O nadpobudliwości u dzieci rozmawiamy z Dorotą Węglewską, psycholog z Publicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 3 w Częstochowie
– Coraz częściej dzieci nadmiernie ruchliwe, charakteryzuje się jako nadpobudliwe. Czym więc jest nadpobudliwość?
– Jest to schorzenie, którego objawy koncentrują się wokół tak zwanego 3xN – czyli nadmierna ruchliwość, nadmierna impulsywność i nasilone zaburzenia koncentracji uwagi. Wystarczy, że występuje jeden z tych czynników i już można stwierdzić objawy nadpobudliwości. Najczęściej, głównie u chłopców, występuje nadmierna ruchliwość – wówczas dziecko jest w ciągłym ruchu, skacze, biega. Z kolei u dziewczynek najczęściej występuje zespół nadpobudliwości z deficytem zaburzenia koncentracji uwagi – dziecko wówczas może pozornie zachowywać się bardzo spokojnie, nie wzbudzać żadnych podejrzeń, ale zapytane przez nauczyciela, nie wie o co chodzi, jest rozkojarzone i oderwane od rzeczywistości. Z ADHD (tak nazywamy nadpobudliwość wg klasyfikacji amerykańskich psychiatrów) współwystępuje również dyslekcja, dysgrafia i zespół niezgrabności ruchowej. Ruchy u dziecka nadpobudliwego są chaotyczne, rwane, niezdarne.
– Jakie są przyczyny nadpobudliwości? Często słyszy się, że jej przyczyną są błędy wychowawcze.
– Nie ma jednoznacznej przyczyny. Są różne hipotezy, ale na pewno nie można mówić o błędach wychowawczych jako o przyczynie, ponieważ nadpobudliwość to choroba. Pedagog może jedynie stwierdzić u dziecka objawy nadpobudliwości, ale diagnozę i orzeczenie wystawia lekarz. Oczywiście są pewne warunki zdiagnozowania nadpobudliwości: objawy muszą się utrzymywać co najmniej przez pół roku, muszą występować przed 6 rokiem życia i przynajmniej w dwóch środowiskach np. w szkole i w domu. Jeśli takie objawy pojawiają się u starszego dziecka, 8-9-letniego, na pewno nie jest to nadpobudliwość psychoruchowa. Może to być rodzaj innej choroby nerwowej. Natomiast zdiagnozowanie nadpobudliwości najczęściej występuje w zerówce, bo wtedy dzieci muszą się podporządkować pewnym regułom, normom, a wcześniej nie stawiano im takich wymagań. W szkole muszą już wykazywać się większą koncentracją, uważnym słuchaniem poleceń nauczyciela i rozumieniem ich. Owszem, istnieje przekonanie, że rodzice dzieci nadpobudliwych są postrzegani jako nieudolni i popełniający błędy wychowawcze, ale na szczęście w ostatnich latach pojawiło się sporo artykułów w prasie na temat nadpobudliwości, stąd rodzice są coraz bardziej uświadamiani.
– Mówi się również o przyczynach genetycznych.
– Według Małgorzaty Janas-Kozik, psychiatry z Centrum Pediatrii Śląskiej Akademii Medycznej nadpobudliwość może być genetycznie uwarunkowana. U badanych dzieci 71 procent krewnych miało lub ma podobne objawy, 32-50 procent krewnych miało w dzieciństwie takie zaburzenia, 40 procent rodziców dzieci ma przetrwałe objawy. Oczywiście, nadpobudliwość u dziecka mogą wzmagać i utrwalać właśnie błędy wychowawcze.
– Wobec tego, jak powinni postępować rodzice?
– U dziecka nadpobudliwego dominują ciągłe procesy pobudzania. Żyje ono w ciągłym chaosie. W związku z tym dziecko nadpobudliwe słyszy 50 procent komunikatu, a z tego zapamiętuje kolejne 50 procent. Należy więc mówić do niego krótko i konkretnie, wydawać tylko polecenia, nie mówić pełnymi, opisowymi zdaniami. Ponadto należy ustalić pewne normy i zasady w domu, których dziecko musi przestrzegać. Należy pamiętać, że nie walczymy z dzieckiem, tylko z jego chorobowym zachowaniem. Z normami i zasadami wiążą się również konsekwencje. To nie to samo co kara. Konsekwencje powinny być stałym elementem porządkującym dzień i życie dziecka. Za najbardziej skuteczne uważa się: pozbawienie przyjemności lub odesłanie w nudne miejsce na 4 minuty. Jeżeli w stosunku do dziecka jest się konsekwentnym, ma ono szansę zauważyć związek pomiędzy własnym zachowaniem a skutkiem. Należy również pamiętać o dobrych konsekwencjach, czyli o nagrodach i pochwałach. To najskuteczniejsza metoda wychowawcza.
– Jaką pomoc dzieciom nadpobudliwym oferuje poradnia?
– Prowadzimy terapię grupową, która ma na celu poprawienie współpracy obydwu półkul mózgowych poprzez ruch. W tym roku są dwie grupy, młodsza – do III klasy i starsza – IV-V klasa. Łącznie, mamy ponad 20 dzieci. W ramach terapii prowadzimy również szkolenia dla rodziców. Zajęcia trwają przez cały rok, raz w tygodniu. Dzieci uczą się spostrzegać, opisywać, czekać na swoją kolej, współpracować w grupie, słuchać poleceń, gdyż mają problemy z łączeniem wydarzeń, z przyczyną i skutkiem. Dla rodziców zajęcia są teoretyczne, bo dostarczanie wiedzy jest pierwszym krokiem do nabycia umiejętności w postępowaniu wobec dziecka, ale i praktyczne-szukają i wcielają w życie nowe metody wychowawcze.
– Czy dziecko nadpobudliwe klasyfikuje się do klasy integracyjnej?
– Dziecko nadpobudliwe może chodzić do klasy integracyjnej, ale może również do ogólnodostępnej. Dzieci nadpobudliwe spełniają normę intelektualną, ale zawsze funkcjonują gorzej. Nauczyciele często skarżą się, że przy trzydziestu paru uczniach w klasie nie mogą sobie dać rady z dzieckiem nadpobudliwym. Ale opór i negatywne nastawienie nauczyciela od razu skazuje je na klęskę. Przede wszystkim należy chcieć zrozumieć dziecko, by móc mu pomóc.
– Czy z nadpobudliwości się wyrasta?
– 70 procent dzieci wyrasta. Najszybciej ustępują objawy ruchliwości. Najdłużej trwają zaburzenia koncentracji uwagi. Jeśli dziecko nie było leczone w dzieciństwie, w młodzieńczym życiu jest bardziej podatne na depresje, uzależnienia, przestępczość. Dorosła osoba jest nerwowa, chaotyczna, roztargniona.
ANNA KNAPIK-BEŚKA