Wywiad z Władysławem Ryszardem Szelągiem, prezesem Towarzystwa Historycznego im. Szembeków
W przestrzeni medialnej pojawiło się kilka informacji o działaniach Towarzystwa, a zatem proszę o kilka słów, co nas czeka w najbliższej przyszłości?
– Obecnie działamy w trzech obszarach związanych z kultywowaniem pamięci o bohaterach przeszłości. Skupiamy się na uhonorowaniu postaci Antoniego Patka, walczymy o pomnik Aleksandra hr. Fredry i kontynuujemy działania związane z budową pomnika gen. Piotra Szembeka na grochowskim placu jego imienia.
6 marca 2024 o godz. 17.30 zapraszam do Biblioteki Publicznej im. Rumla w Terminalu Kultury Gocław na sympozjum poświęcone pamięci Antoniego Norberta Patka.
Dlaczego akurat na Pradze-Południe?
– Świat zna go dzisiaj głównie jako genialnego zegarmistrza, wynalazcę i jubilera, ale dla nas pozostaje w pamięci 17-latek, urodzony w Piaskach Szlacheckich koło Krasnegostawu, mieszkaniec Warszawy, zubożały szlachcic herbu Prawdzic, który zaciągnął się do wojska i walczył w Powstaniu Listopadowym. Był dwukrotnie ranny, otrzymał stopień podporucznika Jazdy Augustowskiej, a ukoronowaniem jego bohaterskiej postawy był Krzyż Złoty Orderu Virtuti Militari.
Po upadku powstania wyruszył z Prus na emigrację wraz z gen. Józefem Bemem. Tułał się po Europie. Przez pewien czas przebywał we Francji, a w końcu osiadł w szwajcarskiej Genewie. W 1839 r. we wraz z innym emigrantem, Franciszkiem Czapkiem (z pochodzenia Czechem), otworzył manufakturę pięknych zegarków. Po wygaśnięciu umowy z Czapkiem, Patek wszedł w spółkę z francuskim wynalazcą i zegarmistrzem, Adrienem Philippem. Tak powstała istniejąca do dziś firma Patek Philippe. Patek przeszedł do historii jako pierwszy masowy producent zegarków kieszonkowych, które wyróżniały się pięknem i niezawodnością. Jeden z nich kupiła sama królowa Wiktoria. Warto dodać, że firma Patek Philippe wykonała jeden z pierwszych na świecie zegarków na rękę.
Swego czasu urządziłem w Domu Polonii spotkanie z ambasadorem Szwajcarii Jürgiem Burrim poświęcone Antoniemu Patkowi.
Dla nas jednak ów „zegarmistrz świata” na zawsze pozostanie bohaterem jako mieszkaniec Warszawy, który wziął udział w Powstaniu Listopadowym, a że na terenie naszej dzielnicy znajduje się pomnik Bitwy Grochowskiej pod Olszynką, warto byłoby oddać cześć Patkowi na Pradze-Południe.
Mniej więcej rok temu w naszej gazecie pojawił się tekst pana prezesa poświęcony Patkowi, w którym zapowiedzieliśmy uhonorowanie tego wielkiego człowieka głazem i tablicą pamiątkową na Grochowie. Tymczasem nic z tego nie wyniknęło. Dlaczego?
– Głaz jest. Miejsce wybraliśmy. W wydarzenie zaangażował się osobiście pan burmistrz Tomasz Kucharski. Sprawa utknęła jednak w miejscu za sprawą Stołecznego Konserwatora Zabytków. Otóż problem w tym, że współczesnym Antoni Norbert Patek kojarzy się wyłącznie z zegarmistrzostwem. I pan konserwator wymyślił, że taki głaz i tablica powinny stanąć na… Ursynowie, gdzie jest Park Wynalazców. Nie zgadzamy się z tym. Nikt zdaje się nie pamiętać, że to powstaniec listopadowy, bohater. Dlatego, przy współpracy z panią dyrektor Iwoną Kaczorowską i jej pracownikami, pod patronatem burmistrza dzielnicy Praga-Południe Tomasza Kucharskiego, organizujemy wspomniane spotkanie w Bibliotece 6 marca. Zapraszamy na nie ambasadora Szwajcarii Fabrice’a Filliez i wielu innych znamienitych gości. Może uda się uświadomić innym, kim był Antoni Patek, przyjaciel Czech, Francji i Polski. Że najpierw był żołnierzem, a dopiero potem wynalazcą. Że w huku armat i szarż kawaleryjskich wykuwał charakter niezłomnego człowieka, który poradzi sobie później z przeciwnościami losu. Jak Jastrzębowski chociażby. Jak generał Szembek.
No właśnie, na placu Szembeka wciąż nie ma pomnika patrona…
– Wiele, wiele lat temu krążyłem po pl. Szembeka, pytając mieszkańców, kim był patron centralnego placu Grochowa. Okazało się, że przez sąsiedztwo bazaru myślano, że to jakiś niemiecki spolszczony kupiec, jak Szuch, jak Wedel… Byłem wstrząśnięty. Dlatego pojawiłem się w „Teleranku”, programie telewizyjnym dla najmłodszych, w towarzystwie ks. Wacława Karłowicza z parafii na Gocławku, by przypomnieć dzieciom, kim naprawdę był gen. Piotr Szembek. Dzięki przychylności władz dzielnicy, z panem burmistrzem Kucharskim na czele, udało się doprowadzić do nadania imienia Piotra Szembeka gimnazjum, a dzisiaj Szkole Podstawowej nr 374 na ul. Boremlowskiej. A potem narodziła się idea budowy pomnika Szembeka. Wiele lat trwało powoływanie komitetu społecznego budowy pomnika, rozpisano nawet konkurs na pomnik i prezentowano wykonane przez rzeźbiarzy makiety. Jednak żaden pomysł, żaden projekt nie przypadł komitetowi do gustu, a samo to ciało społeczne przestało funkcjonować. W ogóle był to raczej komitet doradczy, bo nie miał osobowości prawnej ani statutu. W jego składzie nie było nikogo z Towarzystwa Historycznego im. Szembeków, nie było nikogo z władz dzielnicy. Nie miał żadnej mocy sprawczej… Przypominam sobie, że nawet firmy francuskie były gotowe sponsorować pomnik, świadome faktu, że odznaczony Legią Honorową gen. Szembek uczestniczył w wojnach napoleońskich. W kościele na pl. Szembeka, dzięki uprzejmości proboszcza, ks. Uklei, zaprezentowałem wystawę poświęcona rodom Szembeków i Fredrów. Odwiedził ją nawet biskup Romuald Kamiński. A pomnika nie było.
Tymczasem w małym Klembowie koło Wołomina postawiono niedawno pomnik gen, Franciszka Żymirskiego, który zginął w bitwie pod Olszynką Grochowską. Tam się udało, w Warszawie nie. Musimy to szybko naprawić. Mam nadzieję, że Rada Dzielnicy Praga-Południe podejmie stosowną uchwałę i wierzę, że jeszcze w tym roku powołamy komitet budowy pomnika z prawdziwego zdarzenia. w nowym składzie, i uda się doprowadzić rzecz do szczęśliwego finału.
Pomnik Żymirskiego w Klembowie powstał dzięki wydatnej pomocy Ministerstwa Obrony i środkom rządowym. Jak my sobie poradzimy z kosztami zaprojektowania i zbudowania pomnika? Czy pan prezes ogłosi jakąś zbiórkę na ten cel?
– Oczywiście, że ani miasto, ani tym bardziej dzielnica Praga-Południe nie będą w stanie same sfinansować przedsięwzięcia. Fundusze na pomnik obiecała już m.in. wiceminister kultury pani Bożena Żelazowska, będąca generalnym konserwatorem zabytków. Ponieważ chodzi o pomnik generała, zwrócimy się o pomoc do Ministerstwa Obrony Narodowej.
