PROBLEMY NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Osoby niedosłyszące przez wiele miesięcy muszą oczekiwać na aparaty słuchowe, z powodu zróżnicowanej interpretacji przepisów stosowanych przez urzędy przyznające dofinansowanie.
„Dzień dobry! Otrzymałam od lekarza zlecenie na aparat słuchowy. Ponieważ jego cena jest dla mnie bardzo wysoka staram się o dofinansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia i Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. W powiatowym centrum powiedziano mi, że o dofinansowanie u nich mogę starać się dopiero po otrzymaniu dofinansowania z NFZ. Czy to oznacza, że muszę stanąć w dwóch kolejkach – najpierw w NFZ, a potem w centrum pomocy rodzinie? Czy nie mogę złożyć dwóch wniosków jednocześnie? Z góry dziękuję za odpowiedź. Joanna z Częstochowy”. List naszej Czytelniczki potwierdza jak bzdurne, biurokratyczne przepisy utrudniają życie zwykłym obywatelom.
Osobom niedosłyszącym, których nie stać na zakup aparatu słuchowego dofinansowanie przyznaje Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Środki z PFRON-u przekazywane są poprzez Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie (PCPR) oraz Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej (MOPS). Z powodu zróżnicowanej interpretacji przepisów przez te instytucje osoby niepełnosprawne muszą czekać wiele miesięcy na otrzymanie aparatu. Większość PCPR i MOPS przyznaje dofinansowanie dopiero po refundacji ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia. To stwarza, że pacjent stoi zawsze w dwóch kolejkach, jedna po drugiej. Najpierw po dofinansowanie z NFZ, a potem po refundację z PCPR lub MOPS. W skrajnych wypadkach okres oczekiwania wydłuża się nawet do dwóch lat.
Małopolski Sejmik Organizacji Osób Niepełnosprawnych uważa, że rozpatrywanie wniosków przez PCPR i MOPS na podstawie zaświadczenia o przyjęciu „zlecenia na zaopatrzenie” do kolejki na dofinansowanie w NFZ zdecydowanie skróciłoby czas oczekiwania na przyznanie aparatu. Obie procedury przebiegałyby bowiem równolegle. Niestety, to proste i logiczne rozwiązanie, które pomogłoby osobom niepełnosprawnym w naszym kraju jest na razie nieosiągalne. Uporządkowanie przepisów zdecydowanie skróciłoby czas oczekiwania osób niedosłyszących a tym samym, ułatwiło im normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Sejmik zwrócił się więc z apelem do Ministra Pracy i Polityki Społecznej o uproszczenie i ujednolicenie procedur regulujących zasady dofinansowania ze środków PFRON do zakupu aparatów słuchowych.
W naszym regionie obowiązują ogólnopolskie zasady. Jak wyjaśnia Barbara Berska, kierownik sekcji ds. osób niepełnosprawnych przy Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, by uzyskać całkowite dofinansowanie zakupu aparatu trzeba zachować kolejność. – Z wnioskiem od lekarza należy udać się do NFZ. W ramach ubezpieczenia społecznego każdej osobie dorosłej przysługuje limit refundacji w kwocie 560 złotych, dla dzieci i młodzieży jest to kwota wyższa – około 1500 złotych – mówi Barbara Berska. Kolejnym korkiem jest kontakt z dostawcą aparatu, gdzie po badaniu słuchu przyznaje konkretny typ aparatu słuchowego. Jeżeli osoba ma własne środki dopłaca pozostałą część kwoty i z fakturą musi przyjść do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, by złożyć wniosek o dalsza refundację. Tu jednak, by uzyskać zwrot pieniędzy musi okazać się orzeczeniem lekarskim o niepełnosprawności słuchowej, ponadto musi spełnić kryteria dochodowe – 1322 zł netto na osobę lub 1718 złotych, gdy jest to osoba samotna. PCPR, realizując zadanie w ramach współpracy z PFRON-em, przyznaje środki na zakup. – Limit refundacji wynosi 1560 zł. Jeżeli jest płynność finansowa, to w ciągu jednego, dwóch miesięcy realizujemy dopłatę – wyjaśnia kierownik Berska. Jej zdaniem procedura nie jest skomplikowana, a że trwa w czasie, to już trudno. Od stycznia do września br. PCPR na środki pomocnicze i ortopedyczne (w tym aparaty słuchowe) zrealizowało 146 wniosków dla dzieci i 499 dla dorosłych.
Dopóki zatem ministerstwo nie zarządzi zmian w procedurach, muszą obowiązywać obecnie funkcjonujące zasady.
URSZULA GIŻYŃSKA