1 sierpnia 1998 r. – zmarł Zbigniew Piekutowski (ur. 10 września 1921 r. w Warszawie), w latach 1959–1962 główny inżynier Huty im. B. Bieruta w Częstochowie, w latach 1962–1973 dyrektor naczelny huty im. B. Bieruta w Częstochowie. Za jego rządów rozbudowano infrastrukturę socjalną huty, stworzono największą wówczas w Polsce oczyszczalnię ścieków oraz zbiornik w Poraju. W latach 1978–1991 pracownik naukowy Politechniki Częstochowskiej.
Trudno jest pisać historię ludzi i spraw, które wieńczy tragiczny finał, lecz pamięć o zbliżającej się, 80. rocznicy ataku Trzeciej Rzeszy na Polskę i tym samym początku II wojny światowej tak nakazuje. Dzisiaj spróbujemy choć odrobinę przyjrzeć się jak prezentowały się nastroje i działania mieszkańców Częstochowy i powiatu wobec dynamicznej i z każdym miesiącem coraz gorzej rokującej sytuacji międzynarodowej. Tym groźniejszej, że namacalnej i wszechogarniającej, o czym my, ludzie żyjący obecnie w czasach względnego pokoju, powinniśmy pamiętać. Niniejszy tekst powstał na podstawie informacji zawartych m.in. w artykule G. Basińskiego „Społeczeństwo Częstochowy wobec kryzysów – Litewskiego i Czechosłowackiego w 1938 r.” („Almanach Częstochowy”, 2018) oraz opracowania prof. T. Dubickiego i dr. hab. R. Majznera pt. „Społeczeństwo Częstochowy wobec zagrożenia wybuchem wojny. Maj – sierpień 1939” („Społeczeństwo Częstochowy w latach 1918–1939”, 1997).
13–14 czerwca 2019 r. w Częstochowie miała miejsce konferencja historyczno-naukowa pt. „Attachés i przedstawiciele Misji Wojskowych w Wojsku Polskim II RP i Siłach Zbrojnych PRL”
Lipiec to miesiąc burz. 7 lipca 1919 r. nad miastem i okolicą przeszła gwałtowna lecz krótkotrwała burza z piorunami. Piorun, przebijając sufit parterowego domu przy ul. św. Barbary 28, wpadł do mieszkania. Właścicielka wszczęła alarm, przypuszczając, że całe mieszkanie ogarnął ogień.
Wiemy o nim niewiele. Jedynymi źródłami informacji jakimi dysponujemy o opisywanej dziś postaci to artykuł autorstwa Rajmunda Piersiaka, który ukazał się w „Gazecie Częstochowskiej” w 1968 r., wzmianki w międzywojennej prasie oraz pamiątkowy album ze zdjęciami i dokumentami udostępnionymi dzięki uprzejmości pana Tadeusza Walasa. Dzisiaj rzucimy nieco światła na sylwetkę Jana Nowaka – harcerza i radioamatora. Zaliczał się do tego pokolenia Polaków, które nie zdążywszy nacieszyć się odzyskaną niepodległością, było świadkiem jej tragicznego kresu, a życie wielu przedstawicieli tej generacji wydarła okupacyjna noc. Być może właśnie dlatego, że przedwczesna śmierć nie pozwoliła takim jak on wydatniej zapisać się swoimi osiągnięciami w annałach historii i budowie powojennej Polski, dziś postać ta jest praktycznie skazana na zapomnienie.
7 lipca 1967 r. – drobnicowiec B-455 w Stoczni im. Adolfa Warskiego w Szczecinie zyskał nazwę „Częstochowa”. Obsługiwał linie zachodnioafrykańskie. Mierzył 12 m długości, 17 m szerokości, 9,90 m wysokości. Osiągał maksymalną prędkość 16 węzłów (30 km/h), eksploatacyjną 12,5 węzła (23 km/h), odbył 57 rejsów, każdy po 115 dni. Służył do 1985 r. Woził cytrusy, ziarno, olej jadalny, przewiózł 400 tys. ton ładunku.
