Do 28 kutego br. w Ośrodku Promocji Kultury „Gaude Mater” można zobaczyć przeglądową prezentację prac częstochowskiego artysty Jerzego Klimczaka, członka Częstochowskiego Stowarzyszenia Plastyków im. Jerzego Dudy-Gracza.
Należy on również do grupy „Pryzmat”, przy Gminnym Ośrodku Kultury we Wręczycy Wielkiej oraz grupy „Bikawok” w Wałbrzychu. Od 2009 roku powadzi plastyków skupionych w kole „Werniks” , działającym przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku Politechniki Częstochowskiej. W 2011 roku Jerzy Klimczak został przyjęty w poczet Stowarzyszenia Artystycznego Integracji Europejskiej z siedzibą w Szczecinie. Na swoim koncie udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych w Polsce, a także w Niemczech.
Jerzy Klimczak (u. 1948 r.) pracę twórczą, w sposób ciągły, podjął 2000 roku. Malowanie stało się dla niego swoistym remedium po przeżytej chorobie, a jednocześnie źródłem wszechstronnego rozwoju. Jak ogromną drogę pokonał dokumentuje zaprezentowana wystawa. Składają się na nią prace z różnych okresów twórczych, ale wybrane według jednej linii klimatycznej. Dominują pejzaże o różnorodnych obliczach, ale są też akty i martwa natura. Znany częstochowski artysta – Bartosz Frączak, wykładowca w Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie, podkreślając dojrzałość malarską Jerzego Klimczaka, przejawiającą się w sposobie budowania obrazu światem i kolorem, zauważa swoisty wieloaspektowy przekaz. – Prace pana Jerzego można podsumować jako ciąg od realizmu do abstrakcji, w obrazie na pierwszy rzut oka abstrakcyjnym można dopatrzeć się realistycznego pejzażu – mówi Frączak. Swoim spostrzeżeniem trafia w sedno intencji twórczej Jerzego Klimczaka, gdyż jak artysta stwierdza, najbardziej zależy mu na uwypukleniu emocji, tego, co buzuje w duszy. – Malowanie jest moją pasją, którą obudowuję intelektualnie. Wiele czytam, oglądam wystawy. Inspiracji poszukuję u znanych malarzy. Naukę malowania powinno zacząć się od kopiowania dobrych obrazów. Wówczas wyrabia się rękę, uczy się spojrzenia na kolor oraz kompozycję obrazu – mówi. Studiowanie malarstwa, do którego – jak stwierdza – dojrzał z czasem, zapewnili mu świetni malarze i pedagodzy, tacy jak; Zdzisław Żmudziński, Maria Ogłaza, Leon Maciej, Tadeusz Kapałka, Marek Manica czy Marek Sobaciński.
UG