17 grudnia 1991 roku w Złotym Potoku, w gminie Janów, do życia powołano dobrowolne stowarzyszenie gmin leżących na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej o nazwie Związek Gmin Jurajskich. 9 grudnia 2016 roku w Częstochowie podsumowano 25 lat pracy Związku. – Naszym celem jest działanie na rzecz rozwoju turystyki z poszanowaniem przyrody i dla jej dobra oraz promocja inicjatyw służących rozwojowi gmin jurajskich – podkreśla prezes ZGJ Adam Markowski.
ZGJ działa na różnych polach, w tym – ze szczególnym pietyzmem – w obszarze ochrony piękna jurajskiej przyrody. Co roku realizuje akcję „Czysta Jura” o wymiarze edukacyjnym, czyszcząc jurajskie skały z napisów. Z kolei projekt „Bezpieczna Jura”, który polega na zabezpieczaniu tras wycieczkowych. ZGJ dba też o rozwój ekologicznej turystyki, stąd dążenie do rozbudowy Szlaku Rowerowego Orlich Gniazd.
W ciągu 25 lat działania ZGJ wydał blisko milion różnego typu wydawnictw na temat Jury: od pocztówek, przez liczne mapy, przewodniki, foldery, informatory, na albumach fotograficznych kończąc. Flagowy produkt, czyli Szlak Orlich Gniazd, łączący Częstochowę z Krakowem, który jest najdłuższym i najstarszym szlakiem turystycznym w Polsce, otrzymał najwyższe wyróżnienie, czyli Złoty Certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej i został uznany w 2012 r. najlepszym produktem turystycznym w kraju.
W czasie gali z okazji 25-lecia Związku był jubileuszowy tort i film, syntetycznie podsumowujący początki i ćwierćwiecze ZGJ oraz przywołujący osoby zaangażowane w tę inicjatywę. Honorowym członkostwem ZGJ uhonorowano 8 osób: Adama Gielarowskiego i Jarosława Ciszewskiego z Ogrodzieńca, Krzysztofa Szlachtę z Włodowic, Michała Otrębskiego z Pilicy, Czesława Tarczyńskiego z Janowa, Pawła Klimka z Częstochowy oraz byłych prezydentów Krakowa i Częstochowy, którzy wprowadzili te miasta do związku – Józefa Lassotę i Tadeusza Wronę.
Tinta:
Związek Gmin Jurajskich to dobrowolne stowarzyszenie gmin z województwa małopolskiego i śląskiego, leżących na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Działa od końca 1991 r. Inicjatorem jego powstania był ówczesny zastępca wójta gminy Janów – Adam Markowski. On też jest od początku przewodniczącym Zarządu ZGJ. Założycielami Związku było 15 gmin, obecnie do ZGJ należy 37 gmin. Są to: Alwernia, Bolesław, Bukowno, Częstochowa, Dąbrowa Górnicza, Gołcza, Kamienica Polska, Janów, Jerzmanowice-Przeginia, Klucze, Koziegłowy, Kraków, Kroczyce, Lelów, Łazy, Mstów, Myszków, Niegowa, Ogrodzieniec, Olsztyn, Pilica, Poraj, Poręba, Przyrów, Siewierz, Skała, Sławków, Sułoszowa, Trzebinia, Trzyciąż, Wielka Wieś, Włodowice, Zabierzów, Zawiercie, Zielonki, Żarki, Żarnowiec. Siedzibą Związku jest Ogrodzieniec, leżący w „sercu” Jury.
Rozmawiamy z Adamem Markowskim, przewodniczącym Związku Gmin Jurajskich
Państwa działalność przybiera wiele wymiarów. Które sukcesy zaliczy Pan do najważniejszych?
– Po pierwsze trzeba podkreślić trwanie Stowarzyszenia, które funkcjonuje na zasadzie dobrowolności. Nie ma nakazu przynależności do Związku. Aktualnie w Związku jest 35 gmin, a przypomnę, że Związek zakładało 15 gmin. Niewątpliwym sukcesem jest intensywna promocja przyrodniczego i turystycznego piękna Jury poprzez wydawnictwa, filmy, imprezy targowe w kraju i za granicą. Wytyczyliśmy też Szlak Orlich Gniazd. Wartością jest to, że pokazujemy Jurę jako całość, niezależnie skąd pozyskujemy pieniądze na promocję: czy śląskiego, czy małopolskiego.
Wspólnie koordynujemy rozwój jurajskiej informacji turystycznej (mamy 41 punktów informacji turystycznej, na ich wyposażenie poszło około miliona złotych z projektu unijnego), współpracując – z jednej strony – z gestorami usług i atrakcji turystycznych, z drugiej – z instytucjami chroniącymi jurajską przyrodę (parki krajobrazowe) lub bezpieczeństwo turystów (Grupa Jurajska GOPR). ZGJ promuje Wyżynę Krakowsko-Częstochowską poprzez strony jura.info.pl, orlegniazda.pl i portale społecznościowe, a na kanale Związku Gmin Jurajskich portalu youtube zamieszcza m.in. filmy i spoty prezentujące atrakcje krajobrazowe i turystyczne Jury jako teren wspinaczkowy, sportowo-rekreacyjny, gzie można wypoczywać aktywnie, ale także znaleźć spokój, czystość i przyrodniczy raj.
Na Jurze pojawiają się quady, które stały się zmorą dla tej pięknej przyrody. Jak Związek chroni Jurę?
– Z negatywnymi rzeczami trzeba walczyć. Quady są dozwolone na Pustyni Siedleckiej i tu zachęcamy. Ci, którzy jeżdżą po rezerwacie przyrody, muszą być upominani, włącznie z administracyjnymi metodami.
Czy jest szansa, aby na terenie Jury powstał Jurajski Park Narodowy? Czy Związek wspiera tę ideę, tak mocno lansowaną przez nieżyjącego już profesora Janusza Hereźniaka, wielkiego orędownika powstania Parku?
– Na Jurze mamy na razie tylko Ojcowski Park Narodowy. Jestem w Radzie Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego i tam temat powołania Jurajskiego Parku co jakiś czas powraca. Napotyka to jednak na trudności, niestety w pierwszej fazie dyskusji popełniono błędy dydaktyczne, co zapokutowało sprzeciwem społecznym. Jednak decyzje leżą po stronie państwa. Utworzenie Paku Panu Narodowego, to przede wszystkim decyzja polityczna. Trzeba także podkreślić, że naukowo udowodniono, iż znajdujące się na Jurze gatunki roślin i zwierząt wymagają szczególnej ochrony. Jako Związek do merytorycznej dyskusji jesteśmy gotowi.
Duchowo też?
– Cały czas. Najbliższe wydawnictwo Związku chcemy poświęcić przyrodzie jurajskiej, tutejszym unikatowym roślinom. Mamy piękne murawy kserotermiczne i to nie może zniknąć, bo Jura bez przyrody nie miałaby racji bytu. Ludzie tu przyjeżdżają, bo jest jeszcze tu trochę dziko. Holendrzy są zachwyceni naszą Jurą, która jest naturalną oazą przyrody. Mamy tu mnóstwo rezerwatów.
Jura, turystyka, ekologia – to również Pana hobby…
– Na swoje pierwsze rajdy turystyczne, już jako dziecko, chodziłem po Jurze. Wielu członków mojej rodziny było zaangażowanych w PTTK-u. Wędrowanie było pewną formą wolności, a Jura się daje poczucie wolności.
Co przed Związkiem?
– Konsekwentna praca promocyjna. Nowe wydawnictwa, rozwój struktur, chcemy zachęcać kolejne gminy do wspólnej pracy, a do powrotu te, które kiedyś z jakiś względów straciły z nami kontakt.
Pana marzenia?
– Jeśli mówimy o Jurze, to chciałbym aby wróciły do nas gminy, jak Olkusz, które z nami Związek tworzyły. Liczę też na utrzymanie dobrej, przyjacielskiej atmosfery, wszak też i piękno przyrody łagodzi obyczaje.
I twórczej..
– Tak, kreatywnej na rzecz Jury. Inspirujemy się do dobrych rzeczy. Jestem dzisiaj bardzo szczęśliwym człowiekiem.
Dziękuję za rozmowę
Materiał ukazał na stronie: “Częstochowska Gazeta Ekologiczna” (wydanie papierowe), której publikację współfinansuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
URSZULA GIŻYŃSKA