Ostańce i jaskinie na Berkowej Górze


Od parafii do parafii w byłym województwie (67)

Od 1895 r. Podlesice miały własną, murowaną kaplicę mszalną. Obecnie zapomniana jest głęboko ukryta w osadzie Kajetanówka, na północ od ośrodka wypoczynkowego “Ostaniec”. Mocno zaniedbana (brak nawet krzyża na jej zadaszeniu) powinna stanowić szanowany zabytek w miejscowości, która jest zagłębiem turystyki skałkowo-wspinaczkowej. Od północy Podlesice oparte są o rezerwat przyrody Góra Zborów. Składa się on z dwóch wzgórz: “Berkowa Góra” (najwyższe wzniesienie w byłym woj. częstochowskim – 462,2 m npm) i “Góra Kołoczek”. Obydwie posiadają wejścia do jaskiń jurajskich, z których najpopularniejszą jest “Głęboka”. Jej teren to miejsce dawnego, przemysłowego wyrobiska czystego kalcytu – minerał zwany też szpatem, był składnikiem skał osadowy używanych do produkcji farb malarskich. Obecnie wejście do tej jaskini znajduje się u podnóża pionowej ściany skalnej zakończonej trzema wierzchołkami (o nazwach: “Dwoista”, “Grań” i “Kruk”).
Widoczny na zdjęciu otwór ze śladami dawnego okratowania znajduje się na wysokości 380 m npm i prowadzi 16.5 m w dół do korytarzy o długości 175 m. Głęboka została odkryta w 1942 r. w czasie eksploatacji wzgórza. Na początku lat 70. przystosowano ją dla ruchu turystycznego, budując schodki i balustrady, po których pozostały teraz niebezpieczne kikuty. Mimo, że leży na terenie utworzonego w 1957 r. rezerwatu przyrody jej wnętrze jest zupełnie zdewastowane i pozbawione szaty naciekowej, którą wycinano nawet piłami mechanicznymi. Tuż za tym częściowo wyeksploatowanym masywem skalnym mamy ciąg ponad 25-ciu wspaniałych ostańców, z których każdy posiada swoją nazwę, a łącznie stanowią zalesioną Górę Zborów, zwaną też Górą Berkową (od nazwy jaskini “Berkowa” o długości 54 m).
Jednym z dość łatwo dostępnych, masywnych ostańców na G. Zborów jest kocioł skalny o nazwie “Sadek”, gdzie wdrapałem się nawet z rowerem. Odchodząc od jaskini “Głęboka” czarnym szlakiem na wschód, trzeba zaraz skręcić z tej trasy w prawo i wspiąć się wyraźną ścieżką w stronę widocznych skał. Po pokonaniu zbocza znajdziemy się u podnóża wysokiej ściany z trudno dostępnym oknem. Omijając z prawej tą “przeszkodę” wspinamy się dalej ścieżką do brzegu okrągłego, skalnego zapadliska. Jest nim właśnie wspomniany “Sadek”, który stanowi wspaniały obiekt do ćwiczeń taterniczych, a na swym dnie posiada skalne schronisko pozwalające nawet na nocleg. By się tutaj jednak bezpiecznie poruszać trzeba mieć już spore obycie wspinaczkowe, jak choćby ten jedenastoletni chłopiec, który z dużą swobodą pokonuje na linowym moście ponad 10 metrowe zapadlisko.

ANDRZEJ SIWIŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *