“Góra urodziła mysz” – tym przysłowiem można skwitować finał wielotygodniowych spekulacji i dumań na temat tzw. nowego otwarcia rządu Leszka Millera. Bo czymże innym można nazwać przetasowania personalne w ramach tego samego układu gabinetowo-partyjnego jak nie polityczną mistyfikacją? Miały być rewolucyjne zmiany, usuwanie ze stołków słabych ministrów, entuzjastyczna obrona planu oszczędności w wydatkach publicznych, a jest raptem jedna zmiana na stanowisku szefa resortu, scementowany układ koalicyjny z Unią Pracy i ociąganie się w sprawie obrony i tak już mocno odchudzonego planu Hausnera.
Szkolne Koło Ligi Ochrony Przyrody w IX LO im. C.K. Norwida to ponad 300 aktywnie i skutecznie działających na rzecz ochrony środowiska uczniów. O tym, że znają się na tym, co robią, najlepiej świadczy fakt, że rokrocznie uznawani są za najsprawniej funkcjonującą jednostkę ligi w okręgu częstochowskim.
– Czym zajmuje się entomologia?
– Entomologia jest wąską dziedziną zajmującą się badaniami nad życiem, występowaniem i rolą owadów w przyrodzie. Dziedzina wąska, ale przedmiot jej badań stanowi najliczniejsza grupa zwierząt na świecie. Świat bez owadów nie mógłby istnieć, są one podstawowym ogniwem w łańcuchu pokarmowym. Ptaki spożywają bardzo różne pokarmy – nasiona, rośliny, zioła, jednak swoje młode mogą wykarmić tylko owadami. Bez owadów nie byłoby większości drzew i roślin, ponieważ owady zapylają je. Pewne owady specjalizują się w zapylaniu tylko jednej, konkretnej rośliny. Jeśli wytępimy tego owada lub jego środowisko, to po jakimś czasie zniknie dany gatunek rośliny, którą ten owad zapyla. Nie ma takiego miejsca na kuli ziemskiej, na którym by nie występowały owady. Nie ma takiej rośliny, substancji organicznej, którą by się nie odżywiały. Jeden owad w ciągu roku może wytępić do 600 szkodników, są to więc stworzenia bardzo pożyteczne. Współcześni zabiegani ludzie nie dostrzegają, jakie znaczenie mają owady w ich życiu.
15 stycznia rektor Wyższej Szkoły Pedagogicznej Janusz Berdowski zainaugurował uroczystość otwarcia nowego Magazynu Książek Biblioteki Głównej WSP, mieszczącego się przy Armii Krajowej 36a. W ceremonii uczestniczyli: arcybiskup częstochowski ks. Stanisław Nowak, parlamentarzyści ziemi częstochowskiej: senator RP Grzegorz Lipowski, posłowie RP Danuta Polak i Szymon Giżyński, prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona.
Ilu w mieście jest bezdomnych, tego nikt tak do końca nie wie. W zimie problem ludzi bez dachu nad głową nabiera szczególnego znaczenia. Noclegownie i przytuliska pękają w szwach.
Na zakręcie szosy z Boru Zapilskiego do Nowin (gm. Wręczyca) znajduje się przydrożny obelisk (na zdjęciu) poświęcony żołnierzom Konspiracyjnego Wojska Polskiego (historię jego powstania podałem w poprzednim odcinku), którzy polegli w tym miejscu 26 sierpnia 1946 r. Był to oddział porucznika Stanisława Lisieckiego ps. “Jaguar”, który był ostatnim dowódcą KWP w powiecie częstochowskim.
Nieopodal rynku w podczęstochowskim Olsztynie stoi niepozorna, radosna pastelowymi barwami chatyna wielce stara. Trudno domyśleć się, że właśnie w niej kryje się dzieło życia Jana Wewióra, które tworzy od przeszło 20 lat.
To jest szopka.
Z początkiem roku weszła w życie spora część przepisów znowelizowanego kodeksu pracy. O tym, co te modyfikacje znaczają dla przeciętnego “zjadacza chleba”, rozmawiamy z Andrzejem Stawiarskim, kierownikiem oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Częstochowie.
– Niedawno kadra Włókniarza wróciła ze zgrupowania w Krynicy. Którzy zawodnicy uczestniczyli w obozie?
– Wyjechało ośmiu zawodników z tym, że Łukasz Stanisławski opuścił Krynicę po dwóch dniach z powodu nie do końca zaleczonej kontuzji. Nie było sensu forsować nogi, dlatego rozpisałem zawodnikowi serię ćwiczeń, które wykona na miejscu w Bydgoszczy. Innym powodem wyjazdu Stanisławskiego był fakt, iż Łukasz studiuje i jest w trakcie egzaminów. W Krynicy pozostali: Sebastian Ułamek, Rafał Osumek, Grzegorz Walasek, bracia Szczepaniakowie, Zbyszek Czerwiński i Michał Ciura.
Karnawał to okres ślubów. Tradycyjnie w tym czasie wiele par decyduje się powiedzieć sakramentalne – tak. W częstochowskim Urzędzie Stanu Cywilnego na ślubnym kobiercu stanie ich 47. Jeśli dodać do tego nowożeńców, którzy zdecydowali się na zaślubiny konkordatowe, będzie to wcale niemała liczba. Uroczystość zaślubin obrosła mnóstwem zwyczajów. Przechowuje resztki prastarych, słowiańskich tradycji. Co prawda wiele z nich zostało zmodyfikowanych, ale niektóre w dalszym ciągu funkcjonuje do dziś. Nowocześni arbitrowie bon-tonu zalecają, aby przed ślubem pan młody wraz z rodzicami i świadkami zjawił się w domu narzeczonej. Dopiero wówczas kawalkada samochodów powiezie ich do kościoła czy Urzędu Stanu Cywilnego.