Altea Leszczyńska – artystka plastyk i śpiewająca aktorka, członkini Związku Polskich Artystów Plastyków w Okręgu Krakowskim i Regionalnego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Częstochowie, a także Literackiego Towarzystwa „Li-TWA”.
Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz Krakowskiej Szkoły Teatralnej i Filmowej, ukończyła Kurs Fotografii na Akademii Fotografii w Krakowie i studiowała przez rok na Wydziale Aktorskim Krakowskich Szkół Artystycznych w Krakowie. Z okazji wernisażu jej wystawy fotograficznej „Inny Kraków” w Regionalnym Ośrodku Kultury w Częstochowie, mieliśmy okazję porozmawiać z artystką o jej aktualnej wystawie, inspiracjach i pracy.
Co jest niezwykłego w Krakowie i czym on Panią inspiruje?– Wielokrotnie miałam okazję zwiedzać to miasto i robiłam zdjęcia obiektów, które uwiecznia każdy turysta: Sukiennice, Brama Floriańska, Wawel czy Kościół Mariacki. Z czasem poznałam to miasto lepiej. Lubię odkrywać nowe miejsca, chodzić uliczkami, których nie znam. Kiedy już wiedziałam o Krakowie więcej, uznałam, że nie różni się on bardzo od śląskich miast, również od Częstochowy. Pełno w nim budynków z lat 50. i 60., pustostanów, zaniedbanych podwórek i placów budowy, murów zapisanych rozmaitymi hasłami lub obklejonych nieaktualnymi plakatami. Niektórym może kojarzyć się to z brzydotą, ale mnie one interesują, właśnie to chcę fotografować.Ile czasu zajęło Pani przygotowanie tej wystawy?– Zdjęcia na tę wystawę zaczęłam robić w 2007 roku. Początkowo miały służyć mi jako notatki do obrazów i grafik. Później stwierdziłam, że nie wszystkie nadają się do przełożenia na płótno, ale są ciekawe i można by je pokazać.Jest Pani współczesnym typem człowieka renesansu. Interesuje się Pani teatrem, fotografią, malarstwem, filmem i muzyką. Co rozumie Pani przez pojęcie sztuki?– Sztuka dla mnie jest odkrywaniem różnorodności świata, prawdy, siebie samego, tego kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy. Odpowiada ona na wiele zasadniczych pytań i jest właściwa tylko ludziom o odpowiedniej wrażliwości. Do tego nie trzeba mieć specjalnego wykształcenia. Należy być otwartym na to, co nas otacza, umieć dostrzec piękno w rzeczach pozornie brzydkich.Jak według Pani można zachęcić młodych ludzi do poznawania sztuki i do wyrabiania u siebie dobrego smaku? – Należy zachęcić ich do odwiedzania galerii sztuki, muzeów, kin oraz uczestnictwa w koncertach. W Częstochowie ciekawe muzeum mogłoby powstać na Starym Rynku.Czy jest Pani w trakcie realizacji jakiś nowych projektów?– Jestem w trakcie komponowania nowych piosenek. Śpiewam w Eloe Cabareth, wyszukuję teksty i komponuję do nich linię melodyczną. Współpracuje ze mną Pan Jakub Palacz. Czasami wykonujemy covery, zazwyczaj w bardzo oryginalnych i innowacyjnych aranżacjach. W jaki sposób godzi Pani wszystkie swoje zainteresowania?– Koncentruję się na malarstwie i grafice, a wiadomo że nie można mieć zbyt wielu wystaw w ciągu roku, więc nie jest to aż tak czasochłonne, jak mogłoby się wydawać. Należę do Związku Polskich Artystów Plastyków w Krakowie i co pewien czas uczestniczę także w wystawach zbiorowych ZPAP. Ponadto zajmuję się teatrem.Czy poprzez nadanie niektórym zdjęciom czarno-białego koloru wyraża Pani swoje emocje?– Początkowo fotografie robiłam w trybie czarno-białym, ponieważ myślałam że będzie to dla mnie inspiracja do wykonania grafik, miedziorytów, litografii. Jednak nie wszystkie zdjęcia wykorzystałam w tym celu, a zauważyłam że są one ciekawe. Później dowiedziałam się więcej o historii fotografii, o słynnych fotografach, którzy tworzyli czarno-białe zdjęcia i zainteresowało mnie to. Co jest dla Pani najważniejsze w fotografii?– Kadrowanie i zasada złotego podziału. Patrzę na fotografię w sposób malarski, jak na obrazy. Mniej ważne są dla mnie sprawy techniczne, bo na nich się nie znam. Zdjęcia robiłam zwykłym aparatem hybrydowym. Czy w życiu codziennym są jakieś rzeczy, które inspirują Panią do twórczości?– Inspirują mnie książki, filmy, muzyka, teatr. Jedną z moich ulubioną form spędzania wolnego czasu są spacery, więc miejsca, do których chodzę i rzeczy, które tam widzę również dają mi natchnienie.
Roksana Zdunek i Sonia Niedbał