26. października w częstochowskim Ratuszu znany aktor Krzysztof Kolberger promował, stanowiącą o życiu i śmierci, książkę “Przypadek-nieprzypadek”.
Druk jest zapisem 12-godzinnej rozmowy, jaką aktor przeprowadził w ubiegłym roku z pracownikiem naukowym Uniwersytetu Gdańskiego, Aleksandrą Iwanowską. – Jestem ogromną miłośniczką poezji, zwłaszcza ks. Jana Twardowskiego, a pan Krzysztof był pierwszą osobą, która w latach 70. prezentowała w radiu teksty właśnie tego autora. Dlatego więc zdecydowałam się poprosić go o spotkanie, mimo że nigdy wcześniej nie przeprowadzałam wywiadów – powiedziała Aleksandra Iwanowska podczas piątkowego spotkania. Także sam aktor nigdy nie był chętny do udzielania wywiadów, jednak dotknięty poważną chorobą postanowił zrobić wyjątek. – Byłem wtedy na kilka dni przed operacją, po której dawano mi 5 proc. szans na przeżycie. Także i dlatego postanowiłem opowiedzieć o sobie, mimo że nie wiedziałem, czy w ogóle zdążę przeczytać książkę – zdradził zebranym.
Połączona z poezją ks. Jana Twardowskiego książka to zbiór szczerych refleksji na temat wielu aspektów życia i przemijania, jak radości i smutki, upadki czy wzloty. Pan Krzysztof poleca ją szczególnie tym, którzy potrafią czytać między wierszami, gdyż właśnie te ukryte prawdy stanowią najmocniejszą stronę pozycji. – Ktoś mi kiedyś powiedział, że tak pochłonęło go czytanie, że nie spał całą noc. Jeśli więc będziecie sięgać do książki, sięgajcie do niej z rana – żartował.
Spotkanie z autorami “Przypadku-nieprzypadku” odbyło się w ramach jubileuszowych, V Częstochowskich Dni Kultury Chrześcijańskiej. Dla głównego bohatera spotkania była to kolejna okazja, by cieszyć się życiem, które jest tak bardzo cenne. – Dla mnie było ogromnym marzeniem, by wrócić do zawodu. Powoli zaczyna się to udawać. Każde spotkanie z publicznością jest takim ożywczym momentem, gdy czuję się najzdrowszy na świecie. I to jest właśnie ta siła teatru – wyznał. Zainteresowani książką mogą pytać o nią w księgarniach. Do tekstu dołączono prezent w postaci płyty z nagraniami poezji ks. Twardowskiego, którą recytuje nie kto inny, jak Krzysztof Kolberger.
ŁUKASZ STACHERCZAK