Szembekowie, ich bliscy i współpracownicy, to galeria wspaniałych postaci, o których moglibyśmy rozmawiać bez końca…
– Jak chociażby kapitan Józef Patelski, adiutant gen. Piotra Szembeka, uczestnik powstania listopadowego, Wiosny Ludów i powstania styczniowego, bohater bitwy pod Olszynką Grochowską, którego imię nosi szkoła w Kwaczale, w gminie Alwernia. W latach 90. w Kwaczale zorganizowałem spotkanie historyczne imienia bohatera trzech powstań, bowiem mieszkańcy wioski nie wiedzieli, kim był kapitan Patelski, chociaż to on ufundował w XIX wieku pierwszy sztandar dla miejscowej szkoły. Z inicjatywy Towarzystwa Historycznego im. Szembeków w 2020 r. w Alei Chwały obok pomnika Bitwy Grochowskiej odsłonięto głaz pamięci kpt. Józefa Patelskiego. Ponadto młodzież z Kwaczały i uczniowie warszawskiej Szkoły Podstawowej nr 374 im. gen. Piotra Szembeka wystawili z program teatralny i przedstawili patronów swoich szkół w Centrum Promocji Kultury przy Podskarbińskiej 2.
Szembekowie to nie tylko żołnierze, prawda?
– 23 kwietnia o godz. 13.00 w Zamku Królewskim odbędzie się, organizowana wspólnie z Biblioteką Publiczną im. Z.J. Rumla, konferencja naukowa poświęcona światowej dyplomacji pokojowej, co w świetle wojny za naszą wschodnią granicą nabiera dużego znaczenia. Patronem tego sympozjum będzie Jan hr. Szembek, wybitny polski dyplomata, współpracownik ministra Józefa Becka, przedwojenny wiceminister spraw zagranicznych. Pozostawił po sobie pięciotomowy „Diariusz i teki Jana Szembeka 1934–1939”, wydane wcześniej w skrócie po francusku w 1952 r. jako „Journal 1933–1939”, a potem w Londynie. Po wojnie „Diariusz…” wydało w nakładzie 40 tys. egzemplarzy wydawnictwo PAX i dostępny on jest w południowopraskiej bibliotece w Terminalu Kultury Gocław. Wśród prelegentów kwietniowej konferencji pojawi się i wygłosi referat sekretarz Towarzystwa Historycznego im. Szembeków Kacper Rasinśki, który broni pracę magisterską na temat Jana hr. Szembeka na UKSW.
Ponieważ przed wojną Jan hr. Szembek mieszkał w Warszawie z żoną, hr. Izabelą Skrzyńską, na ul. Piusa, dzisiaj to ulica Piękna, chcemy namówić ambasadora Szwajcarii, żeby na budynku ambasady zawiesić tablicę poświęconą temu wielkiemu dyplomacie i Polakowi. Jan hr. Szembek zmarł na emigracji w Portugalii i jego grób znajduje się w Estoril.
Trzecim obszarem działalności Pana prezesa i Towarzystwa Historycznego im. Szembeków jest kultywowanie pamięci o Aleksandrze Fredrze, wybitnym komediopisarzu, pamiętnikarzu i poecie, a ponadto oficerze Księstwa Warszawskiego, biorącym udział w kampanii napoleońskiej.
– Jestem zresztą nie tylko „Szembekologiem”, ale i „Fredrologiem”. To także za sprawą Szembeków, gdyż pisarz jest związany z tym rodem poprzez wnuczkę, Marię z Fredrów hr. Szembekową. Była żoną Piotra Szembeka z Siemianic w południowej Wielkopolsce. Piotr Szembek studiował w Paryżu, ale gdy tylko dowiedział o Powstaniu Styczniowym, przerwał studia i wrócił do kraju, by walczyć w powstaniu. Z mojej inicjatywy w maju 1990 r. Biblioteka Publiczna w Kępnie przyjęła imię Marii z Fredrów hr. Szembekowej. W Ostrowie Wielkopolskim jest ulica Marii Szembekowej. Z inicjatywy Towarzystwa Historycznego imienia Szembeków Szkoła Podstawowa w Siemianicach otrzymała imię Szembeków z Siemianic.
