Potrzebne Centrum


5 listopada 2009 roku Centrum Pomocy Dziecku Niepełnosprawnemu i Jego Rodzinie, przy ul. Jasnogórskiej w Częstochowie 36 świętowało 15 lat swojego istnienia. Przybyły władze miasta, przyjaciele, byli i obecni wychowankowie z rodzicami. – Cieszymy się, że ośrodek rozwija, bo dzięki temu możemy pomagać dzieciom, które potrzebują profesjonalnego terapeutycznego wsparcia – mówi kierownik Centrum Agnieszka Krzemińska.

Kierownik Krzemińska placówkę prowadzi od początku. Doświadczyła trudów z jej rozwojem. – Gdy zaczynaliśmy mieliśmy niełatwe warunki do pracy, na zajęcia przychodziło zaledwie dwanaścioro dzieci. Wszystko zmieniło się w 1997 roku, gdy zakończył się remont – wspomina. Dzisiaj z pomocy 28 specjalistów, zatrudnionych w Centrum, korzysta ponad 200 dzieci niepełnosprawnych ruchowo, również z tak sprzężeniem, czyli z upośledzeniem umysłowym w różnym stopniu oraz, niewidzeniem i niedosłyszeniem. 31 przebywa w Domu Dziennego Pobytu, który przyjął nazwę „Misia i Margolci”, 180 przychodzi na umówione zajęcia. Placówka prowadzi rehabilitację ruchową i terapię psychologiczną. Organizuje dla podopiecznych imprezy artystyczne, między innymi zainaugurowała „Muzyczną scenę integracji” czy „Przegląd małych form teatralnych”. Działa tez zespół muzyczny „Ptaki”, który wystąpił dla jubileuszowych gości.
Na uroczystość przybyły dzieci, które od wielu lat korzystają z terapii, między innymi Marcin Wawrzak z Częstochowy. Ich obecność pokazała jak bardzo Centrum jest potrzebne. – Syn zaczął tu przychodzić jak miał trzy lata. Dzisiaj ma dwanaście. To jedyna w mieście i regionie placówka, która w szerokim zakresie i dużym zaangażowaniem pomaga niepełnosprawnym dzieciom – mówi jego mama Anna Wawrzak. Przybyli wychowankowie, którzy aktualnie nie leczą się w Centrum. – Kuba chodził na zajęcia przez trzy lata. Przeszedł wiele zabiegów, słyszałam, że nie ma szans by zaczął chodzić. Ale jego silna wola, pomoc lekarzy, terapeutów, również z tego ośrodka, a nade wszystko opieka matki Bożej sprawiły, nie musi jeździć na wózku – opowiada Małgorzata Maciejak z Częstochowy.
Kierownik Krzemińska za najpiękniejsze uważa to, że Centrum systematycznie się rozwija. – Pomagamy dużej grupie dzieci również dlatego, że rośnie świadomość społeczeństwa, a rodzice nie zamykają dzieci jak to bywało dawniej w domu – mówi. Boleje z kolei nad tym, że placówka nie jest w stanie pomóc wszystkim, którzy się zgłaszają. – Najtrudniejsza dla mnie jest odmowa rodzicom, gdy do Domu Dziennego Pobytu nie możemy przyjąć dzieci, które powinny mieć długoterminową opiekę terapeutyczną. Udzielamy im instruktażu, konsultacji, radzimy jak postępować z dzieckiem, ale wiem, że to dla nich za mało – dodaje kierownik Krzemińska. Dlatego marzy o rozbudowie. – Niedługo sytuacja powinna się poprawić. Przekazano dla Centrum budynek przy ul. Jasnogórskiej 34. Powstają już plany adaptacyjne i może w przyszłym roku zacznie się modernizacja kamienicy – mówi z nadzieją, konkludując. – Największa satysfakcję daje mi to, że Ośrodek jest w Częstochowie, że dobrze działa i się rozwija, że mam wspaniałych pracowników, którzy serce oddają, pracując na rzecz dzieci.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *