Tomasz Brewczyński z Mykanowa
To już trzecie pokolenie strażaków ochotników noszących to nazwisko. Mój pradziadek – opowiada Tomasz – to Aleksy, który wspólnie z Jacentym Kowalikiem i Ignacym Mikołajczykiem organizowali w Mykanowie pierwszą po latach niewoli Ogniową Straż Ochotniczą. Było ich wtedy, jak napisano w kronice 24 młodych zapaleńców, którzy mając do dyspozycji sikawkę ręczną oraz beczki kołowe na wodę i parę toporów, gonili Czerwonego Kura daleko od wsi. Dziadek Zygmunt Brewczyński, wspólnie z podobnymi mu muzykami, utworzyli przy miejscowej parafii orkiestrę, przekształconą następnie na strażacką. Później, na długie lata prezesostwo w OSP przejął ojciec Tomasza, Zdzisław. Po jego śmierci stanowisko to, pochodzące oczywiście z wyboru, pełni do dziś (przez 17 lat) syn Tomasz. W okresie wspomnianych lat, jednostka w Mykanowie wzbogaciła się o kolejne trzy Domy Strażaka, wyposażone w następnych etapach rozwoju, w nowoczesny sprzęt ratowniczo-gaśniczy zaliczający jednostkę do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego i spełniające jednocześnie funkcje ośrodków kulturalnych tej miejscowości. Począwszy od 2007 r., istniejąca obecnie inwestycja na mocy uchwały zarządu jest remontowana i rozbudowywana z głównym założeniem, przystosowania jej nie tylko do ciągle rosnącej tam ilościowo wozów bojowych i sprzętu ppoż., ale i dla ciągle rozrastającej się znanej w Polsce i zagranicą młodzieżowej orkiestry dętej.
Należy nadmienić, iż w osobie syna Konrada, który jest członkiem Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej rośnie w rodzinie Brewczyńskich, już czwarte, strażackie pokolenie. Podobno ojciec Tomasz, szykuje synowi służbowy mundur galowy i następny, zwany bojowym, przystosowanym do gaszenia pożarów.
J.Ostrowski