Gdy badałem koleje rodu Szembeków, zorientowałem się, że w Warszawie nie ma pomnika Aleksandra Fredry. Dlatego zapraszam Czytelników 28 lutego, na godz. 13.00, do Domu Literatury na Krakowskim Przedmieściu, gdzie organizuję spotkanie Ogólnopolskiego Komitetu Fredrowskiego oraz Komitetu Budowy Pomnika Aleksandra hr. Fredry. Będzie to uroczyste zakończenie Roku Aleksandra hr. Fredry, jakim Sejm – z inicjatywy Towarzystwa Historycznego im. Szembeków – ustanowił miniony rok 2023. Warto dodać, że posłem sprawozdawcą w tej sprawie była obecna wiceminister kultury pani Bożena Żelazowska.
Co do pomnika, to wymarzyłem sobie, żeby przedstawiał on poetę w mundurze oficera armii Księstwa Warszawskiego.
Do tej pory pisarz nie miał szczęścia do samorządowców ze stolicy. Co prawda w 2016 roku Rada Miasta st. Warszawy wydała stanowisko, że pomnik powinien powstać, ale przydałaby się w tej sprawie uchwała Rady, o co usilnie zabiegam. Chcemy, by stanął może na ul. Fredry, obok Teatru Wielkiego. Tyle tylko, że ma tam być odbudowany Pałac Saski i musimy dokładnie sprawdzić, czy pomnik nie kolidowałby z tą inwestycją. Ale miejsca jest tam dosyć, moim zdaniem. Zresztą dyrektor Teatru Narodowego, Jan Englert, jest gorącym orędownikiem powstania tego pomnika.
Pan prezes organizuje wiele wydarzeń kulturalnych poświęconych osobie i dorobkowi Fredry, prawda?
– W roku 1993 przypadała 200 rocznica urodzin Aleksandra hr. Fredry. Byliśmy przekonani, że tej okazji Sejm ogłosi rok 1993 Rokiem Fredry. Tak się nie stało. Dlatego zrobiliśmy z Andrzejem Łapickim, wybitnym i popularnym aktorem, „Papkinadę” w Łazienkach Królewskich. Wydarzenie wspomagała Telewizja Polska. Po „Papkinadzie” spotkałem się ze stołecznym kuratorem oświaty Włodzimierzem Paszyńskim. Wtedy narodziła się inicjatywa nadania imienia Fredry jednej z warszawskich szkół. To dawne liceum ze Świętojańskiej, dzisiejsze LXXXI Liceum Ogólnokształcące na ul. Miłej.
Kontynuowałem te działania, organizując w roku 2023 I Mazowiecki Konkurs Teatralny „Mocium Panie” dla klas VI i VIII oraz dla szkol ponadpodstawowych. Finał miał miejsce w Centrum Promocji Kultury przy ul. Podskarbińskiej 2 i przebiegał pod patronatami burmistrza Tomaszuka Kucharskiego, Marszałka Województwa Mazowieckiego Adama Struzika, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Ministerstwa Edukacji i Nauki. W Nowym Dworze Mazowieckim w roku 2023 został zorganizowany VII Ogólnopolski Konkurs Plastyczny „Aleksander hr. Fredro w malarstwie i w rysunku”, skierowany do uczniów szkól podstawowych i ponadpodstawowych. Nagrody specjalne ufundowali pani poseł Bożena Żelazowska i marszałek Adam Struzik. W Częstochowie odbył się konkurs „Fredro żywy”. Ponadto miały miejsce wystawy plastyczne w Centrum Promocji Kultury przy Podskarbińskiej. Zorganizowałem też objazdową wystawę poświęcona Szembekom i Fredrze.
Podsumujmy zatem: 28 lutego Komitet Fredrowski w Domu Literatury, 6 marca sympozjum poświęcone Patkowi w Bibliotece w Terminalu Kultury Gocław, a 23 kwietnia do Zamku Królewskiego na sesję poświęconą dyplomacji.
I czekamy na pomniki – głaz Patka, pomnik gen. Szembeka i pomnik Fredry.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Andrzej Opala