Sukcesy jeszcze przed nimi


ROZMOWA Z TOMASZEM SZYMCZYKIEM TRENEREM CZĘSTOCHOWSKICH RUGBISTEK

Od kilku miesięcy w naszym mieście na treningach rugby, prócz męskiego grona, można podziwiać także panie. Płeć piękna rzucająca jajowatą piłką nie jest niczym nowym i z tego powodu Rugby Club Częstochowa postanowił stworzyć kobiecą sekcję. O to, jak kobiety radzą sobie z graniem w rugby, postanowiliśmy zapytać jednego z zawodników RCC, a także trenera pań Tomasza Szymczyka.

Skąd wziął się pomysł na kobiecą sekcję w Rugby Club Częstochowa?
– Z początkiem lipca, gdy klub zorganizował otwarte treningi oraz przeprowadził nabór, szeregi RCC zasiliła spora grupa nowych osób. Wśród nich znalazły się także dziewczyny, które zdecydowały się sprawdzić, czym tak naprawdę jest rugby. Okazało się, że od tamtej pory sport ten na stałe wskoczył w grafiki zainteresowanych pań. Z czasem wykrystalizowała się siódemka dziewcząt, z myślą o których nasz klub postanowił stworzyć osobną sekcję. Inicjatywa ta, została potraktowana bardzo poważnie i pewien czas temu został ogłoszony nabór do kobiecej sekcji RCC.

Czym powinny charakteryzować się dziewczyny, które chciałyby dołączyć do was?
– Od dziewczyn chcących sprawdzić swoich sił w rugby oczekujemy jedynie chęci do gry, do spróbowania czegoś innego. Rugby, wbrew stereotypom, nie jest brutalnym sportem pełnym agresji, tylko i wyłącznie dla najtwardszych mężczyzn. Miejsce na boisku znajdzie się dla każdego. Dlatego przed płcią piękną, która zdecyduje się dołączyć do naszej sekcji, stawiamy jeden wymóg, jakim jest chęć gry. Przed przyjściem na trening nikt nie wymaga także szczególnej znajomości przepisów i specyfiki gry, ponieważ wszystkie te elementy zostaną wytłumaczone na miejscu.

W jaki sposób można zachęcić dziewczyny do przyjścia na trening?
– Panie chcące dołączyć do kobiecej sekcji RCC z pewnością mogą liczyć na pomoc dziewczyn, które trenują od dłuższego czasu, a także w razie potrzeby, na pomoc ze strony kolegów z klubu. Co prawda nasz klub jeszcze nie odniósł jakiś znaczących sukcesów, jednak wiedzę, jaką dysponujemy, staramy się w całości przekazywać naszym zawodniczkom. Poza tym rugby jest sportem, w którym pracują niemal wszystkie grupy mięśni. Zatem wysportowana sylwetka jest niemal pewnikiem, o jakim można mówić przy uprawianiu tak ciekawego i dynamicznie rozwijającego się sportu, jakim jest rugby. Dodatkowym impulsem może być fakt, że od 2016 roku rugby w odmianie siedmioosobowej ponownie zagości na Igrzyskach Olimpijskich. Biorąc pod uwagę to, że w Polsce kobiece rugby, jak na razie, działa na niewielką skalę, jest spora szansa na zaistnienie w tym sporcie i być może na jakiś większy sukces.

Mówiąc o sukcesach, to czy częstochowskie zawodniczki mają już jakieś na swoim koncie?
– Myślę, że sukcesy naszych dziewcząt są jeszcze przed nami. Na chwilę obecną, mając na uwadze jeszcze krótki czas działania naszej sekcji, sukcesem można nazwać udział kilku naszych dziewczyn w konferencji zorganizowanej w Łodzi na początku października przez Polski Związek Rugby. Podczas tego zgrupowania odbył się turniej i zawodniczki RCC wespół z dziewczynami z Rudy Śląskiej zajęły bardzo dobre piąte miejsce ex aequo z Arką Gdynia. Jest to dla nas sukces, biorąc zwłaszcza pod uwagę to, że tylko cztery zespoły grały na pełnym kontakcie, a pozostałe drużyny zmierzyły się w grze „na dotyk”, w tzw. „paryżance”.

Dziękuję za rozmowę, a częstochowskim paniom grającym w rugby życzę samych wygranych.
– Dziękuję bardzo.

PAWEŁ MIELCZAREK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *