie w tej sprawie wyraziły też działające w placówce związki zawodowe. Wcześniej zaskarżyły uchwałę o połączeniu szpitali – u wojewody i w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Zgodnie z prawem dopóki WSA nie wypowie się w danej sprawie działania powinny być wstrzymane.
URSZULA GIŻYŃSKA