Od euforii z roku 2011 minęło już kilka lat. Zapewne raporty o ilości gazu łupkowego szacowane na 5,3 biliona metrów sześciennych okazały się zbyt optymistyczne, na szczęście pomysł dywersyfikacji i uniezależnienia się od dostaw ze wschodu jest realizowany.
Po wielkich bólach rusza terminal przeładunkowy gazu LNG w Świnoujściu, mamy stabilne wydobycie gazu ziemnego w naszym kraju, więc naturalny kolejnym źródłem może być wydobycie gazu łupkowego. Proces ten, mimo początkowej, wręcz nadmiernej euforii, musi potrwać. Pokazuje to chociażby przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie prace nad wydobyciem trwały kilkadziesiąt lat. Widzimy więc, że wymaga to sporo czasu, pieniędzy oraz zgody społecznej, co też jest bardzo ważne w tym temacie. Zwróciła na to uwagę europoseł Jadwiga Wiśniewska podczas debaty w Parlamencie Europejskim na temat „Środowiskowego przeglądu unijnej strategii ochrony różnorodności biologicznej”. Jak zauważyła europoseł, przy obecnych technologiach gaz ten można wydobywać bez uszczerbku dla środowiska, nie ma również podstaw, aby twierdzić, że niesie on większe ryzyko niż inne rodzaje działalności przemysłowej.
Materiał ukazał na stronie: “Częstochowska Gazeta Ekologiczna” (wydanie papierowe), której publikację współfinansuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
AG