1. lutego dyr. Miejskiego Szpitala Zespolonego zawiesił oddział urologiczny w placówce przy ul. Mirowskiej. Aktualnie w Częstochowie w żadnym szpitalu nie funkcjonuje urologia. Jak zapowiada dyr. Marcin Pakulski nowych przyjęć nie będzie, na oddziale pozostaną jednak chorzy, którzy są w trakcie leczenia.
Oddział w MSzZ liczył 20 łóżek i służył 250-tysięcznej rzeszy częstochowian oraz siedmiuset tysięcy mieszkańcom regionu. Desperacki krok dyr. Marcina Pakulskiego pozostawia chorych bez pomocy lekarskiej. Sytuację pogarsza fakt zawieszenia urologii w szpitalu wojewódzkim na Tysiącleciu.
Przyczyną zamknięcia urologii w MSzZ upatruje się w złych warunkach higienicznych oraz lokalowych. W ostatnim czasie w skutek skarg chorych oddział był kontrolowany przez sanepid. Inspektorzy potwierdzili zbyt duże zagęszczenie osób na salach oraz zły stan czystości w salach i sanitariatach, który groził infekcjami bakteriologicznymi.
Pomieszczenia urologii nie były odnawiane od kilkunastu lat, wymagają remontu. Dyrektor Pakulski, jak wyznaje, nie miał zatem innego wyjścia i po ostatniej kontroli sanepidu podjął decyzję, by zamknąć oddział. Tym samym nie będzie przyjęć nowych chorych, pod opieką do chwili wyleczenia, pozostaną jedynie ci, którzy są na oddziale. Personel – dwóch urologów i dwóch lekarzy w trakcie specjalizacji oraz pielęgniarki nie zostaną zwolnieni. Będą pracować w poradni urologicznej, która nadal ma pracować. Niestety nowi chorzy, którzy wymagają hospitalizacji, będą zmuszeni szukać pomocy w szpitalach na Śląsk. Tam, co nieco pocieszające, są krótsze terminy oczekiwania na przyjęcie. Pozostaje pytanie; czy wszystkich będzie stać na wyjazd do śląskich klinik.
Szpital przy ul. Mirowskiej szykuje się do kompleksowego odnowienia i przebudowy pomieszczeń. Remont jednak jak przewiduje dyrekcja najwcześniej może zakończyć się w grudniu br. Wiceprezydent miasta Jacek Betnarski, odpowiedzialny za służbę zdrowia, ma rozmawiać z dyr. Pakulskim o rozwiązaniu trudnej dla miasta sytuacji.
UG