Bogactwo kulturowo-historyczne polskiej wsi to przede wszystkim jej mieszkańcy. Ludzie, którzy poprzez swoją aktywność i umiłowanie ojczyzny wnoszą do narodowego dziedzictwa własny, trwały ślad. Ślad, który staje się przykładem dla przyszłych pokoleń. Który świadczy o wielkości, chwale i znaczeniu kraju i regionu – tej najbliższej sercu ziemi, z której pochodzi.
W miejscowości Napoleon w gminie Lipie od października 2017 roku działa Muzeum 303 im. płk. pilota Jana Zumbacha, członka grupy obrońców Wielkiej Brytanii – Dywizjonu 303.
Cztery lata temu pożegnaliśmy Zofię Rozanow, historyka sztuki, publicystkę, pedagoga, członka Polskiej Akademii Nauk, a przede wszystkim badaczkę dziejów sztuki klasztoru jasnogórskiego. Miała 85 lat. Ludzie, którzy zetknęli siĘ z Panią Zofią, zdawali sobie na ogół sprawę z tego, że były to spotkania, które się liczą. Była niekwestionowanym autorytetem na bazie zawodowego doświadczenia. Wielu osobom imponowała niebywałą wiedzą historyczną. Odznaczała się entuzjazmem i stałym wysiłkiem woli.
Niech ten krótki zarys Jej życia będzie sposobnością do złożenia podziękowań za dzieła, które stworzyła, którym poświęciła parę dziesiątków lat.
W niezmąconym spokoju napłynęły pogodne, w blaskach słońca skąpane dni Zielonych Świątek 8–9 czerwca 1919 r. Rojno i gwarno było na ulicach, którymi co chwila przeciągały gromadki pątników zdążających ku Jasnej Górze. Dzielnica jasnogórska zaludniła się barwnym tłumem włościan, przybyłych na odpust doroczny nawet z dalszych okolic kraju mimo wszelkich przeszkód i obaw. Do parku Staszica, gdzie przygrywały orkiestry wojskowe pospieszyły tłumy ludności, by zaczerpnąć powietrza wolnego od pyłu i miazmatów śródmiejskich. Kina były wypełnione, zwłaszcza w godzinach wieczornych.
W sobotę 15 czerwca w Częstochowie odbyły się obchody IX Święta Pułkowego 27 Pułku Piechoty. Rozpoczęła je w kościele pw. Św. Jakuba Apostoła Msza Święta w intencji byłych żołnierzy pułku oraz 7 Dywizji Piechoty.
Był czwartym z kolei dowódcą piechoty dywizyjnej 7 DP w naszym mieście. Urodził się 14 kwietnia 1892 w Okalewie, pow. rypiński jako syn Adolfa, pisarza sądowego i Walerii z Ostrowickich. Ukończywszy 7-klasowe Gimnazjum Realne w Skierniewicach w 1912 roku przez następne dwa lata studiował nauki przyrodnicze na Uniwersytecie w Liége.
Wakacje to czas relaksu i wędrówek. Korzystając z okazji zaprezentujemy dzisiaj naszym czytelnikom miejsce tyleż malownicze, co zapomniane. Znają je głównie amatorzy pieszych i rowerowych wypraw, uczestnicy organizowanych już od wielu sezonów zawodów w biegach terenowych „Ossona Cup” oraz częstochowscy pasjonaci szybownictwa i aeronautyki. Spróbujemy dziś pokrótce nakreślić historię najwyższego wzniesienia leżącego w administracyjnych granicach miasta i człowieka który związał z nim swoje losy.
Janów to bez wątpienia jedna z najpiękniejszych gmin nie tylko naszego powiatu, ale i kraju. Do niej od lat cyklicznie przybywają szczególnie wrażliwi na piękno poeci czy artyści plastycy. Wapienne ostańce, woda, lasy, wyjątkowa roślinność i echa historii przyciągają turystów oraz ludzi, którzy postanawiają osiąść w tym miejscu na stałe.
W dniu 22 czerwca 2019 roku w klasztorze Ojców Paulinów w Wieruszowie została odprawiona Msza św. w intencji 50 rocznicy śmierci ks. Szczepana Walkowskiego w imieniu JE Biskupa Edwarda Janiaka z Diecezji Kaliskiej Mszę św. Odprawił Ojciec Przeor dr Piotr Polek, w koncelebrze byli ks. Prałat Henryk Orszulak i ks. podpułkownik z Diecezji Kaliskiej reprezentujący JE Biskupa Polowego Wojska Polskiego ks. generała brygady Józefa Guzdka.
Ks. Szczepan Walkowski = kapelan Polskich Sił Powietrznych w czasie II wojny światowej w Wielkiej Brytanii, pilot dywizjonu 302. Założyciel Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w klasztorze Ojców Paulinów w Wieruszowie, wielokrotny Prezes Stowarzyszenia Lotników Polskich w Argentynie, wielokrotny Wiceprezes Związku Polaków w Argentynie. Przewodniczący Komitetu Redakcyjnego ,,Głosu Polskiego „ Proboszcz Polskiej parafii Oulimes Berazatengi Seradi. Major Polskiego Lotnictwa w czasie II wojny światowej w Wielkiej Brytanii, Kawaler Orderu Odrodzenia Polski, odznaczony wieloma wojskowymi odznaczeniami polskich i zagranicznych.
W sobotę, niedzielę i poniedziałek (3, 4, 5 maja 1919 roku), nieustannie padał deszcz, chwilami malejąc do rozmiarów drobnego kapuśniaczka. Niepogoda zapędziła rzesze przysięgłych amatorów spaceru do domowych pieleszy lub kinematografu i cukierni. W połowie maja 1919 roku temperatura znacznie się obniżyła. Zimno w dniu 15 maja 1919 roku sprawiło, że na ulicach ukazały się ponownie dawno już zarzucone palta jesienne a nawet zimowe. Chłód utrzymywał się jednak dalej. Dotkliwe zimno panujące po 20 maja 1919 roku doprowadzały do rozpaczy nie tylko mieszkańców Częstochowy. Sfery ogrodnicze komunikowały, że chłody odbijają się w sposób ujemny na kwitnięcie drzew owocowych, natomiast tamowały rozwój robactwa, skutkiem tego owoc jakkolwiek obrodzi mniej obficie, będzie zdrowszym niż kiedykolwiek. Wyjątkowo zimny maj.
18 maja br. minęła 75. rocznica zdobycia przez polskie wojska włoskiego wzgórza Monte Cassino, będącego częścią Apenin Środkowych. Było to najważniejsze zwycięstwo II Korpusu Polskiego pod dowództwem Władysława Andersa w kampanii włoskiej.
Pułkownik Sztabu Generalnego Adam Nałęcz-Nieniewski trzeci z kolei dowódca piechoty dywizyjnej 7 Dywizji Piechoty urodził się 19 maja 1886 w Zawadach (pow. sieradzki) jako syn Stanisława, ziemianina, który za udział w postaniu styczniowym stracił majątek, i Haliny z Wybickich (poprzez matkę był prawnukiem Józefa Wybickiego).
Był rodzącą się legendą częstochowskiego sportu, świetnym dowódcą, komandosem, trochę awanturnikiem, a przede wszystkim niezmordowanym patriotą, który zginął z orężem w ręku. W numerze poprzednim wspominaliśmy postać wybitnego częstochowianina Jerzego Muchy. Dziś przyszedł czas, aby nakreślić sylwetkę jego ukochanego wujka, kpt. Stanisława Wiznera.
3 maja 1921 r. – odbył się wiec i pochód 30 000 mieszkańców Częstochowy pod hasłem przyłączenia Górnego Śląska do Polski. Na Górny Śląsk udała się też grupa ochotników dowodzonych przez por. Franciszka Czarneckiego. Polegli: Jan Gliński, Ignacy Ziętal (podczas walk o Dobrodzień), oraz 18-letni Kazimierz Gomoliszewski. W Częstochowie ciężko ranny zmarł strażak Czesław Stanik. W ich pogrzebie, który przerodził się w patriotyczną manifestację, wzięło udział 50 000 mieszkańców Częstochowy.