Obchodzimy Światowy Dzień Pokoju. Po tym wszystkim, co widzieliśmy w ubiegłym wieku i w ostatnich latach pozostaje nam tylko \\\”walka\\\” o sprawiedliwość i pokój między religiami, narodami, o pokój między nami.
Takiego spektaklu w częstochowskim Teatrze nie było dawno. Dwie godziny śmiechu z przerwą… w antrakcie. Świetna scenografia – Jerzy Gorazdowski; zabawny tekst – Marek Rębacz i doskonała reżyseria – Jan Kobuszewski (opieka artystyczna) i Marek Perepeczko (asystent reżysera). No i aktorzy.
Tak postanowił poprzedni zarząd spółki komunikacyjnej w naszym mieście. MDK zapłacił tylko kwotę za wykonanie reklamy (ok. 3,5 tys. zł), tzw. kosztów eksploatacji nie musiał i nie musi już uiszczać w kasie, bo tak stanowi zeszłoroczna umowa zawarta między stronami.
– Z MZK parafowaliśmy umowę barterową – wyjaśnia z-ca dyrektora MDK-u, Maciej Lipiec. – O ile sobie przypominam, była ona przygotowana jeszcze w sierpniu 2002 roku. My za umieszczenie naszej reklamy zaoferowaliśmy im możliwość nieodpłatnego korzystania z pływalni i z salki widowiskowej. Pokryliśmy jedynie koszty związane z samym projektem i jego wykonanie. Nie wiem, czy pracownicy MZK przychodzą na basen popływać, bo ja nie jestem od tego, by to sprawdzać. Ale mają taką możliwość. Sumę 3,5 tys. zł, jak mówi dyrektor Lipiec, Młodzieżowy Dom Kultury wypracował we własnym zakresie. – Żeby nie było wątpliwości. To nie są pieniądze z żadnych państwowych dotacji – wyjaśnia.
Smutny koniec
Scenariusz upadłości Elanexu w zasadzie nie różni się niczym od innych zakładów, które w ostatnich latach zakończyły działalność. Nawet anonimowy list w formie donosu na likwidatora zakładu do częstochowskiej prokuratury nie dziwi zarówno byłych, jak i obecnych pracowników – “ludzie są rozżaleni, że nie mają pracy. Niewielkie należności, które otrzymują nie wystarczają na życie i stąd zapewne pomysł poskarżenia się komuś i na kogoś”.
Przypomnijmy. 23 października 2001 aktem notarialnym państwo Jaśkowie sprzedali Urzędowi Miasta w Częstochowie, za kwotę 650 tys. zł, obiekt z przeznaczeniem na lokale socjalne. Sprawa ujrzała światło dzienne kilka tygodni później, gdy po prawnym dopełnieniu formalności sprzedaży budynku przy ulicy Biurowej prezydenci zmienili zdanie i z zawartej wcześniej umowy chcieli się wycofać. Areną konfliktu stały się najpierw obrady Sesji Rady Miasta, tylko dlatego, że stroną w sprawie była radna z listy SLD – Jolanta Jaśko. Powodem zmiany decyzji przez włodarzy Częstochowy były liczne zarzuty – szczególnie ze strony opozycji – co do zbyt wygórowanej kwoty za budynek oraz braku przetargu. Zdaniem radnej natomiast, transakcja odbyła się zgodnie z prawem i zmiana postanowienia Zarządu była bezpodstawna.
To, co wydarzyło się w połowie lat 90-tych w branży ubezpieczeniowej zaskoczyło nawet zagranicznych znawców tematu. Ponad 80 mniejszych i większych towarzystw ubezpieczeniowych o różnorodnych profilach – począwszy od ubezpieczeń majątkowych, po zdrowotne, na emerytalnych skończywszy – ubezpieczyło w bardzo krótkim czasie około 20 milionów Polaków.
Z kroniki Parafii św. Bartłomieja w Żurawiu: “27 stycznia 1918 roku zaprojektowaliśmy w Żurawskiem kole Młodzieży Wiejskiej założyć parafialną Ochotniczą Straż Ogniową. Postanowiliśmy zwrócić się o pomoc do Warszawskiego Towarzystwa Floriańskiego, Towarzystwa Ubezpieczeń od Ognia, tudzież do Sejmiku. Jednocześnie uchwaliliśmy zapocząć w parafii stosowną agitację środ ludności”.
Wieś Żuraw, położona w gminie Janów, ma około 500 mieszkańców, zabytkowe dwa kościoły, z których jeden – Św. Barbary pochodzi z 1370 roku i OSP, która, jak każda ochotnicza straż, boryka się z trudnościami. Prawie ukończono już trwającą 15 lat budowę remizy. Stawiano ją mozolnie, w czynie społecznym, ale nareszcie jest. Stoi przyzwoity budynek z garażami i innymi pomieszczeniami na sprzęt. Na pożółkłych kartkach strażacy odnotowane mają każde nazwisko i godziny spędzone na społecznej pracy. Pomogła też gmina i w dużym stopniu PZU.
Szkoła Podstawowa im. Mikołaja Kopernika we Wrzosowej wystawia w swych murach ciekawą ekspozycję numizmatyczną pod nazwą “Historia Polski w Monecie-Tajemnice Sakiewki”. Wystawę z okazji Dnia Niepodległości zorganizowała wraz dziećmi dyrektor szkoły Lilia Brodowicz, przy pomocy Samorządu i Rady Rodziców. Pokazano na niej monety, banknoty papierowe, pieniądze zastępcze, papiery wartościowe, jak akcje, obligacje, czeki i weksle oraz publikacje, ilustracje, zdjęcia i faksymile. Eksponaty są doskonałym źródłem informacji o państwie polskim począwszy od Mieszka I i o pierwszych banknotach polskich, wprowadzonych dopiero w 1794 roku, w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej.
W ramach polsko – niemieckiej wymiany młodzieży z wizytą w Witkowicach przebywała dwudziestoosobowa grupa uczniów niemieckich. Celem wizyty – jak poinformowała “Gazetę” pani Ewa Utrata, nauczyciel języka angielskiego w Zespole Szkół w Witkowicach – było nawiązanie bezpośrednich kontaktów między uczniami, wzajemne poznanie kultury, zwyczajów i obyczajów obu krajów, jak również praktyczne wykorzystanie przez uczniów umiejętności językowych. Starosta powiatu bodeńskiego Siegfried Tann przekazał na ten cel 700 euro.
Konkursy, loterie, teleturnieje zawsze wzbudzały powszechne zainteresowanie. Zwłaszcza, że oferują przeważnie atrakcyjne nagrody.
Każdy chciałby wygrać i dostać cenny prezent. Czasem duże pieniądze. Przypadek pana Ryszarda Partyki z Częstochowy jest nie tylko ostrzeżeniem przed angażowaniem się w niepewne konkursy. Sprzyja też refleksji nad rzetelnością i uczciwością organizatorów konkursów.