TYTAN Częstochowa – Znicz Pruszków 101:89 (24:30; 22:15; 27:20; 28:24)
Pojedynek pomiędzy częstochowskim Tytanem, a ekipą z Pruszkowa, która jeszcze nie tak dawno rywalizowała w najwyższej klasie rozgrywkowej, był bez wątpienia najlepszym jak dotąd meczem, jaki częstochowscy kibice mogli oglądać w bieżącym sezonie. Częstochowianie nie przerazili się mającego wysokie aspiracje rywala i przez dwie pierwsze kwarty toczyli z nim niezwykle zacięty i wyrównany pojedynek. Pierwszą odsłonę wygrali przyjezdni, ale tylko dzięki dwóm celnym trafieniom zza linii 6,25 metra w końcowych fragmentach kwarty. Przed drugą partią częstochowski zespół posiadał 6 oczek straty do Znicza, ale po kolejnych 10 minutach częstochowianie objęli prowadzenie 46:45. Trzecia partia była wyrównana do momentu, gdy za 5 fauli plac gry opuścić musiał najlepszy gracz gości – Rybczyński. Od tej chwili gospodarze rozpoczęli stopniowo zdobywać przewagę, która po trzech kwartach wynosiła 8 oczek (73:65). Ostatnia odsłona to popisowa gra miejscowych, którym wychodziło właściwie wszystko. Tytaniści seriami trafiali za 3 punkty, uzyskując nawet 21. punktową przewagę. W końcowych fragmentach meczu trener Arkadiusz Urbańczyk wprowadził na boisko młodych zawodników. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 101: 89 na korzyść częstochowskiego zespołu.
Punkty dla Tytana:
Nogalski 21 (5×3), Milewski 20, Saran 17 (3), Kukuczka 13 (3), Trepka 4, Surówka 18 (2), Sośniak 8(1), Balik, Jankowski, Krajewski, Szulc i Urbaniak po 0.
Częstochowscy zawodnicy w niektórych elementach wzbudzili podziw kibiców. Najlepszym zbierającym był Nogalski – 9 zebranych piłek. 10 asyst na swoim koncie zaliczył Paweł Surówka. Tomasz Milewski miał w całym meczu 5 bloków. Michał Saran natomiast wypracował sobie bardzo imponującą statystykę ( 7 przechwytów, 1 blok, 6 asyst i 4 zbiórki). Obecnie Częstochowski zespół zajmuje ósmą pozycję w tabeli, tracąc do lidera zaledwie 3 punkty.
PAWEŁ MIELCZAREK