2 grudnia 2016 r., w sali reprezentacyjnej Ratusza odbyła się uroczystość wręczenia odznaczeń państwowych działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej z lat 1956-1989. W imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy Krzyże Wolności i Solidarności wręczył prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek. – Mam wielki zaszczyt pochylić się na Państwa dorobkiem działalności antykomunistycznej. Państwa odwaga, oddanie sprawie wolności zasługuje na najwyższy szacunek – powiedział prezes Jarosław Szarek.
Krzyż Wolności i Solidarności został ustanowiony przez Sejm 5 sierpnia 2010 roku. Po raz pierwszy przyznano go w czerwcu 2011 roku przy okazji obchodów 35. rocznicy protestów społecznych w Radomiu. Krzyż nadawany jest przez Prezydenta RP, na wniosek Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej, za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowanie praw człowieka w PRL.
Przybyłych na uroczystość gości powitał dyrektor Oddziału IPN w Katowicach dr Andrzej Sznajder. Historię wręczanych odznaczeń przybliżyła naczelnik Oddziałowego Archiwum IPN w Katowicach dr Renata Dziechciarz. Poseł Jadwigę Wiśniewską reprezentowała asystentka – Katarzyna Porębińska, poseł Lidię Burzyńską – asystentka Sylwia Zasępa, posła Szymona Giżyńskiego – dyrektor biura Grażyna Matyszczak.
Po ceremonii w imieniu odznaczonych przemówił Marek Dziubek. – Łączyło nas jedno: idea walki o godność człowieka, upomnienie o wolność i suwerenność. Dzisiaj jesteśmy po to, by być stróżem wartości. Stróżem Polski chrześcijańskiej i stać na straży dziedzictwa narodowego – powiedział Marek Dziubek.
Dla wielu odznaczonych – jak zauważa pani Bibianna Preisler-Trzmiel, dzisiaj 92-letnia emerytowana nauczycielka wychowania fizycznego – uroczystość stałą się kanwą do wspomnień tamtych, trudnych czasów. – Czasy te wspominam sentymentalnie i wydaje mi się, że niezasłużenie otrzymuję to wyróżnienie. Uważam, że należało tak postępować. Ważne było wspieranie rodzin osób internowanych. Roznosiłam paczki żywnościowe, pocieszające listy od Księdza Arcybiskupa. Istotny dla tych ludzi był zwykły kontakt, troska i podtrzymywanie na duchu. Czy się bałam? I tak, i nie. Na szczęście miałam bardzo przyjazną atmosferę w moich miejscach pracy, często mnie dodawano otuchy i odwagi – mówi pani Bibianna.
Ryszard Dylczyk jest działaczem niezwykle zasłużonym dla „Solidarności”. W latach 70. ubiegłego wieku zakładał związek zawodowy w częstochowskim MPK, był aktywnym uczestnikiem podziemnia. – My dla odznaczeń nie walczyliśmy. W walczyliśmy o wolność, a nasi przeciwnicy o samowolę. Dzięki opatrzności Bożej jeszcze żyję i dziękuję, że dożyłem tej chwili. Dużo się zmieniło, ale walka jest jeszcze nie skończona – mówi Ryszard Dylczyk.
Odznaczenia otrzymali: Ryszard Dylczyk, Zofia Dziewiątkowska, Adam Dziewiątkowski, Marek Dziubek, Stanisław Dziewiński, Wiesława Fira, Piotr Głowacki, Jerzy Grzebieluch, Krzysztof Jawor, Wojciech Kiliński, Janusz Konieczko, Eugeniusz Ligór, Kazimierz Maluchnik, Ryszard Nikodem, Agata Ostaszewska, Iwona Pasternak, Leszek Piwowarczyk, Maciej Remiszewski, Witold Strąk, Janina Ujma. ks. Ryszard Umański, Michał Woziwodzki, Jerzy Zając, Jerzy Zimny, Gerard Żakowski. Pośmiertnie: Adam Banaszkiewicz, Benedykt Bilnik, Józef Morawiec, Zenon Świerzy.
Odznaczenie dla Zenona Świerzego odebrał jego syn – Maciej Świerzy. – Bardzo cieszę się, że Tata został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności przez Pana Prezydenta Andrzeja Dudę, zwłaszcza, że za życia był człowiekiem skromnym, nie zabiegał o zaszczyty, urzędy czy szczególne gratyfikacje z tytułu działalności w opozycji antykomunistycznej. Koncentrował się w niej na niesieniu konkretnej pomocy konkretnym ludziom, inspirował też do tego innych szlachetnych ludzi w swoim otoczeniu. Jednak nie poprzestawał na tym. Publikował także teksty w podziemnych czasopismach oraz niestrudzenie je kolportował. Cieszę się że mnie przypadł w udziale zaszczyt reprezentowania mojego Taty. Ponieważ bardzo niewiele pamiętam z czasów jego działalności, po jego śmierci, 9 stycznia br., stopniowo „odkrywam” Jego osobowość, historię oraz motywację i zasługi. Są one dla mnie dużą inspiracją i dziedzictwem, a zarazem trudnym wyzwaniem.
Dziękuję także za obecność Jego Przyjaciołom: panu Zdzisławowi Strojcowi, państwu Ulatowskim oraz Rodzinie: mojemu Bratu Jarosławowi oraz Bratanicy Justynie z mężem Witoldem Szpiczyńskim, a także Agnieszce Miry. Spośród 29 odznaczonych osób miałem zaszczyt znać osobiście kilkoro z nich, jak np. Panią Profesor Janinę Ujmę czy śp. doktora Adama Banaszkiewicza – powiedział „GCz” Maciej Świerzy.
URSZULA GIŻYŃSKA