Współbracia księdza Jerzego


Męczeńska śmierć księdza Jerzego Popiełuszki jest powszechnie znana, jednak oprócz niego wielu innych kapłanów złożyło swoje życie na ołtarzu Ojczyzny. Nie sposób wymienić wszystkich, ale wydaje się, że przynajmniej o co niektórych wypada pamiętać.

Pierwszą ofiarą jest zamordowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa (UB) kapelan Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej (ZWZ – AK), kapłan diecezji przemyskiej Michał Pilipiec (1912 -1944). Ksiądz ten , po wcześniejszych torturach został wywieziony do lasu i wraz ze swoimi współtowarzyszami walki zamordowany strzałem w tył głowy. Jego zwłoki, częściowo spalone, porzucono w lesie, nawet ich nie zakopując.
„Popiełuszką lat stalinowskich” nazwano małopolskiego kapelana partyzantów, jezuitę księdza Władysława Gurgacza (1914-1949). Ówczesne media np. Trybuna Ludu określały go mianem „krwawego jezuity”, a radzieccy „historycy religii” umieszczali go w swoich encyklopediach jako wzór „klasowego wroga”. Ten wspaniały człowiek, wybitny duchowny i rekolekcjonista kilkakrotnie uchodził śmierci, w końcu nie chcąc pozostawić aresztowanych przez UB chłopców z oddziału – „Żandarmerii” Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej na Sądecczyźnie, sam oddał się w ręce „komunistycznej sprawiedliwości”. Skazano go na karę śmierci, a 14 września 1949 roku ( w liturgiczne święto Podwyższenia Krzyża Pańskiego) wyrok wykonano.
Przez pracownika UB zamordowany został 5 lutego 1947 roku ksiądz Lucjan Niedzielak (1904 -1947), kuzyn księdza Stefana Niedzielska (1914 – 1989), zamordowanego również w „niewyjaśnionych okolicznościach” przez „nieznanych sprawców” 20 stycznia 1989 roku na plebanii kościoła św. Karola Boromeusza w Warszawie. Ksiądz Lucjan , proboszcz parafii w Huszlewie w diecezji siedleckiej, był niezłomnym kapelanem AK i WiN. Ksiądz Stefan przez całe swoje życie świadczył prawdę o Katyniu, starał się min. upamiętnić na powązkowskim cmentarzu „ Tych co polegli na Wschodzie”, już po śmierci jego ofiarę z życia określono jako „ostatnią ofiarę Katynia”.
Ze względu na bestialstwo sprawców, porównywalną do śmierci księdza Jerzego może być również zbrodnia popełniona przez milicjantów z Lubartowa na księdzu Janie Szczepańskim (1890 – 1948).Duchowny ten, słynący z antykomunistycznych wystąpień został uprowadzony w nocy z 22 na 23 sierpnia 1948 roku z plebanii w Kuźnicy Bychawskiej. Jego zmasakrowane zwłoki wyłowiono z rzeki Wieprz dopiero 3 września. Ciało nosiło ślady nieludzkich tortur – przestrzelony bok, związane ręce, opuchnięta twarz, liczne ślady pobicia do tego pozrywane paznokcie u rąk i nóg, wydłubane oczy i wycięty język oraz genitalia. Sprawcy działali ze szczególnym okrucieństwem, mieli świadomość tego, ze panujący porządek prawny gwarantuje im bezkarność, rzeczywiście przez dziesięciolecia byli „nieznani”.
Niejako „przy ołtarzu i na oczach ludzi” swoje życie zakończyli księża Roch Łaski (1902-1949) z diecezji łódzkiej i Roman Kotlarz (1928-1976) z diecezji sandomierskiej. Pierwszy, wieloletni więzień obozu hitlerowskiego w Dachau, aresztowany na oczach swoich parafian w kościele, w Wielki Piątek 1949 roku. Następnie po wielogodzinnych torturach umieszczony na oddziale neurologicznym szpitala w Łodzi i tam praktycznie uśmiercony. Ksiądz Kotlarz, błogosławiący i czynnie wspierający uczestników radomskiego protestu w 1976 roku, pobity przez nieznanych sprawców, zasłabł w czasie koncelebrowanej Mszy świętej i po kilkudziesięciu godzinach zmarł.
„Nadzwyczaj” nieoczekiwane zgony kapłanów zdarzyły się również w regionie częstochowskim. W Niedzielę Palmową 1950 roku trakcie rekolekcji wielkopostnych na plebanii kościoła w Pocześnie w bestialski sposób został zamordowany ksiądz Boguchwał Tuora (1902-1950) i jego czterech najbliższych współpracowników, a w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia 1982 roku w Cielętnikach ksiądz Leon Błaszczak (1930-1982). Wszystko wskazuje na to, iż w zabójstwo tego drugiego zamieszani są członkowie, działającej nielegalnie w strukturach ówczesnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Specjalnej Grupy Dezintegracyjnej „D”.
Ostatnimi ofiarami systemu, oprócz wspomnianego księdza Stefana Niedzielaka, są dwaj duchowni, którzy ponieśli śmierć w roku polskiej „bezkrwawej rewolucji”. Ksiądz Stanisław Suchowolec (1958-1989), przyjaciel księdza Jerzego i ksiądz Sylwester Zych (1950-1989), więzień stanu wojennego, następnie kapelan Konfederacji Polski Niepodległej i środowisk niezależnej młodzieży warszawskiej. Obaj księża byli założycielami tajnego Chrześcijańsko- Patriotycznego Instytutu im. ks. Jerzego Popiełuszki, obaj też wielokrotnie ujawniali swój stosunek do „władzy ludowej”, inwigilowani i prześladowani przez aparat bezpieczeństwa zostali zamordowani w tajemniczych okolicznościach.
To oczywiście nie wszystkie przypadki nagłych i zazwyczaj tajemniczych zgonów księży. Wszystkie ofiary łączy jedno – byli przeciwnikami panującego ustroju społecznego i nigdy nie kryli swoich poglądów. Natomiast wspólnota ich męczeństwa to trwałe i jakże bolesne doświadczenie całego polskiego Kościoła Powszechnego.

Literatura:

Maślikowski S., Specjalna Grupa Dezintegracyjna „D” w regionie częstochowskim, Gazeta Solidarna z 30.06.2008

Żurek J.; W obliczu śmierci. Zabójstwa osób duchownych w powojennej Polsce (1944 – 1989), [w:] Represje karne wobec osób duchownych i konsekrowanych w PRL w latach 1945 – 1989, Lublin 2004

Sławomir Maślikowski

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *