Monitoring medialny czuwa i skrupulatnie rejestruje doniesienia o co ciekawszych wydarzeniach. I oto jedno z szokujących podsumowań. Od 24 stycznia 2012 do 10 marca 2013 r. w sprawie Katarzyny W. – słynnej matki Madzi, ukazało się ponad 26 tysięcy publikacji, czyli ponad 60 informacji dziennie.
Monitoring medialny czuwa i skrupulatnie rejestruje doniesienia o co ciekawszych wydarzeniach. I oto jedno z szokujących podsumowań. Od 24 stycznia 2012 do 10 marca 2013 r. w sprawie Katarzyny W. – słynnej matki Madzi, ukazało się ponad 26 tysięcy publikacji, czyli ponad 60 informacji dziennie. W tym okresie temat Madzi zdominował okładki gazet aż 703 razy, a w radiu i telewizji poświęcono mu 166 godzin czasu antenowego.
Polski medialny show już dawno przekroczył granice absurdu. Dziennikarze karmią naród sensacjami rzucając na łamy śmierć, cierpienie, prywatność. Reality show trwa, bo karma jest ponętna. Bo „bezrefleksyjni przeżuwacze mainstreamowej papki” – używając celnego określenia Piotra Zaremby – szukają podniet w cudzych nieszczęściach. Z dziką rozkoszą, wręcz z lubością, pławią się w medialnym szambie, zaglądają do zakamarków czyjejś duszy. Ileż jeszcze tej chluszczanki zostanie podane na żer i ile przetrawione? Czy już naprawdę wszystkim – podążając za Julio Cortázarem – woda z butów przemokła aż do mózgu? Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Roztopy ciągle są przed nami.
URSZULA GIŻYŃSKA