Błeszno – zapomniana dzielnica wieżowców


OKIEM ZBULWERSOWANYCH MIESZKAŃCÓW

Krótko po przecięciu tradycyjnej wstęgi i poświęceniu nowej ściany wygłuszającej na trasie szybkiego ruchu w kierunku Katowic (rejon osiedla Błeszno) nieznani do dziś sprawcy spalili doszczętnie dwa jej olbrzymie przęsła. Do dziś, sprawców tej zbrodni nie wykryto, podobno poszła w zapomnienie. Niedługo po tym zajściu, mieszkańcy osiedla mogli zaobserwować tzw. wyrywkowe patrole Straży Miejskiej w postaci duetów, raźno trzymających się emerytów, którzy zamiast szukać sprawców podpaleń zajęli się wypisywaniem mandatów dla właścicieli psów. Jak zauważono, mundurowi zainteresowali się nawet kotem, który bez kagańca i smyczy towarzyszył w spacerze swej starszej pani. Obyło się bez mandatu, ponieważ paragrafu na kota nie odnaleźli w swym spisie.
Na dalsze, negatywne wyniki w tak „pilnie i dokładnie” patrolowanej dzielnicy nie trzeba było długo czekać. Nad ranem, w dniu 29.08 br. zakapturzone, naćpane dopalaczami towarzystwo powracające prawdopodobnie z dyskoteki, z dziką furią, za pomocą kamieni i butelek z piwa rozbiło doszczętnie przystanek MPK – Mireckiego, kończąc swe niszczycielskie dzieło na przystankach Rakowska i Okrzei. Sprawców wandalizmu jak zwykle nie wykryto, nie ukarano i nie opublikowano ich nazwisk.
Dokładnie miesiąc później, na tym samym odcinku osiedla, pomiędzy przystankami Mireckiego a Rakowską, banda naćpanych gówniarzy korzystając z nieoświetlonego pasa zieleni biegnącej do ściany wygłuszającej hałasy z trasy szybkiego ruchu, całkowicie zdemolowała trzy ogromne przęsła (zdjęcia). To żałosne pobojowisko można oglądać do dziś. Nikt go nie sprząta. Sprawcy – nieznani.
Do zaniedbanej przez władze dzielnicy Błeszno należy dołączyć jeszcze i historyczne już, wybudowane w latach siedemdziesiątych – schody. Ich konstrukcja polega na wysokiej piramidzie złożonych poziomo, w każdej warstwie po trzy krawężniki drogowe, od góry zasypane ziemią (dziś wszystko porośnięte chwastami i trawą). Tymi schodami, (nocą całkowicie nieoświetlonymi), pozbawionymi nawet elementarnych zabezpieczeń ochronnych, każdego dnia zdąża do pracy i powraca do domów tysiące mieszkańców osiedla (usytuowanego jak wiadomo na szczycie wysokiego wzgórza) Dla wielu z nich, szczególnie dla matek z dziećmi i starszych osób to czysta makabra. Zimą ruch na schodach zamiera. Po prostu ich odśnieżanie wypadło z miejskiego grafika usług, jako obiekt nieistniejący.
Z braku zainteresowania się odpowiednich służb nasilającymi się tu przestępstwami, Błeszno nadal podlega nieokiełzanej przez nikogo dewastacji. Pijane i naćpane towarzystwa niszczą wszystko co popadnie, obdzierają ze ścian płaty ochronnego styropianu, rozbijają żarówki oświetlające wejścia do bloków, a pod oknami wybranych lokatorów urządzają kloaki. Nikt ich nie legitymuje, nikt nie stara się powstrzymać od wyrządzania zła. W takich wypadkach bezsilna w działaniach panoszącego się bezprawia jest nie tylko administracja osiedla, ale i lokatorzy zagrożonych budynków. Policja od czasu do czasu daje o sobie znać, reagując tylko na wezwanie telefoniczne. Starszych panów natomiast, uzbrojonych w pałki i dezodoranty pieprzowe interesują tylko mandaty od psów. Niektórzy, chyba złośliwie zauważyli, że pewien zły kundel, mając w przysłowiowym poważaniu ich paragrafy, skutecznie zareagował na wypisywany dokument kasowy, i dopuścił się fizycznej przemocy nad mundurowym. Był szczepiony, więc wścieklizna z powodu jego zębów nikomu nie groziła.
Reasumując nasze wynurzenia, oczekujemy od naszych władz miejskich zainteresowaniem się bliżej wymienionymi już problemami, zwłaszcza zniszczonych upływem czasu, niebezpiecznych dla użytkowników schodów, godnym oświetleniem całości osiedla i częstych, w skutecznym działaniu patroli odpowiednich służb, gwarantujących bezpieczeństwo tak mieszkańców osiedla jak i jego infrastruktury. Chcemy także poznać faktycznych sprawców zaistniałych zniszczeń i ich przykładnego ukarania.

Zdjęcia:
1. Tak wygląda do dziś przystanek autobusowy Mireckiego. Wszystkie, rozbite butelkami i kamieniami szyby leżą obok. Data dewastacji to noc z 29 na 30 sierpnia br.
2 – 3 W nocy z 26 na 27 września br nastąpiła następna, kolejna demolka nowej ściany chroniącej osiedle przed hałasem dobiegającym z trasy. Oto jej skutki.

4. Krańce osiedla Błeszno pozbawione są całkowicie stacjonarnego oświetlenia. Dojście do osiedla bez elektrycznej latarki jest trudne i niebezpieczne.
5. Zarośnięte zielskiem i chwastami, zaniedbane schody prowadzące do osiedla.
6. Fragment zbliżeniowy schodów. Nic ująć nic dodać.
7. Ziejąca pustką od 15 lat szafa rozdzielni telefonów i wykopane butami drzwi do podręcznego schowka na narzędzia gospodarcze.
8. Jedne z przyblokowych schodów goszczących całodobowo ćpunów i pijaków. Efekty ich urzędowania to wyrwane ze ścian płaty ochronnego styropianu i załatwianie pod murem swych naturalnych potrzeb fizjologicznych.

9. Pomimo wyraźnych zakazów, pojazdy swym parkowaniem nadal blokują wywóz śmieci.

(Z)

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *