27 stycznia 2022 roku w hotelu „Arche” w Częstochowie miały miejsce warsztaty kulinarne, zorganizowanie przez firmę Jamar. Rozmawiamy z Maciejem Plutą, specjalistą ds. marketingu i komunikacji w firmie Jamar.
Gościcie dzisiaj Państwo w hotelu „Arche” w Częstochowie z propozycją warsztatów kulinarnych.
– Chcemy promować naszą linię bio, a przy okazji pokazać, że z prostych produktów można zrobić bardzo ciekawe i smaczne dania, w tym z krajów egzotycznych. To nasza druga edycja warsztatów z produktami bio, pierwsza odbyła się na początku roku w Warszawie.
Czym charakteryzują się produkty firmy Jamar? To jest polska firma?
– Tak, to firma rodzina, ze 100-procentowym polskim kapitałem i to też wyróżnia nas na polskim rynku. A czym charakteryzują się nasze produkty? Do każdego dokładamy nasze zaangażowanie i serce. Zależy nam, aby nasi odbiorcy byli zadowoleni i wracali po nasze produkty.
Od czego Państwo zaczęliście swoją produkcję?
– Firma na rynku jest od 1998 roku i przeszła bardzo długą drogę transformacji i modernizacji. Naszym pierwszym produktem był ocet, potem przyprawy w butelkach. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że Jamar octem stoi. Jeśli chodzi o tę kategorię produktową jesteśmy bardzo mocno wypozycjonowani na rynku.
Ile produktów obecnie wypuszczacie na rynek?
– Aktualnie liczba naszych produktów sięga około trzystu pozycji. Każdy produkt jest indywidualnie opracowywany, przechodzi długą drogę wdrażania na rynek. Jest też dużo produktów, których produkcję wstrzymujemy na pewnym etapie, ale do których wracamy. Nad jakością i sprzedażą pracuje kilka zespołów specjalistów z działów: zakupów, kontroli jakości, technologii, sprzedaży, marketingu. To skomplikowany proces, praca wielu ludzi, ale w efekcie firma bardzo dobrze funkcjonuje na rynku, czego efekty też widzimy tu podczas warsztatów.
Które Państwa produkty, oprócz octów, cieszą się największą popularnością Polaków?
– Na pewno produkty pomidorowe – passaty, przecier pomidorowy. Ale marka Jamar oferuje znacznie szerszą gamę produktów: sosy, przeciery i musy owocowe, warzywa w słoikach i puszkach, soki, zupy. Obecnie pracujemy intensywnie nad poszerzeniem naszego portfolio, bo oprócz trendu bio, czyli produktów, na których dzisiaj podczas warsztatów możemy gotować, mamy linię klasyczną i premium.
Czy Polacy lubią używać octu do gotowania?
– Oczywiście, że tak, co widać po sprzedaży naszych octów. Wydawać by się mogło, że to taki zwykły produkt, ale on pozwala eksperymentować w kuchni, a dzisiaj, w czasach pandemii coraz więcej Polaków chce próbować nowych trendów w sztuce gotowania, korzystając z przepisów z innych krajów, i ocet jest często wykorzystywany.
Jak Polacy zareagowali na linię Jamar Bio?
– Bardzo dobrze, polubili te produkty. Biokoncepcja była w firmie od dłuższego czasu, aktualnie ją rozbudowujemy. Pomysł bio wynika z DNA firmy, bo zawsze w naszej produkcji dominowała troska o zdrowie naszych klientów. Linia bio powstaje na bazie ekologicznych produktów i każdy nasz surowiec zamykany finalnie w opakowaniu ma znak euroliścia, który mówi nam o tym, że produkt został wyprodukowany z upraw bioekologicznych.
Czy firma ze swymi produktami wchodzi na rynki innych krajów?
– Działania eksportowe bardzo mocno rozwijamy, jesteśmy dostępni w kilku krajach europejskich i wschodnich, ten proces jest płynny i uzależniony od sytuacji społeczno-gospodarczej.
Pana ulubione potrawy?
– To zdecydowanie dania z makaronem, zupy, różnego rodzaju kremy. I oczywiście wykorzystujemy wraz z małżonką produkty Jamaru.
Dziękuję za rozmowę
URSZULA GIŻYŃSKA