Ewangeliarz – KS. GRZEGORZ UŁAMEK
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta – lekarza potrzebują chorzy. Skąd więc takie zdziwienie faryzeuszy wszystkich czasów i szerokości geograficznych postawą Jezusa. Posłuchajmy jak to było: “Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze mówili do Jego uczniów: Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?”.
Może jakąś odpowiedzią i usprawiedliwieniem będzie to, że nie traktujemy grzechu, braku wiary, obojętności religijnej jako chorobę. Przyjęliśmy ten stan jako normę. Nie dziwi nas nasza grzeszność. I to wszystko co z niej wynika. Nie dziwi nas indyferentyzm moralny i religijność schizofreniczna. Nie zauważamy syndromu “homo sovieticus” – człowieka zalęknionego przede wszystkim i wciąż powtarzającego: to nie moja sprawa, to mnie nie dotyczy. Co prawda dziwi nas grzeszność innych – przecież wcale nierzadko mówimy: jak on tak mógł zrobić, powiedzieć. Ale jednocześnie nie możemy zaakceptować, że owi “inni” próbują swoje życie zmienić i osadzić je na twardym fundamencie wiary w Boga. “Ludzką rzeczą jest zgrzeszyć, szatańska trwać w grzechu”. Kto więc jest dalej od Boga – grzesznik, który się nawraca czy sprawiedliwy, który myśli, że już nic nie musi w sobie naprawić.
“On, usłyszawszy to, rzekł: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają”. Jezus po 2000 latach mówi: dziś bardzo potrzebują Mnie osoby, które miały udział w 36 milionach aborcji w Polsce. Dziś bardzo potrzebują Mnie pijacy, narkomani, chorzy na aids. Dziś bardzo potrzebują Mnie maniacy telewizyjni, niewolnicy Internetu. Dziś bardzo potrzebują Mnie artyści, dziennikarze, policjanci, lekarze, prawnicy, księża. Dziś bardzo potrzebują Mnie biznesmeni, politycy, prezydenci. Dziś bardzo potrzebuje Mnie…
Dziś bardzo potrzebuję Cię Panie bo jestem człowiek grzeszny.
KS. GRZEGORZ UŁAMEK