Trąba powietrzna w regionie częstochowskim. Najbardziej ucierpiał Koniecpol


Wieczorne i nocne nawałnice, jakie przeszły nad regionem częstochowskim 14 i 15 lipca 2021 roku,,  przyniosły ogromne straty. Najbardziej ucierpiała Gmina Koniecpol, gdzie zawierucha pozbawiła dachu nad głową mieszkańców czternastu domów jednorodzinnych. Wiele wsi zostało bez prądu. Na szczęście nikt z ludzi nie ucierpiał. Wiele strat jest także w Myszkowie

Noc z 14 na 15 lipca to był armagedon dla regionu od Zawiercia, przez Myszków, po Koniecpol. Co dwie godziny przychodziła nowa fala burzowa. Silny wiatr wyrywał drzewa z korzeniami, zrywał dachy. Do akcji ratunkowych ruszyły ogromne liczby zastępów strażackich i elektryków. Ale łatwo nie było. Grzmoty, błyskawice, powalone drzewa na drogach, potoki rwącej wody utrudniały przemieszczanie. Już wieczorem w Koniecpolu utworzono sztab kryzysowy, któremu przewodził wicewojewoda śląski Robert Magdziarz, wspomagany doświadczeniem komendanta PSP w Katowicach, gen. Jacka Kleszczewskiego. Obecni byli też komendant miejski PSP w Częstochowie bryg. Marek Radosz i starosta powiatu częstochowskiego Krzysztof Smela oraz burmistrz Koniecpola Ryszard Suliga. Od godzin wieczornych nad przebiegiem działań czuwali także wojewoda śląski Jarosław Wieczorek i wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, poseł Szymon Giżyński. – To przerażająca tragedia. Będziemy się starali zrobić wszystko, aby pomóc poszkodowanym mieszkańcom – podkreślił wiceminister Szymon Giżyński.

 

 

Wicewojewoda Robert Magdziarz swym pierwszym komunikacie informował: – Do Koniecpola dotarliśmy przed północą. Drogi były dość przejezdne, ale im bliżej Koniecpola było coraz ciężej. Powalone drzewa utrudniały przejazd. Na godzinę drugą w nocy stwierdzono 35 zniszczonych domostw. Brakuje prądu i nie ma zasięgu sieci. Co ważne, ewakuowano 60 harcerzy z Mełchowa do Lelowa, tam się nimi zaopiekowano i nie przeżyły traumy jak dzieci z Zawiercia. Służby się spisały, akcja ratunkowa przebiegała sprawnie. Strażacy na bieżąco dostają zgłoszenia i od świtu spodziewają się większej liczby powiadomień o uszkodzeniach. Nie stwierdzono poszkodowanych – podkreślił wicewojewoda Robert Magdziarz.
Rano, po nocnej nawałnicy bilans strat przedstawił nam rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie mł. bryg. Kamil Dzwonnik. – Od godziny 18 w czwartek 14 lipca do godzin rannych 15 lipca straż interweniowała ponad 190 razy. 90 procent zdarzeń miało miejsce w Gminie Koniecpol. Tam zostało uszkodzonych blisko 40 domów, w tym nawałnica całkowicie zerwała dachy z 14 domów. Są też wyrwane drzewa i inne poważne zniszczenia – mówi mł. bryg. Kamil Dzwonnik. Jak dodaje, wskutek nawałnicy ucierpiały też, na szczęście w mniejszym stopniu, gminy: Lelów, Przyrów, Dąbrowa Zielona, Janów, Olsztyn. – Tam mieliśmy kilka po kilka zdarzeń. Z ważnych informacji: udało się ewakuować 60 harcerzy, którzy przebywali w Mechowie. Bezpieczne lokum uzyskali w Szkole w Lelowie – podkreśla Rzecznik.
Nawałnica spowodowała też wielkie uszkodzenia sieci elektrycznych. Służby Tauron Dystrybucja przez całą noc pracowały, ale utrudnione warunki pogodowe uniemożliwiały prace. Podczas grzmotów, błyskawic i deszczu prace przy sieciach elektrycznych są szczególnie niebezpieczne. Od rana służby Tauron Dystrybucja przystąpiły do usuwania skutków burzowych. Prądu pozbawiony został pas wschodni regionu częstochowskiego – od Myszkowa do Koniecpola. Duże straty były też w powiecie zawierciańskim.
– Największa liczba awarii wystąpiła na terenie Oddziału w Częstochowie. Na tym obszarze, na godzinę ósmą, bez zasilania prądu było około 11 tysięcy klientów. Nasze służby od rana przystąpiły do prac naprawczych i szkody są sukcesywnie usuwane. Pogoda jest jednak nadal niestabilna, co wpływa na tempo prac – mówiła rzecznik Tauron Dystrybucja Ewa Groń.
Burmistrz Koniecpola Ryszard Suliga przez całą noc nadzorował akcję pomocową.
– Wspaniale spisują się strażacy i służby elektryczne. W pierwszej kolejności ratowaliśmy domy i obory. Prąd sukcesywnie jest przyłączany. Na szczęście nikt z mieszkańców naszej gminy nie ucierpiał, pomocy medycznej udzielono jednej osobie, ale nie było konieczności przetransportowania jej do szpitala – relacjonował burmistrz Ryszard Suliga.
Do godzin rannych, 15 lipca na terenie województwa śląskiego jednostki PSP i OSP interweniowały 945 razy (588 wiatrołomy, 35 pompowania wody). Uszkodzeniu uległo ok. 68 dachów na budynkach mieszkalnych oraz 24 na budynkach gospodarczych. Całkowicie zerwanych zostało 18 dachów, w tym 14 w Koniecpolu.

 

 

Fot. DZ

Na zdjęciu głównym zerwany dach w Zespole Szkół nr 1 w Myszkowie

fot. Bartosz Półrolnik

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *