Przed takim akademickim wręcz wyzwaniem malarskim stanęli artyści z Częstochowskiego Stowarzyszenia Plastyków im. Jerzego Dudy-Gracza. Efekty pracy można już zobaczyć w Regionalnym Ośrodku Kultury w Częstochowie, gdzie prezentowana jest wystawa powstała z inspiracji zadanym tematem. 26 czerwca 2018 roku odbyło się jej oficjalne otwarcie. Zgromadzonych gości i twórców powitały dyr. ROK Małgorzata Majer i prezes CSP Ewa Maria Powroźnik
.
Temat dorocznej wystawy zaproponowała komisarz wystawy Magdalena Kmiecik. Tak tłumaczy artystyczną ofertę przedstawioną koleżankom i kolegom ze Stowarzyszenia: – „Poruszamy się w pewnej przestrzeni, którą odbieramy i interpretujemy w różny, indywidualny sposób. Przestrzeń ta nie jest przypadkowa, posiada swoistą logikę, systemy, punkty odniesienia. Jest mierzalna i opisana matematycznie. Obserwując naturę – dostrzegamy kształty, proporcje i rytmy, opisane już w starożytności wzorami i funkcjami geometrycznymi. I choć geometria, jako dziedzina matematyki, kojarzy się z surowością i chłodem, to jej obecność w naturze daje poczucie perfekcji i doskonałości, poczucie piękna! Próbując zapisać emocje wywołane przez naturę w przestrzeni naszej wyobraźni, „zaginamy” tę przestrzeń , by w rytmie żywej geometrii odnaleźć poezję koloru i formy.”
Obrazy przygotowało blisko 40 członków Stowarzyszenia. Temat stał się dla nich bodźcem i wielostronną inspiracją, co zaowocowało ekspozycją niezwykle różnorodną i wielobarwną, buchającą energią emocji. – Temat był nie lada wyzwaniem, dał mi wiele do myślenia, ale o to zapewne chodziło pomysłodawczyni. By wniknąć w treść jego materii i byt natury. Ja zainspirowałam się martwą naturą. Elementy geometrii są w niej niemal namacalne – mówi Małgorzata Sętowska.
Agnieszka Osadnik podkreśla wszechstronność tematu. – Zaproponowana idea naszej dorocznej wystawy jest szeroka i ciekawa. Geometria buduje świat natury. Otaczają nas linie, różne figury koła, kwadraty, sześciokąty… One nadają rytm i kształt w świecie roślin i zwierząt. Myślę, że rozwinę ten temat. Zaintrygował mnie i chciałabym głębiej wniknąć w jego istotę. Myślę też, że kryje on w sobie wiele ścieżek, artystycznych niuansów, jest jakby nieskończony – zauważa Agnieszka Osadnik.
URSZULA GIŻYŃSKA