Dyrektor Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy, historyk dr Juliusz Sętowski i studentka Akademii im. Jana Długosza Agata Nalichowska wydali publikację „Nekrologi ‘Gońca Częstochowskiego’ 1906-1925”. To pierwsza część projektu. Kolejna pozycja obejmie lata 1926-1939.
Na Jasną Górę, po konserwacji, wróciła kolejna partia zabytkowych instrumentów muzycznych: sześć skrzypiec, dwie cytry, dwie mandoliny i róg, należących do istniejącej tu w połowie XVI sławnej Kapeli. Grali na nich wybitni muzycy z zespołu z Sanktuarium.
Prolog
Kiedyś Jurek, teraz pięćdziesięciokilkuletni dr Jerzy. Lekarz z tytułem doktora i specjalizacją II stopnia. Doskonały pediatra, świetny człowiek. Uczciwy, bezkompromisowy.
Przedstawiając charakterystykę topograficzną, czyli ukształtowanie rzeźby terenu, nie sposób pominąć w opisie Częstochowy okalających miasto z wszystkich stron wzniesień i gór. Wzgórza te otaczają Płaskowyż Starogórski niczym obręcz sprawiając, że równiny wokół niego – jak na dłoni – widoczne są w dole, natomiast sam szczyt Jasnej Góry tym bardziej wznosi się ponad okolicę. Ta unikalna panorama Częstochowy z sześciu gór otaczających pierścieniem Wzgórze Jasnogórskie powoduje, że w ogóle postrzega się miasto jako „leżące na siedmiu wzgórzach” – położone zatem analogicznie jak Edynburg czy Rzym.
Na przełomie października i listopada 2011 r. na jednej z posesji w Przymiłowicach przy ul. Zamkowej wydobyto szczątki prawdopodobnie sześciu żołnierzy niemieckich, którzy zginęli w okolicach Przymiłowic podczas II wojny światowej. Fundacja “Pamięć” przeniosła szczątki na cmentarz w Siemianowicach Śląskich.
Kresy Wschodnie. Na dźwięk tych słów żywiej biją serca milionów Polaków. Ilu ich zostawiło tam swoich bliskich, ilu do dziś ze łzami w oczach wspomina swoje szczęśliwe, tam przeżyte dzieciństwo? Dawno już przestano liczyć a bardzo wielu chciałoby w ogóle zapomnieć.
24 listopada 2011 r. w sali Zarządu Regionu Częstochowskiego NSZZ „Solidarność” w Częstochowie (ul. Łódzka 8/12) pokazano film dokumentalny „Cena wolności – historia Solidarności”.
Pozostaje omówić środowiska przyrodnicze dawnej centralnej Częstochowy – dziś obszaru jej śródmieścia, niegdyś zaś otoczonego rzekami z trzech stron Płaskowyżu Starogórskiego.
Groby zazdrośnie strzegą swoich tajemnic. Czasami przez lata, wieki całe. Bywa, że nigdy nie odkrywają swoich sekretów. Niekiedy uchylają rąbka tajemnicy przez przypadek, jakby mimochodem. Czasami jest to, wydawałoby się, zbieg przypadkowych zdarzeń.
Michał Zacharek, jako jedyny finalista z Częstochowy, w konkursie Instytutu Pamięci Narodowej „Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy… – Katyń 71 lat po zbrodni”, w październiku wyruszył w patriotyczna podróż na Ukrainę. W swojej pracy, przygotowanej pod opieką mgr. Rafała Piotrowskiego i mgr. Marka Fiszera, opisał Adama Bartosiewicza, zamordowanego przez NKWD w Charkowie.
Mija właśnie 55 lat od wydarzeń, które nie tylko wstrząsnęły Europą, ale praktycznie umocniły na kontynencie stan tzw. „zimnej wojny” i trwale zaznaczyły sowiecką strefę wpływów w środkowej części kontynentu. Rewolucja węgierska roku 1956, bo o niej tu mowa, okazała się ostatnim wielkim zrywem niepodległościowym, narodu żyjącego w „cieniu wielkiego brata”, aż do czasów polskiej „Solidarności”.
Na ścianie IV Liceum Ogólnokształcącego im. H. Sienkiewicza w Częstochowie odsłonięto tablicę upamiętniającą kapitana pilota Jerzego Hipolita Palusińskiego.
Rozwijając wątki sygnalizowane w poprzednim artykule, chcę podkreślić, że moim celem nie jest szukanie i piętnowanie winnych, ale wskazanie zjawisk, które przeszkadzają mi w identyfikowaniu się z moim państwem – Rzeczpospolitą Polską i w odczuwaniu dumy z tego, że jestem jego obywatelem.
Według monografii „Częstochowa – dzieje miasta i klasztoru jasnogórskiego” tom I (okres staropolski) strona 171, zakres przestrzeni miejskiej Częstochowy wytyczonej w XVI wieku rozpoczynał się: „…na prawym brzegu Warty w miejscu gdzie terytorium miejskie styka się z gruntami wsi Błeszno. Następnie granice biegły przez borek do góry Przedzistwa, pod którą należy rozumieć dzisiejszy Prędziszów. Przechodziły dalej koło ról wsi Mirów aż do lasu i pastwiska tam gdzie jest góra Radzik…. od której prowadzono granicę przez rzekę Wartę do Wyczerpów…. ” .
Jak się wydaje, najlepszym źródłosłowem imienia Częstoch, z którego wywodzi się ono wprost i bezpośrednio, jest więc staropolski, a wcześniej prasłowiański, rdzeń znaczeniowy „czest” – z jerem twardym, czyli półsamogłoską mocną na końcu. Jeśli Częstoch pochodzi wprost z tego źródłosłowu, będąc zatem imieniem jednoczłonowym, to wówczas przydomek ów oznacza stałego, częstego gdzieś bywalca. Jest jednak jeszcze inna możliwość utworzenia imienia Częstoch z tego samego rdzenia.